"Zabij ją", przemyka mi przez myśl. Na razie bronię się samą magią wody, ale jestem o krok od zastosowania na niej magii krwi. Jednak zanim decyduję się na śmiercionośny atak, Azula posyła w moją stronę wielki płomień. Upadam na ziemię, aby ogień mnie nie dotknął, a wtedy kobieta podbiega do mnie i łapie za szyję.
- Mirai!- krzyczy Izumi widząc co się dzieje.
- Mirai, tak?- pyta mnie ze złośliwym uśmiechem Azula i zwalnia uścisk.- Córeczka chłopca z bumerangiem, co?- nagle mnie puszcza, a ja jestem w ciężkim szoku, nie potrafię nawet się podnieść.- Co tak patrzysz? Tak, chciałam cię zabić, ale...- nagle uśmiech znika z jej twarzy.-...ofiara mojego syna nie pójdzie na marne. Nawet jeśli nie popieram tej decyzji, to nic nie przywróci mu życia.
- Mirai, złap ją!- Izumi próbuje przemówić mi do rozsądku.
- Co on w tobie widział?- pyta Azula z żalem.
- Uciekaj- szepczę do niej.- Zaraz ktoś tutaj przyjdzie, uciekaj stąd.
Nie mam pojęcia, dlaczego to powiedziałam. Może zrobiło mi się jej żal? Skoro wspomina swojego syna z takim smutkiem, nie dużo brakuje jej do płaczu, to musiała go kochać. Patrzy na mnie z niedowierzaniem, ale w końcu odwraca się i szybko się ulatnia. Wstaję i idę do Izumi, której pomagam się podnieść.
- Miałaś ją na wyciągniecie ręki- mówi z wyrzutem.
- Widocznie jestem zbyt słaba psychicznie, aby zrobić komuś krzywdę. To nie ty przed nią leżałaś, tylko ja, więc proszę, zachowaj swoje mądrości dla siebie.
Izumi nie mówi już ani słowa więcej. Pomagam jej dostać się do pałacu. Nasi rodzice w najlepsze rozmawiają, widocznie wieść o obecności Azuli na Wyspach Ognia jeszcze do nich nie dotarła. Widząc nas, Władca Ognia Zuko wstaje i szybko podchodzi do córki.
- Co się stało?- pyta zaniepokojony.
- Twoja siostra, tato- odpowiada Izumi.
Z twarzy Władcy Ognia można wyczytać szok pomieszany z ogromnym strachem.
- Zaatakowała nas! Na szczęście tylko skręciłam kostkę, ale udało jej się uciec.
Zuko przytula córkę, całuje w czoło i wybiega z sali. Za nim rusza królowa Mai i mój tata. Moja mama podchodzi do nas i pomaga zaprowadzić mi Izumi do lekarza.
- Nic ci się nie stało?- pyta mnie, gdy zostajemy same.
- Nie, na szczęście nic- zacinam się i zaczynają mi lecieć łzy.- Mogłam ją powstrzymać, ale nie potrafiłam. Mogłam ją złapać, ale tego nie zrobiłam. Jestem beznadziejna!
- Nie mów tak! Azula to niebezpieczna kryminalistka, a ty jesteś tylko nastolatką, to cud, że żyjecie- przyciąga mnie do siebie i przytula.
Minęło kilka dni, a władze Narodu Ognia nadal nie mogły znaleźć księżniczki Azuli. Wszyscy byli bardzo zestresowani. Ogłoszono nawet godzinę policyjną, dopóki Azula się nie znajdzie. Obwiniałam się o to. Izumi miała rację, miałam ją na wyciągnięcie ręki.
Siedzę teraz na balkonie swojej komnaty i patrzę w gwiazdy. Powinnam już dawno spać, ale nie mogę. Na chwilę spuszczam wzrok na dół i widzę postać w czarnym płaszczu. "Tym razem nie dam ci uciec", myślę. Dobrze, że balkon jest dość nisko, bo jednym zwinnym ruchem przeskakuję przez balustradę i już stoję na ziemi. Rozglądam się, jednak Azuli już nie ma.
- Halo?- pytam niepewnie. Zaczynam się bać.
Nagle czuję, że ktoś podchodzi do mnie od tyłu. Serce podchodzi mi do gardła. Strach mnie paraliżuje i nie mogę się ruszyć nawet o centymetr. Zamykam oczy i czekam na dalszy ruch Azuli. Czuję, że ktoś zaczyna bawić się moimi włosami.
CZYTASZ
Ognista krew// ATLA fanfiction
Fiksi PenggemarWszyscy przyjaciele Avatara Aanga założyli już własne rodziny. Wiodąc spokojne życie w Mieście Republiki wychowywali swoje dzieci w przyjaźni. Wszystko układało się dobrze do momentu, w którym stary znajomy żony Sokki nie przypomniał im o sobie. Męż...