śpię z tobą

449 41 63
                                    

Blondyn kolejne parę  godzin spędził ze swoim przyjacielem pijąc w barze.

Wracając do szkoły ledwo stojąc na nogach, udał się w stronę lochów.

- Draco? - dobiegł głos z oddali.

- nie ksiądz proboszcz przyszedł na modlitwę, aby dawać rozgrzeszenie biednym i ubogim stworzenią.. - odparł sarkastycznie próbując utrzymać się równo  na nogach.

- ohh nie żartuj sobie jesteś totalnie nawalony...Coś Ty ze sobą zrobił? - zielono oki chłopak podszedł do blondyna. Pomału łapiąc go pod ramie ruszył przed siebie.

- nie wiem, a Ty co ze sobą zrobiłeś słonko? - zapytał po czym pocałował bruneta w policzek.

- ummmm w sensie? - zapytał nie bardzo rozumiejąc.  

- wydaje mi się, że jesteś jeszcze piękniejszy niż zawsze. - uśmiechnął się spoglądając chłopakowi w zielone oczy.

- yhy okej ewidentnie wypiłeś za dużo alkoholu... Rano będziesz mi dziękować, że nie puściłem cię nigdzie samego. - odparł chłodno, starając się nad sobą panować.

- idziemy do Ciebie słonko? - zapytał dwuznacznym tonem głosu..

- tak idziemy do mnie, ale po to żebyś się położył spać. Zaprowadził bym cię do Twojego dormitorium, ale dam sobie głowę uciąć że nie podał byś mi hasła.. - przewrócił oczami z irytacją

- brawo stracił byś głowę - zaśmiał się

- no właśnie i o to mi chodzi, chodź - trzymając go dalej pod ramie ruszył w stronę swojego pokoju.  

- a będę mógł spać z toba w jednym łóżku misiu? Tak wiesz przytulny? - zapytał z uśmiechem.

- ehhh no skoro już musisz, to możesz spać....

Docierając do pokoju położył pomału Draco na łóżko.

- mam spać w ubraniach? -zaśmiał się lekko patrząc na Gryfona.

- no raczej nie, ale nie jesteś chyba, aż tak bardzo pijany żebyś nie mógł się sam rozebrać? Prawda?  - spojrzał w jego kierunku lekko zmieszany.

- ale ja bym chciał żebyś mnie rozebrał ty misu

- serio? - westchnął

- tak inaczej nie pójdę spać i będę ci marudził.

Harry mamrocząc do siebie pod nosem wyzwiska na blondyna, posadził go za rękę i zaczął rozpinać mu koszulę. 

- a rano będziesz trzeźwy i będzie pytanie, dlaczego nie mam na sobie koszuli...dlaczego leżę z Tobą w jednym łóżku

- może - łapiąc chłopaka za krawat przyciągnął go do siebie - a nie lepiej teraz cieszyć się chwilą?

- Draco... Jesteś pijany opanuj się...- wziął wdech.

- ja jestem, ale Ty nie -przyciagnął chłopaka bardziej, sadzając go  sobie na kolana - i co teraz zrobisz?

- wstanę i dokończę ściągać ci koszule, abyś mógł iść spać? -  zapytał przełykając śline.

- mam lepszy pomysł - pocałował go w usta.

- Draco tak nie....

-cicho...nie myśl o niczym... - całując go, pomału zaczął ściągać z niego koszule.

- Uhhh Draco...nie możemy zrobić tego jak będziesz trzeźwy?

- a Ty co nagle taki święty? - dał mu dłoń delikatnie pod spodnie

- każdy wie, że chciałeś tego od samego poczatku.

- ale nie...

- nie mów, że nie w taki sposób. Każdy sposób jest odpowiedni. Ciesz się chwilą i nie marudź 

- może masz rację... - pocałował blondyna.

Następny rozdział już będzie +18
😼😼   

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 01, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Ślizgon Też KochaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz