Let people be whoever the fuck they want, idiots

832 53 9
                                    

Wstałam wraz z budzikiem o godzinie 8:00 i każdego obudziłam, ponieważ na godzinę 10:00 mieli pierwszy wywiad w jakimś radiu eska rock. Zjedliśmy śniadanie w bufecie i kierowaliśmy się na wskazany adres. Na wywiadzie nie działo się nic ciekawego, zwykłe pytania odnośnie ich sukcesów. Od razu z wywiadu pojechaliśmy na próbę do polsat super hit festiwal. Przećwiczyli trzy piosenki czyli- „Zitti E Buoni", „I wanna be your slave" oraz „Lividi sui gomiti". Po jakimś czasie pojawili się również na ściance i w końcu mogliśmy jechać do hotelu odpocząć przed występem, który miał zacząć się przed godziną 22:00, a na godzinę 20:30 już musieliśmy tam być żeby wszystko idealnie zostało przygotowane wraz z ich strojami i makijażem. Poszliśmy zjeść obiad w naszym bufecie i było już po 18:00. Weszliśmy do naszego pokoju i spędziliśmy ten czas na rozmowy o wszystkim i o niczym. Wyszłam na balkon żeby zapalić a wraz ze mną Damiano.

- Powinnaś to rzucić. - powiedział odpalając swojego papierosa.

- A ty znów o tym. - powiedziałam i przewróciłam oczami.

- Martwię się o twoje zdrowie.

- To ty też rzuć.

- To mój znak rozpoznawczy. - powiedział i się zaśmiał. Kiedy skończyliśmy palić wyjęłam swój telefon z kieszeni i zamówiłam nam taksówkę. Po jakimś czasie byliśmy już w operze leśnej. Najpierw wysłałam ich do kosmetyczki, która miała ich pomalować a następnie poszli założyć stroje. Z tego co się zorientowałam, przed ich występem miała być jeszcze przerwa, ale wcześniej zostali poproszeni na krótki wywiad. Kiedy wszystko było gotowe wyszli na scenę śpiewając na sam początek dwie włoskie piosenki. A fani zaczęli krzyczeć coś w stylu „jeszcze raz" czego nie zrozumiałam, ale domyśliłam się o co chodzi. Sam Damiano próbował to powiedzieć na co wyszło mu słodkie „Jeście riaz". Kiedy prowadzący zeszli ze sceny zaczęły rozbrzmiewać pierwsze nuty jednej z moich ulubionych piosenek, czyli „I wanna be your slave". Cały występ był cudowny, ale nie uwierzyłam co stało się pod sam koniec. Damiano pocałował Thomasa mówiąc słowa „Uważamy, że każdy powinien mieć prawo zrobić to bez żadnego lęku. Uważamy, że każdy powinien móc być z tym, kim kurwa chce. Dziękujemy, Polsko. Miłość nigdy nie jest zła". Na co totalnie się wzruszyłam bo tego się nie spodziewałam. Wiedzieliśmy, jakie rzeczy dzieją się w Polsce, i że jest to jeden z najbardziej homofobicznych krajów bo zespół zorientował się o tym wcześniej. Po prostu lubią sprawdzać kraje o których nic nie wiedzą, żeby wiedzieć jak się zachować. Dodatkowo dostali jeszcze trzy nagrody, dwie złote płyty za „I wanna be your slave" i „Teatro d'ira" oraz jakiś diament w ramach podziękowania. Kiedy zeszli ze sceny, od razu rzuciłam się im wszystkim na szyje gratulując występu i tego co zrobili. No i oczywiście nagród. Po chwili byliśmy pod hotelu i wielu fanów czekało na zespół, który z nimi został. Ja weszłam do środka zostawiajac ich tam, nie chciałam się wpychać na siłę. Wyszłam na balkon zapalić, a kiedy skończyłam poszłam się umyć. Przebrana w piżamę położyłam się spać. Nie wiem ile spałam, ale obudził mnie dźwięk wchodzenia do pokoju.

- Przepraszam Cori, nie chciałem cię obudzić. - powiedział Dam i zdjął z siebie ubrania kładąc się obok mnie. - Dobranoc.

- Dobranoc. - powiedziałam i zasnęłam przytulona do chłopaka.

Old Love || Damiano DavidOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz