-Taka już jest- wyjaśnił Woo- zaraz się widzimy!
Poszliśmy wszyscy do kolejnego namiotu.
-Dzień dobry cały czas próbujemy oszacować rozmiary kryzysu, dzięki wysiłkom Kapitan Rambo dysponujemy relacją bezpośredniego światka co zaszło w anomalii westwiev- zaczął mężczyzna po 30-zgodnie z naszą teorią wejściową Wanda Maximoff była jadną z wielu ofiar, ale obecnie wiemy ze jest główna sprawczynią, Jimmy.
- Ok szybki przegląd, urodzona w Sokovii w 89 córka Iriny i Olega Maximoff oboje zginęli w czasie nalotu gdy Wanda i jej brat bliźniak Pietro który jest tu z nami mieli 10 lat- zaczął Woo pokazując filmy i urywki z gazet poświęcone temu co mówił.
-Dzieci zostały poddane indoktrynacji i zwerbowane przez Hydrę- wtrącił Hayward.
- Jest to chyba nadmierne uproszczenie, ale tak- przyznał mu racje- Po seri niesprecyzowanych eksperymentów z kamieniem umysłu Maximoff uzyskała zdolności telekinetyczne i telepatyczne.
- Dobra jedno pytanie ta Maximoff ma jakiś pseudonim jakaś fajna ksywkę jak Iron Man?- zapytał się blondyn.
- Chyba nie- wtedy Jimmie spojzal się na nas.
Odwróciłam się do Pietra on patrzył się na mnie i pokiwaliśmy zgodnie na „nie"
- Wanda miała tylko przezwiska którymi ją nazywaliśmy jak mnie znajomi nazywają „Mave" ale jak mówię to skróty lecz nie pseudonimy.- wytłumaczyłam.
- Ok, ale zdaje się ze zaczęła walkę przeciwko Avengers'om- drążył
- Ostatecznie jednak zdobyliśmy ich zaufanie i staliśmy się jednymi z nich- sprzeciwił się poddenerwowany już trochę mój narzeczony. Złapałam go lekko za rękę i rozluźnił trochę mięśnie.
- Laggos i Niemcy wiemy jak to się skończyło, dzięki Jimmi- Dodał i trochę go wygonił- skoro znamy już sytuacje czas opracowania strategii.
Woo podszedł do mnie, Darcy i Pietra.
- Nie chciałbym używać brzydkich slow ale..
- Chętnie cie wyręczę co za kawał ch*ja- dokończyła Darcy i przybijam z nią pobocznego żółwika.
- ..terrorysty!- usłyszałam.
Oj się trochę ładnie mówiąc wku***łam widziałam to samo u Pietra.
- Wanda nie jest terrorystom!- zarzuciła mu Ramboo.
- Jak sama zeznałas przebywanie pod wpływem jej umysłu cytuje „tortury, przemoc.- wtedy pokazał sceny Moniki w Westview.
Wtedy Pietro do niego podbiegł i podniósł go trzymając za szyje. Zaczęli do niego mierzyć bronią wiec „zaczarowałam" ich umysły i opuścili broń chodź jeden miał twardą głowę i walczył z mocą wiec podeszłam, kopnelam go z rąk wyrzuciłam pistolet i krzykną:
- Kobieta nigdy nie pokona MNIE!
Zaśmiałam się lekko i kopnelam w krocze spojzalam jak upada i patrzyłam mu się prosto w oczy.
- Wiesz co jest bardziej niebezpieczne od faceta?...zła kobieta.- uśmiechnęłam się i odeszłam kierując się w stronę biało wlosego.
- Dobra już pójść.- Powiedziałam widząc ze Hayward'owi brakuje już tlenu.
- Moja siostra nie jest terrorystką i masz szczęście gdyby nie Mave dawno byś nie żył.- Dodał i pościł go.
Mężczyzna wyprostował się i poprawił krawat a my się odsunęliśmy oraz „zdjęłam" moc ze strażników.
CZYTASZ
ᴍᴀᴠᴇʏ- ᴏᴅɪɴs' ᴅᴀᴜɢʜᴛᴇʀ
Fanfiction„Dużo o mnie nie wiesz, ale w sumie to dobrze" #1- #scarletwitch #1- #maximoff #3 - #bogini #2- odyn #1- quicksilver #1- Wanda