→ 28

11.6K 742 5
                                    

Zgodziłam się bo dlaczego nie?
Nie chciałam znowu wrócić do Hiszpanii i popaść w rutynę.
Leo i chłopcy polecieli spowrotem do Barcelony, a ja postanowiłam przedłużyć pobyt w hotelu o kolejne dwa dni.

- Załóż jakąś ładną kieckę wieczorem. - odezwał się Styles.
Jakimś cudem dałam się namówić na spacer po Londynie.
Denerwowały mnie fanki które co jakiś czas podchodziły do bruneta prosząc o autograf.
- Jeśli masz zamiar zabrać mnie do jakieś restauracji to sobie odpuść. - zapewniłam. - Nie bawią mnie kolacje przy świecach.
Przyjrzał mi się spod ciemnych okularów.
- Więc co chcesz robić? - zapytał, a ja zaczęłam się zastanawiać. - Możemy pojechać do mnie.
- Sami możemy coś ugotować. - zaproponowałam z uśmiechem.
Harry przyglądał mi się odrobinę za długo więc szturchnęłam go lekko.
- Wciąż lubisz patrzeć na pięknych ludzi? - zakpiłam.
Zaśmiał się.
- Tylko na ciebie. - wymruczał, a ja prychnęłam.
- Odpuść sobie Styles. - mruknęłam. - Nie ma takiej siły, która wepchnęłaby mnie w twoje ramiona.
- Sama do mnie przyjdziesz. - szepnął, a ja się roześmiałam.
- W snach.

The Stupid and The Proud » styles ✓ [book one]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz