| 26 | Powrót Kazekage

175 20 1
                                    


***

Wraz ze wschodem słońca, wszyscy z oddali ujrzeli Sunagakure. Gaara przez całą drogę szedł podtrzymywany przez Naruto i Kankuro. Powitali ich tłumy mieszkańców, cieszących się z powrotu Kazekage do domu - całego i zdrowego

- Co za powitanie.- skomentował Kankuro, na co Mikaira się z nim zgodziła

- Super!- powiedział podekscytowany Naruto

- Tylu mieszkańców!- stwierdził Lee z uśmiechem na twarzy

- Tak jak przystało na powrót Kazekage.- dopowiedział Neji

- O tak.- zgodziła się z nim Tenten

Gdy tylko znaleźli się bliżej wioski, wszyscy ruszyli w ich stronę biegiem, przez co musieli się zatrzymać. Z tłumu wyszedł Baki

- Cieszę się, że jesteś cały i zdrowy.- zwrócił się do Gaary, który w odpowiedzi kiwnął głową

- To wszystko dzięki nim.- odpowiedział

- Uzumaki Naruto, Otsutsuki Mikaira, dziękuję wam.- podziękował 

- Nie, nie, nie, nie! Nic nie zrobiliśmy!- zaprzeczyła zaraz białowłosa

- Kazekage-sama, wszyscy mieszkańcy wioski czekają.- powiedział, a tłumy rozstąpiły się robiąc przejście.- Proszę, idź.- dopowiedział

- Gotowy?- zapytał Kankuro do młodszego brata, po czym ruszyli

- Czekajcie.- powiedział Gaara zmuszając ich, by się zatrzymali.- Puśćcie ją przodem.- polecił spoglądając na shinobich niosących ciało Chiyo. Obok ciała stali Sakura i Ebizo

- Racja.- potwierdziła Temari

- Oddajmy ostatni hołd Chiyo-baasama! Pomódlmy się w ciszy!- powiedział Baki, a wszyscy zamilkli przymykając oczy, podczas gdy ciało zostało wniesione do wioski

- Jesteśmy w domu, nee-chan.- powiedział Ebizo




***

- Dawno nie rozmawialiśmy i nie widzieliśmy się, Gaara.- stwierdziła Mikaira siedząc na kanapie w biurze Kazekage

- To prawda.- potwierdził Gaara zajmując miejsce za biurkiem.- Nie widzieliśmy się od momentu, gdy w drodze z Suny do Konohy zostałaś zaatakowana przez członków Akatsuki.- stwierdził.- Gdybyś nie zdołała im jakoś uciec, teraz byłabyś na moim miejscu, albo nawet gorzej. Byłabyś martwa.- dopowiedział

- To prawda.- potwierdziła spoglądając na swoje dłonie.- Tamtego dnia ledwo uszłam z życiem. Dalej w to niedowierzam.- powiedziała

- Słyszałem, że wraz z Chiyo-baasama pokonaliście Sasoriego.- zaczął nawiązując do walki z ostatniego dnia.- Jestem pod wrażeniem. Pokonałaś członka Akatsuki.- dodał

- Gdyby nie Chiyo-baasama, byłabym martwa. To ona pomogła mi pokonać Sasoriego. To jej w głównie zasługa.- odpowiedziała mu.- Jednak podczas walki zdałam sobie z czegoś sprawę.- zaczęła rownież

- Z czego?- zapytał zainteresowany

- Że w Akatsuki są o wiele silniejsi i bardziej niebezpieczni shinobi.- odpowiedziała mu.- Tamta dwójka z którą walczyłam pół roku temu...to był zupełnie inny poziom. Ich zdolności były przerażające. Byli o wiele silniejsi niż Sasori.- wyjaśniła mu zaraz

MIKAIRA  - *Naruto Shippuden* | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz