Rozdział 15

219 13 3
                                    


Pov. Tomek

Idąc na dołek szef zadał jedno pytanie, czy Dagmara jest w to zamieszana. Szczerze nie wiedziałem co mam powiedzieć. Teoretycznie nie, jednak widziała mnie nad ciałem Stopki. Dlatego dostała w głowę od mojej ciotki. Postanowiłem nic nie odpowiedzieć. Zamknęli mnie i poszli. Dziwnie jest być w tym samym miejscu gdzie trafiają ludzie, których ja aresztowałem.  Wiem, że postąpiłem głupio, jednak czasu nie cofnę. Mam nadzieję, że Wojtala zajmie się dobrze Maćkiem. Prawdopodobnie zostanie mi odebrany jak wyląduję w więzieniu. Kinga nie pozwoli mi go widywać. Daga przepadła i mam nadzieję, że nie stoi za tym moja ciotka. Pozostało mi tylko czekać na jakiekolwiek informacje.

Pov. Daga

Dotarłam do domu Anki z jakieś 30 minut temu. Do swojego nie mogłam iść, bo by mnie znaleźli. Nie mają pojęcia o Ance. Poznałam ją jak Jawor zaginął i wszyscy myśleli, że nie żyje. Potem było dużo pracy i tak wyszło, że nigdy nie wspomniałam nikomu o niej. Anka zaproponowała mi herbatę. W trakcie picia jej opowiedziałam jej wszystko. Począwszy od sytuacji z Jaworem nad zwłokami, a kończąc na jego wypadku. Była w totalnym szoku. Siedziała i nic nie mówiła. 

-I co o tym sądzisz.-Zapytałam przerywając ciszę.

-Według mnie powinnaś iść od razu do swojego szefa. Wiem, że Tomek jest twoim przyjacielem i ciężko jest na niego donieść, jednak to jest jedyne rozwiązanie. Jak nic nie powiesz możesz być sądzona za to, że go kryjesz.- W końcu Anka powiedziała.

- Ja wiem to , tylko najpierw wolałabym chwilę odpocząć, bo jednak widok tego wypadku mną wstrząsnął. Daj mi tak z 3 godziny co?-Zapytała.

-No dobra, idź do pokoju gościnnego. Za 3 godziny jestem po ciebie.- Poinformowała mnie.

Bez odpowiedzi poszłam. Na prawdę mną to wszystko wstrząsnęło. W pracy widzę dużo rzeczy, jednak wypadek osoby na której mi w pewien sposób działa na mnie inaczej. Ze strachu uciekłam krzycząc na niego i teraz nawet nie  wiem czy z nim wszystko w porządku. Z takimi myślami zasnęłam.

*3godziny później*

Obudziło mnie pukanie. To była Anka z informacją, że mam być gotowa za 5 minut, bo mnie zawozi na Komendę. Z niechęcią wstałam i poszłam się uszykować. Co prawda musiałam tylko rozczesać włosy i ubrać buty, jednak i tak zeszło mi więcej czasu. Chyba z jakieś 10 minut. No trudno, i tak poczekała.  Na Komendzie było tak jakoś dziwnie, panowała napięta atmosfera. Zapukałam do gabinetu Kubisa i gdy usłyszałam wejść, weszłam.

-Dzień dobry szefie bo ja mam bardzo ważną sprawę. Ja sobie wszystko przypomniałam. Ja widziałam Jawora nad ciałem Stopki.- Powiedziałam od razu.

-Daga usiądź. Ja już wszystko wiem .-Odpowiedział Kubis.

-Ale jak to?-Zapytałam.

-Jawor mi powiedział.-Powiedział szef.

-Szefie, ale ja nie mam pewności czy to Jawor go zabił.- poinformowałam Kubisa.

-Daga ja wiem, że on tego nie zrobił. Dał mi dowód, znaczy sam go wziąłem z jego mieszkania jak je przeszukiwaliśmy.- Powiedział.

-Szefie,  ale jak to przeszukaliście mieszkanie Tomka?-Zapytałam.

-Bo widzisz Górska Jawor jest w areszcie aż do zamknięcia sprawy.- Poinformował mnie szef.

-Jak to!!-Aż krzyknęłam.

-Daga znasz zasady. Coś jeszcze ważnego masz dla mnie?- Zapytał.

-Nie szefie. Do widzenia.- Pożegnałam się i wyszłam załamana z Komendy.

Na dworze czekała na mnie Anka.

-I jak poszło.-Zapytała.

-Jawor siedzi w areszcie.-Powiedziałam i rozpłakałam się. 

Anka nic nie powiedziała tylko mnie przytuliła. 



Ona Jest Dla Mnie Najważniejsza|| Tomasz JaworOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz