14. Gdzie jesteś?

413 20 13
                                    

Pov. Ame

     Był poniedziałek. Siedziałem pod klasą i czekałem aż Rosja się zjawi. Muszę go przeprosić. I przede wszystkim pomóc mu. Nie jestem w stanie siedzieć bezczynnie gdy mój przyjaciel, a nawet ktoś więcej musi robić takie rzeczy tylko po ty aby zdobyć pieniądze na życie. Poprostu nie mogę... Zadzwonił dzwonek, a Rosji ani śladu. Minęła pierwsza lekcja... Potem druga, trzecia i czwarta. Nadal go nie było...

TIME SKIP po lekcjach

Wychodząc ze szkoły spostrzegłem Chiny i Koreę Północną. Tym razem miałem gdzieś czy coś mi zrobią czy nie. Martwiłem się o Rosję i musiałem się dowiedzieć gdzie on jest.
A: Hej! Wiecie może gdzie jest Ruski?
K. Pół: Nie.
Ch: Ej ty się przyjaźnisz z Rosją co nie?
A: Noooooo taaaa. A co?
Ch: Heh...skoro się przyjaźnicie to powinieneś wiedzieć, że Rosja chodzi własnymi ścieżkami.
K. Pół: Właśnie. Jeśli on nie chce żebyś go znalazł to uwierz mi. NIE ZNAJDZIESZ GO.
A: Hm... Dzięki?
Ch: Nie ma za co. Ale musisz się o nim jeszcze duuuuuuuuużo nauczyć.
A: Rety. Wy go znacie chyba na wylot co nie?
K. Pół: No raczej.
Ch: Znamy się od piaskownicy. Całe nasze trio zna się na wylot. Nie tylko my jego ale i on nas.
A: Ciekawe. Może opowiedzieli byście mi kiedyś o nim coś jeszcze?
K. Pół: Spoko. Ale nie dzisiaj, bo my już musimy lecieć. Także pa.
A: Pa.
I odeszli. Mimo wszystko postanowiłem poszukać mojego przyjaciela. Udałem się do jego mieszkania.

TIME SKIP w domu Rosji

     Zapukałem do drzwi. Otworzyła mi wystraszona Ukraina.
U: O-oh! Witaj A-Ameryko. Wiesz może gdzie jest Rosja...?
A: To jego tutaj nie ma?
U: Nie.. Wyszedł wczoraj i nie wrócił na noc. Trochę się o niego martwię...
A: Oh...
U: Wejdź do środka. Tam pogadamy na spokojnie.
A: Ok.
Weszliśmy do domu. To było straszne. To co tam zobaczyłem w porównaniu do mojego domu było szopą. Meble były stare i poniszczone. A w połowie mieszkanka w ogóle ich nie było. To są moje wrażenia z salono-kuchni. Później poszedłem do mniejszego pokoju. To była chyba sypialnia rodzeństwa. W rogu pokoju stało stare łużko piętrowe. Obok niego leżał materac nakryty dwoma kocami i z jakimiś dwoma poduszkami.
A: W-wy tutaj śpicie?
U: Tak.
U: Na górze śpi Kazachstan. Na dole Białoruś. Ja śpię na materacu.
A: To gdzie śpi Rosja...?
U: Na ziemi... Widzisz, bo są dwa koce i poduszki na tym materacu na którym ja śpię. To jeden koc i poduszka jest moja, a Ruski śpi z tą drugą poduszką i kocem na ziemi. Zawsze mówiłam, że może przyjść na mój materac ale on nigdy nie chciał mi chyba przeszkadzać...
A: ...
Nie mogłem w to uwierzyć. Ich całe mieszkanie było mniejsze niż mój pokój... Weszłem jeszcze do łazienki. Była bardzo mała ale zrobiona w miarę możliwości dobrze.
A: Macie ładną łazienkę.
U: Dzięki. Nie dawno Rosja wyremontował ją z Erickiem.
A: Kim jest Erick?
U: To przyjaciel Rosji. Nasi ojcowie się znali.
A: Hm. Macie trudne życie...
U: Tak... Ale... Najbardziej żal mi Rosji. Bardzo się stara żebyśmy nie czuły się gorsze, abyśmy nie trafili do domu dziecka...i żeby niczego nam nie brakowało. Niestety z tym trzecim nie zawsze mu wychodzi...ale...i tak dla mnie jest najlepszym bratem na świecie.
A: Co się stało z waszymi rodzicami?
U: Mama umarła na gruźlicę gdy byliśmy mali, a t-tata rozpadł się ch-chyba 3 albo 2 lata temu...
A: Koszmar...

Naprawdę mi ich żal... Przeżyli śmierć obojga rodziców i muszą walczyć aby niczego im nie brakowało... A raczej Rosja... Musi...
A: Ja będę się już zbierać. Ale jeśli kiedyś coś będzie się działo... Przyjdźcie do mnie, a ja wam pomogę...
U: Dzięki... To cześć...
A: Pa pa...
Wyszedłem. Zmieniłem pogląd na Rosję. Gdy zobaczyłem w jego plecaku... No wiecie co...Miałem go za jakiegoś narkomana... Ale teraz...poprostu mi go żal. I to bardzo...
     Zrezygnowałem z dalszych poszukiwań bo byłem JAK ZWYKLE bardzo cienko ubrany, a było na prawdę zimno... Przypomniało mi się jak Rosja wtedy oddał mi swoją bluzę ... Zebrało mi się na łzy. Czuję się winny...

Pov. Ukraina

    Sama nie wiem czy dobrze zrobiłam wpuszczając Ame do domu i mówiąc mu o naszej sytuacji. Ale wydaje mi się, że możemy mu ufać... To brat Kanady w którym troszeczkę się zauroczyłam 👉👈 aleeeeee tylko troszkę. Poza tym to przyjaciel Rosji i prędzej czy później i tak by się dowiedział. No i zaoferował nam pomoc... Może będzie nam dzięki niemu lepiej. Braciszku...Proszę wróć...

______________________________________

~748 słów~

Pa 👋

,, Życie to nie bajka "~rusame 🇷🇺🇺🇲~ [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz