Tarizo zaczął się podnosić a jego obrażenia regenerowały się.
-Nie mogę się poddać, zbyt ciężko pracowałem by znowu wylądować na dnie.
[Wspomnienie]
W jakiejś ubogiej wiosce, ośmioletni Tarizo biegł przez nią trzymając w ręce bochenek chleba.
-Wracaj tu cholerny złodzieju! - wrzasnął mężczyzna goniąc dzieciaka
W pewnym momencie Tarizo dostrzegł alejkę i chcąc zgubić sprzedawcę skręcił w nią, jednak jak się okazało była to ślepa uliczka.
-Prosze nie bij mnie, ja przepraszam.
Mężczyzna nic sobie nie robił z przeprosin chłopaka, tylko podszedł do niego i pobił go.
-Jak chcesz jeść to idź do pracy i zarób na jedzenie, albo upoluj sobie. - powiedział mężczyzna odchodząc
Obolały Tarizo wyszedł po za wioskę i usiadł pod drzewem.
-Pewnie jesteś głodny, trzymaj.
Słysząc nieznany głos, Tarizo spojrzał przed siebie i ujrzał mężczyznę w średnim wieku (ubrany w standardowy strój Jounina, na czole miał założoną opaskę Iwa-gakure, miał średniej długości ciemne włosy)
-Ja...
-Nic nie mów tylko bierz.
Tarizo skinął głową przyjmując bułkę i od razu ją zjadając
-Powiedz co ktoś tak młody jak ty tu robi?
-Moi rodzice zginęli dwa lata temu po ataku rebeliantów, od tamtego czasu zmuszony jestem kraść by przeżyć.
-Rozumiem, w takim razie chodź ze mną zabiorę cię do mojej wioski i zrobię z ciebie prawdziwego shinobi.
-Naprawdę?
-Oczywiście.
-Dziękuję yyy...
-Mów mi Aroku.
-Hai, Aroku-san.
Aroku zaprowadził Tarizo do Iwa Gakure, do której dotarli kilka dni później. Ten czasu Jounin poświęcił na nauczenie chłopca czym jest shinobi a także kontroli chakry, Tarizo był zafascynowany tym co można robić za pomocą chakry, i chciał jak najszybciej zostać shinobi. Kiedy dotarli do wioski, od razu udali się do budynku Tsuchikage, w gabinecie zastali starszego niskiego mężczyznę, który zwał się Oonoki.
-Już jesteś Aroku.
-Tak, przyszedłem by zdać raport Tsuchikage-sama.
-W porządku, kim jest ten chłopiec? - spytał Oonoki wskazując na Tarizo
-Znalazłem go, jak był pobity i wygłodniały, postanowiłem zabrać go do wioski by uczynić z niego mojego ucznia.
-Rozumiem że bierzesz za niego odpowiedzialność?
-Oczywiście.
-Aroku jesteś jednym z moich najlepszych shinobi, ufam ci jak mało komu, nigdy nic nie robisz bez powodu. W porządku uznam tego chłopca za mieszkańca wioski, za pół roku rozpocznie naukę na genina.
-Dziękuję Tsuchikage-sama.
Jounin zaprowadził Tarizo do jego mieszkania, przy okazji oprowadzając go po wiosce.
-Aroku-san, dlaczego tyle robisz dla zupełnie obcego chłopaka jak ja?
-Ponieważ jesteś podobny do mnie, moi rodzice zginęli gdy byłem w podobnym wieku, z tą różnicą że brali udział w drugiej wielkiej wojnie, kiedy cię zobaczyłem, przypomniał mi się obraz samego siebie po śmierci moich rodziców, dlatego nie mogłem przejść obok ciebie obojętnie.
-Rozumiem.
-Dobra dziś odpoczniesz, a od jutra zabieramy się za trening.
-Hai.
CZYTASZ
Przeklęty Bohater
Fiksi PenggemarMomoshiki próbuje przejąć ciało Boruto, jak syn Hokage, poradzi sobie z tym przeklęństwem, czy słowa które kiedyś wypowiedział sprawdzą się, czy będzie w stanie ochronić swoich bliskich przed samym sobą?