12. Błysku, błysku.

515 29 20
                                    

Hejka!

Mówiłem środa i jest środa XD

Ach, 22:00, dawno nie wstawiałem nic o tej godzinie. Brakowało mi tego XD

No ale nie przedłużając przypominam, że prawa do postaci i filmu posiadają Sony i Marvel Studios.

Życzę Wam miłego czytania.

SAN FRANCISCO

Hank i tajemnicza kobieta robią coś przy urządzeniu.

- Kiedyś byłem szanowanym naukowcem moje nazwisko widniało na fasadach wieżowców. I na co mi przyszło. - mówi Hank. W tej chwili kamera pokazuje furgonetkę Scott'a z tunelem kwantowym na jej tyle.

Kilka osób parsknęło śmiechem.

- No, chciałeś mniejszy tunel kwantowy, to masz podręczny. - mówi kobieta.

- Tunel kwantowy... Czy to możliwe,
że...? - pomyślała mając nadzieję Hope.

Nagle furgonetka wydaje typowe dźwięki klaksonu Scott'a(czyli turutututu-tutututurutu-tututurututu).

- Niezłe bryki macie na tej Waszej
Ziemi. - parsknął śmiechem Rocket.

- Sorry, niechcący. - mówi Scott wychodząc z przodu furgonetki. Scott jest w stroju Ant-Man'a tylko bez założonego hełmu.

- Ale, że Scott znowu się z nami dogaduje? Musiało być grubo. - pomyślała z uśmiechem Hope.

- Moim zdaniem ma swój urok. - mówi kobieta.

- Wszystko gra i buczy. - mówi Scott.

Hank podchodzi do innego urządzenia i coś na nim pstryka.

Tunel Kwantowy zaczyna się świecić.

- Pochłaniacz aktywuje się sam kiedy go rozszczelnisz, wtedy zacznie automatycznie pobierać lecznicze cząstki kwantowe. - mówi Hope, która nagle weszła w pole widzenia kamery.

Na twarzy Hope pojawił się mały uśmiech, miło było w końcu zobaczyć siebie.

Hope podaje coś małego metalowego Scott'owi.

- Uważaj, nie zbliżaj się do żadnych istot, nawet uroczych. Wtrząchną Cię na śniadanie i nie daj się wessać w wir czasowy, bo stamtąd Cię nie
wyciągniemy. - mówi Kobieta.

- Milusio. - mówi przełykając głośno ślinę Ned.

Hope podchodzi do urządzeń, stoi tam razem z Hank'iem i tamtą Kobietą. Scott staje przed furgonetką. Scott zakłada hełm.

- Okej. Wejście w wymiar kwantowy za 5...4...3...2...teraz. - mówi Hope, po czym pociąga za jakąś wajchę.

Scott wchodzi do wymiaru kwantowego.

- Scott, próba mikrofonu. - mówi Hank.

Nikt się nie odzywa.

Większość sali, a zwłaszcza Hope wstrzymali oddech.

- Próba mikrofonu, raz, dwa, raz, dwa, raz, dwa, trzy, dzisiaj przed Wami Scott'cik i Kwanciaki. - mówi Scott.

Wszyscy wzdychają z ulgą.

Większość parska śmiechem.

- Kiedyś go zabiję. - westchnęła przewracając oczami Hope.

- Scott, nie wydurniaj się. - mówi Hank.

- Sorry, poniosło mnie. - mówi Scott, na którego teraz jest zwrócona kamera. Kamera pokazuje Scott'a i wymiar kwantowy w okół niego.

Avengers(i nie tylko) oglądają "Avengers: Koniec Gry"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz