3

4K 133 245
                                    

Pov: George

Nie mogłem się doczekać zobaczę clay'a.. muszę się spakować.. wstałem z łóżka i powędrowałem do kuchni, szczerze nie miałem ochoty nic jeść... I tak byłem już ulany, nie wchodziłem na wagę od dłuższego czasu gdyż się po prostu bałem, lecz mój organizm domagał się jedzenia burczało mi w brzuchu strasznie, może to dlatego że nie nie jadłem nic od trzech dni..eh no cóż nie mogę umrzeć z głodu.. muszę żyć, dla clay'a.

Podszedłem do lodówki, świeciło pustkami.. nie opłaca się iść do sklepu bo i tak zaraz wylatuje. Sięgnąłem do szafki i wyciągnąłem z niej moja ulubiona, najmniej kaloryczną zupkę chińska, zapażyłem wodę wsypałem zawartość do miski i czekałem.. w tym czasie zadzwonił telefon, spojrzałem na ekran. Czego mogłem się spodziewać połączenie przychodzące od ,, Dream<3" oczywiście

Bez zawahania odebrałem

- hej księżniczka już wstała ? - zapytał się blondyn.

- tak , wstałem już parę minut temu.

- jadłeś coś ? Spakowałeś się już wogole?

- nie i jeszcze raz nie.

- to idź coś zjeść proszę a później ogarnij się w te walizki bo przecież ją za ciebie tego się zrobię.

- wiem Clay wiem.

- super, wiesz że lot masz już o 13?

- tak wiem, zaraz co? Przecież to już 8 ja nie zdążę.

- nie panikuj zdążysz wes parę koszulek spodni gacie a ja ci resztę pożyczę.

- a co ze sprzętem ? Będę chciał streamować.

- wes ze sobą zapakuj porządnie i chill.

- okej ja kończę, papa dream.

- papa księżniczko

- DRE-

rozłączył się no co za chuj* [ w końcu poprawiłam kuwaXDD]

Eh dobra, woda zaczęła się gotować, zalałem wrzcącą woda miskę i zacząłem jeść. Nie dokończyłem do końca ale i tak zjadłem dużo. Po myłem po sobie naczynie i poszedłem się pakować, zajęło mi to godzinie, dobra jak coś ukradnę bluzę od dreama- mojej twarzy pojawił mi się uśmiech, nie mogę się doczekać gdy zobaczę jego twarz..wkoncu nigdy go nie widziałem..

Kiedy urzarłem się z resztą rzeczy zapakowałem mój podręczny bagaż gdzie włożyłem, bilet, chusteczki, powerbanka, wodę oraz ładowarkę. Następnie poszedłem się umyć i ubrać.

Wszystko było gotowe teraz pozostaje tylko czekać, była godzina 10:36 postanowiłem że jakoś około 11 wyjdę z domu. Siedziałem trochę oglądając social media i zamówiłem taksówkę, będzie za około 6 minut .. okej zdążę wyjść i wszytsko pozamykać. Popatrzałem się jeszcze chwilę na swój dom i zamknąłem drzwi klucze zostawiając jak zwykle koło krzaka w schowku nikt nie widział że je tam chowam (oczywiscie zapasowe) i wyszedłem..

Nie wiedząc że spoglądam na nie ostatni raz...

Taksówka podjechała, wyszedł z niej miły pan który pomógł mi uporać się z walizka i wsadził ją do bagażnika, wskazałem panu miejsce docelowe, mieliśmy tam około 39 minut drogi dlatego postanowiłem że napisze do dreama że jadę już taksówka i napisze na lotnisku na co on odpowiedział ,, nie mogę się doczekać, miej podróży"

Uśmiechnąłem się sam do siebie i zacząłem coś przeglądać w telefonie, zanim się obejrzałem byliśmy na miejscu . Wyjąłem walizkę, zapłaciłem panu podziękowałem i wyszedłem, kierując się w stronę wielkiego lotniska. Gdy już weszłem popisałem chwilę z dreamem i kierowałem sie w celu oddalania bagaży, okazałem pani bilet zważyłem bagaż oddałem i poszedłem z kotka (zapomniałam o niej okej ? XD) na odprawę, przeszedłem ją bez problemu i już tylko czekałem aż otworzą się bramki poszedłem jeszcze załatwić potrzebę w kibelku i ruszyłem w stronę bramek, ponownie okazałem pani bilet ta tylko się uśmiechnęła i zaprosiła na pokład. Odwzajemniłem uśmiech i poszedłem w kierunku który wyznaczyła, szedłem przez jakiś długi korytarz który prowadził do samolotu i tak się w nim znalazłem.


BAII

Wiem bardzo krótki ale kolejny będzie dłuższy. Po prostu ten dział mi się usunął kiedy miałam publikować wszystkie na raz nie wiem jak to się stało, nie miałam wcale weny i ten rozdział może być do dupy za ci przepraszam ale totalnie się zdołowałam.

618 słów;//

<3


Pokochaj mnie~ | Dreamnotfound |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz