Rozdział VIII

899 71 7
                                    

- Oi Baku-bro co się tak szczerzysz do tego telefonu? - zapytał Kirishima, jak zwykle radośnie.

- Nie powinno cię to obchodzić gówno-włosy! - wysyczał zły Katsuki. Nim się obejrzał już był dzwonek na lekcje.Teraz w planie mieli mieć lekcje w terenie z All Might'em. Cała klasa 2A wzięła swoje stroje bohaterskie. Katsuki wziął oczywiście swój już dwuletni strój, który został zaprojektowany przez Izuku. Przebrali się szybko i już po chwili byli na makiecie do treningu. Pojawiła się też klasa 2B i niestety Monoma, który bardzo wnerwiał blondyna. 

Trening był zwyczajny, podzielili się na dwie grupy, które były wymieszane i pomiędzy sobą walczyli. Grupa, która jako pierwsza zdobędzie daną ilość punktów, wygrywa. Czerwonooki niestety trafił do jednej grupy z pożal się Boże Monomą, który ciągle mu docinał, a w planie Bakugo było dzisiaj, być spokojnym! Skończyło się na tym, że obie drużyny zremisowały co jeszcze bardziej zdenerwowało Katsukiego, no bo jak to mogło się stać! Szansa 1 na 10, żeby akurat w tym samym czasie dobyli tą samą ilość punktów. No ale co on mógł zrobić? Nic. Po lekcji obie klasy poszły się przebrać. Teraz miała być akurat dłuższa przerwa. 

Midoriya właśnie skończył swoją rozmowę z dyrektorem Nezu i niestety musiał się wytłumaczyć dlaczego ominął praktycznie dwa lata z roku szkolnego. Wyjście było jedno, musiał zaliczyć testy, aby móc chodzić do szkoły. Midoriya nie przejął się tym jakoś bardzo, ponieważ, gdy był z Katsukim przy okazji uczył się, no i miał jeszcze w zanadrzu jego notatki, był pewien, że uda mu się zdać ten egzamin. Po skończonej rozmowie zadał jedno pytanie dyrektorowi: 

- Panie dyrektorze, a gdzie znajduje się klasa 2A? - proste pytanie, Nezu od razu mu wyjaśnił gdzie ma iść. Nie zadawał zbędnych pytań. 

Wraz z matką wyszedł z gabinetu, oboje doszli pod pomieszczenie, w którym Izuku chciał się znaleźć. Pani Inko stwierdziła, że poczeka pod drzwiami na swojego syna, a on niech porozmawia ze swoim przyjacielem. 

- Um przepraszam - wszedł niepewnie Midoriya. - Czy jest tu Bakugo Katsuki? - zadał niepewnie pytanie. Cała klasa spojrzała na niego, jednak nie wychwycił tych rubinowych tęczówek. Hagakure go poznała i zaczęła coś szeptać do Jiro. Kirishima również, zauważył podobieństwo pomiędzy małym chłopcem ze zdjęcia, a niskim nastolatkiem stojącym przed nim. Już wiedział dlaczego Bakugo był ostatnio taki zadowolony. 

- Baku-bro na razie nie ma, poszedł do toalety - powiedział Kirishima i podszedł do niego, aby się przedstawić. - Jestem Kirishima Eijiro.

- Midoriya Izuku - uścisnął jego dłoń i się uśmiechnął. 

- Midoriya-kun! - wykrzyczała radosna Uraraka, która weszła do sali. - Co tu robisz? 

- Przyszedłem złożyć papiery - mruknął, był dosyć bardzo onieśmielony, wszyscy na niego patrzyli. - N-no i po drodze przywitać się z Kacchanem - wymsknęło mu się urocze przezwisko, które nadał blondynowi. Katsuki akurat wszedł do klasy, gdy on nazwał go tym durnowatym - w jego mniemaniu - przezwiskiem. Prychnął cicho i złapał za koszulkę Izuku wyciągając go z sali na korytarz. Dopiero teraz zauważył Inko:

- Cześć ciociu - powiedział do niej nawet miłym tonem, miał ogromny szacunek do tej kobiety, która podczas "snu" swojego syna wychudła tak, że aż było to niezdrowe. Stanął z Izuku przy niej. 

- No i jak, dostałeś się i na jaki kierunek w końcu złożyłeś papiery? - zadał pytanie. 

- A-ano... muszę najpierw napisać egzaminy i dopiero wtedy się dowiem czy mnie przyjmą - mruknął. - No i posłuchałem twojej rady, zapisałem się na wsparcie - zarumienił się lekko. Katsuki uznał to za bardzo urocze. Trójka rozmawiających osób nawet sobie nie zdawała sprawy, że wścibska klasa blondyna dzięki mocny Jiro ich podsłuchuje. Tylko nieliczni, którzy mieli szacunek - chodzi o Todorokiego i Tokoyamiego - nie podsłuchiwali czyichś rozmów. Wiele to się oni nie dowiedzieli poza typowymi rozmowami, no i tym, że będą mieli prawdopodobnie nowego ucznia na wsparciu. 

- Bakugo do klasy - sarknął zmęczonym głosem Aizawa, który jak zwykle był niewyspany po nocnym patrolu. Blondyn nie zauważył nawet kiedy zadzwonił dzwonek na lekcje, więc głos pana Aizawy nieźle wyprowadził go z równowagi. 

- Idź Katsuki, ja i tak już muszę z mamą wracać - oznajmił Deku. - Jak będziesz mieć czas to wpadnij do mnie później - uśmiechnął się i popatrzył na pusty korytarz. Jego mama poszła już do auta, a pan Shota wszedł do klasy. Zarumienił się lekko, stanął na palcach i dał mu buziaka w policzek, po czym prędko popędził na parking. Katsuki w tym samym czasie uśmiechnął się cwanie i ruszył do klasy. To był naprawdę uroczy ruch ze strony zielonowłosego. 

***

Po lekcjach blondynowi udało się urwać z akademika, dzięki czemu o 17 był już pod mieszkaniem brokuła. Zapukał do drzwi, a zaspany Izuku, który był jednym z najbardziej uroczych widoków, otworzył mu drzwi. Mama Midoriyi wyszła kilka godzin temu do pani Bakugo na ploteczki, przez co chłopcy byli teraz sami w domu. 

- Spałeś? - popatrzył na twarz, a potem ubiór zielonowłosego, który składał się z dresów i jakiejś dużej koszulki. 

- Mhmm - mruknął zaspany. - Idziemy do mojego pokoju? - nie liczył na odzew ze strony blondyna, dobrze wiedział, że on pójdzie za nim. Rzucił się na łóżko, które nie był posłane i miał ochotę znowu zasnąć. Nie krępował się przy Bakugo, który aktualnie podśmiewał się z niego. 

- Oi przesuń się nerdzie! - wydał rozkaz. Zielonooki jak na zawołanie zrobił miejsce wyższemu chłopakowi, a gdy ten się położył, wtulił się w jego bok. Nie wyglądali teraz jak przyjaciele, raczej jak para, która odpręża się w swoim towarzystwie. Do głowy Midoriyi ponownie napłynęły wspomnienia z dzisiaj, kiedy to obdarował Katsukiego buziakiem w policzek. Zarumienił się jak pomidorek i wtulił bardziej swoją twarz w ramie starszego o kilka miesięcy chłopaka.

- Potrzebujesz czegoś do tych egzaminów, jakichś notatek, bądź czegoś w tym stylu? - zapytał łagodnie Katsuki. Minęła dłuższa chwila, za nim Izuku mu odpowiedział. 

- Tak - mruknął w jego ramię. - Mógłbyś mi pożyczyć swoje zeszyty? Egzaminy mam za tydzień więc jeśli mi dasz jutro zeszyty z ostatniej klasy gimnazjum, a dwa dni później z pierwszej klasy liceum to chyba wyrobię się nauczyć - zaczął mamrotać. 

- Dlaczego nie mogę ci wszystkich zeszytów na raz dać? - zapytał. 

- Bo wtedy bym się we wszystkim pogubił, wolę sobie to oddzielić - odpowiedział szybko. Miał ochotę zadać jedno nurtujące go pytanie, jednak nie wiedział czy ma w sobie tyle odwagi. Przez kilka minut zbierał w sobie odwagę, aż w końcu odkleił się od boku blondyna i usiadł obok niego. 

- Kacchan, na czym my stoimy? - zarumienił się lekko. Bakugo dobrze wiedział o co chodzi, jednak chciał się podroczyć;

- O co ci chodzi, nerdzie? - sarknął. 

- N-no czy m-my jesteśmy przyjaciółmi, a-a może czymś więcej? - przypominał aktualnie dorodną truskawkę, jąkał się ponieważ sprawy miłosne były dla niego dosyć trudnym tematem. 

- A czujesz coś więcej do mnie? 

Ogólnie to ten, lubi ktoś Tokyo Ghul? Jeśli tak to zapraszam na mój profil bo kilka dni temu dodałam tam One-Shot'a właśnie z tego anime. Jeśli ktoś lubi to tam ma iść, przeczytać, a potem napisać co o nim sądzi! Jak coś to tytuł ,,Może... w innym życiu Kaneki" No i okładkę macie w mediach!

Gwiazdka i komentarz?

Cofnąć czas || Dead deku Au?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz