Gdy wycierałam twarz z mąki zadzwonił telefon Styles'a.
- Możesz odebrać?! - krzyknął z góry Harry który najwyraźniej usłyszał dzwonek.
Chwyciłam komórkę i odebrałam.
- Halo?
- Diana? - usłyszałam znajomy głos.
- Cześć Liam. - powiedziałam gdy przypomniałam sobie jego imię. - Harry nie może podejść. Przekazać mu coś?
- Gdzie jesteście? - zapytał z ciekawością.
- U niego w domu. - odpowiedziałam szybko. - Padało więc postanowiliśmy zrobić coś do jedzenia.
Nastąpiła cisza.
- Zadzwonię do niego jutro. - oznajmił - Nie pij za dużo.
Zanim zdążyłam powiedzieć zdążyłam powiedzieć cokolwiek, rozłączył się.
Zaskoczona odłożyłam telefon na stolik.
- Czego chciał? - zapytał nadal brudny Harry wchodząc do kuchni.
Miał w ręce czyste ubrania.
Podał mi je.
Wzruszyłam ramionami.
- Powiedział, że zadzwoni jutro. - odparłam.
Postanowiłam nie mowić mu o części z alkoholem.
Uśmiechnął się do mnie.
Chwyciłam ręcznik i nie mówiąc nic więcej poszłam do łazienki się ogarnąć.- Odwieziesz mnie do domu? - zapytałam gdy wróciłam z czystymi włosami które pachniały jego szamponem.
Zapach mi się spodobał wiec nie narzekałam.
Spojrzał na mnie znad telefonu.
Jego włosy nie miały już na sobie mąki.
- Przecież możesz tutaj zostać. - powiedział z lekkim uśmiechem. - W tą ulewę chcesz wracać?
Wzruszyłam ramionami.
- Dobra, ale śpisz na kanapie. - powiedziałam, a on się zaśmiał.
- W tym domu są trzy sypialnie, kochanie. - powiedział, a ja posłałam my spojrzenie aby się zamknął.
- Zapomniałam, że nie masz na co wydawać kasy. - mruknęłam, a on się zaśmiał.
- Nie wiem jak ty, ale ja miałam wystarczajaco emocji jak na dzisiaj. - oznajmiłam mu. - Pokażesz mi gdzie mogę spać?
- W mojej sypialni. - oznajmił, a ja spojrzałam na niego ze zmrużonymi oczami.
- Właśnie dlatego chce jechać do hotelu. - mruknęłam.
Styles ze śmiechem podniósł się z fotela i podszedł do mnie.
- Żartowałem. - Chwycił mnie za rękę i mimo tego, że chciałam ją wyrwać zaczął ciągnąc mnie po schodach.Otworzył przede mną drzwi, ale zanim weszłam do środka przytrzymał mi ramię.
- Boisz się spać sam? - zakpiłam opierając się o futrynę. - Powinnam iść wygonić potwora z twojej szafy?
Obserwował mnie uważnymi szmaragdowymi oczami, które w nikłym świetle, błyszczały jeszcze bardziej.
- Chciałem tylko powiedzieć, że to był naprawdę fajny dzień. - powiedział z poważnym wyrazem twarzy, a ja pokiwałam głową. - Powinnismy to kiedyś powtórzyć.
Zaśmiałam się.
- Jutro w nocy wracam do Hiszpanii. - przypomniałam mu.
- Nie zapomniałem. - wymamrotał.
Przybliżył się do mnie o krok i złożył ciepły pocałunek na moim policzku.
- Dobranoc. - wyszeptał poczym odwrócił się i poszedł w przeciwnym kierunku najpewniej do swojego pokoju.
Westchnęłam i zamknęłam drzwi od swojego tymczasowego lokum.
- Co się z tobą dzieje, Diana?***
Lily_Craven Obiecałam, że postaram się go napisać więc dodaje. :D
Dobranoc wszystkim! <33
CZYTASZ
The Stupid and The Proud » styles ✓ [book one]
Fiksi PenggemarDiana od zawsze gardziła wszystkimi boysbandami twierdząc, że to sztuczne gwiazdeczki, które mają podkładane wszystko pod nos. Czy to zazdrość? Nie, po prostu czysta niechęć. Ona sama jako siostra najlepszego piłkarza na świecie, nie mogła narzekać...