9

3K 108 176
                                    

Pov: George

Szliśmy po parku rozglądając się dookoła popijając napoje, było naprawdę ładnie i klimatycznie. Zanim się obejrzeliśmy była już godzina 18 co jesteśmy tak długo ? Za godzinę seans. Nagle zauważyłem dziewczynę która biegnie w naszą stronę, z tego co wiedziałem była niską blondynką ubrana na czarno w białą spódniczkę.

- CLAY! - wykrzyczała poczym przytuliła się do chłopaka.

Ja patrzyłem tylko na to ja się przytulają Clay wyglądał na szczęśliwego. Nie to że byłem zazdrosny wkoncu może przyjaźnic się z kimś innym, mam przynajmiej nadzieję że to przyjaciółka.

- Hej Ashley!- powiedział dream.

- co ty tu robisz Ashley?- zapytał blondyn .

- przyjechałam do przyjaciółki, kompletnie zapomniałam że przecież ty mieszkasz w Orlando.

- ale fajnie, na ile jesteś ?

- na miesiąc. - odpowiedziała szczerząc się to dreama.

- a kto to ? - powiedziała chyba mówiła o mnie.

- to mój przyjaciel george- odpowiedział.

- George poznaj Ashley, Ashley poznaj georga.

- podałem jej rękę a ona tylko krzywo się na mnie popatrzyła na co ja szybko schowałem dłoń.

- hej jestem George.

- tak, to już wiem- uśmiechnęła się fałszywo.

Zrobiło mi się przykro... Dream odszedł gadając z ASHLEY zostawiając mnie samego.. zabolało, przypomniałem sobie o naszym seansie, była 18:58.. super nie zdążyliśmy. Dream siedział i gadał z dziewczyna na co ja po prostu skierowałem się do domu. Chłopak nawet nie zauważył.. szedłem, miej więcej wiedziałem jak wrócić, chyba.
Szedłem prostą drogą tak jak szedłem z dreamem. Powiem że naprawdę było mi smutno. Gdy byłem już nawet blisko po poznałem okolice podszedł do mnie jakiś mężczyzna.. skądś go już znałem.. O KURWA czy to ten który zaczepił mnie w samolocie ?

- widzę że znów się spotykamy.. za to nie ujdzie ci to na sucho- zaśmiał się złowieszczo.

- j-ja proszę zostaw mnie. Ja nic n-nie zrobiłem- zacząłem szybciej oddychać, bardzo się bałem nie było koło mnie dreama.. bez niego nie czułem się bezpiecznie.

- po chwili poczułem mocny ból na brzuchu, walnął mnie kolanem. Zwijałem się z bólu, a ten przyłożył mi w kostkę, chyba po to abym nie mógł uciec. Udało mu się, byłem bezsilny i słaby.. ale co mam zrobić gdy ja ważę 50 kilo a ona z jakieś 100.. on uciekł a ja zwijałem się z bólu pod drzewem. Wyjąłem telefon i zadzwoniłem do clay'a jednen, drugi.. nie odbierał zrobiło mi się słabo telefon wypadł mi z ręki po chwili zobaczyłem tylko czerń przed oczami..

Pov: dream

Ashley musiała iść, naprawdę bardzo ją lubiłem. Nie widziałem jej długo przez jej wyjazd i mieliśmy dużo tematów do rozmów. Nagle rozglądnąłem się i- i George? Jego jego, nie było?- nawet nie zauważyłem, ale ze mnie dupek. Kurde co ja zrobiłem walnąłem się w czoło. Przecież on nie zna dobrze okolicy.. zobaczyłem na telefon.. 2 nie odebrane połączenia od George'a KURWA- krzyknęłam i pobiegłem wręcz do domu, zobaczyłem w międzyczasie godzine.. 19:48.. PRZECIEŻ MIELISMY SEANS... Nie, nie nie zwaliłem totalnie zwaliłem..

Byłem już blisko domu, biegłem ile sił mi w nogach, nagle zobaczyłem sapnap'a ? Co on tu robi.. a no tak miał przeciez przyjechać za nim stal karl trzymał w ręku telefon.. czemu on, schyla się do drzewa. Przestraszyłem się podbiegłem do nich i zobaczyłem..


Pokochaj mnie~ | Dreamnotfound |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz