| 38 | Więzi

153 10 0
                                    


***

- Wychodzimy!- powiedział, po czym wszyscy wyszli przez otwór.- Jak na razie infiltracja przebiega bez przeszkód. Najpierw poszukajmy Saia.- oznajmił, po czym się skupił.- Jest gdzieś tam.- powiedział i ruszyli wszyscy za Yamato

Czwórka mijała korytarze starając się nie robić niepotrzebnego hałasu. W końcu dotarli do właściwych drzwi, które Yamato otworzył za pomocą mokutona, tworząc klucz. Powoli otworzył drzwi

- Sądziłem, że tu będziesz.- powiedział po uchyleniu drzwi, a następnie on i pozostała trójka weszła do środka

- Jak przystało na jednego z osobistych ANBU Hokage.- powiedział z fałszywym uśmiechem Sai.- Widzę, że te zwłoki w ogóle cię nie zmyliły.- stwierdził

- Co to miało znaczyć?- zapytał

- Dlaczego do cholery zwracasz się przeciw nam, zdrajco?!- zapytał zły Naruto łapiąc Saia za ubranie

- Nie mów tak głośno, bo sytuacja jeszcze bardziej się skomplikuje.- powiedział Sai nieprzejęty tym wszystkim

- Naruto, uspokój się. To nieodpowiedni moment.- powiedziała Mikaira łapiąc przyjaciela za dres. Wyjęła z torby książkę.- A to chyba należy do ciebie, idioto.- powiedziała podając mu książkę

- Dziękuję.- powiedział Sai odbierając swoją rzecz

- Danzo knuje z Orochimaru i dlatego tutaj jesteś, prawda?- zapytała spoglądając na chłopaka.- Jesteś ich pośrednikiem.- zauważyła.- Do czego zmierzają?- zapytała ponownie

- Chce zbratać się z Orochimaru i spróbować na nowo planu "Zniszczenia Konohy".- odpowiedział Yamato spoglądając na szpiega.- Racja?- zapytał dla upewnienia, jednak on milczał

- Nie, nie chce...- zaczął Sai

- Znamy ten sztuczny uśmieszek! I wiemy też, że kłamiesz, dattebayo!- powiedział zły Naruto przerywając mu w połowie zdania

- Odnaleźliście mnie tutaj, więc moja misja zakończyła się niepowodzeniem.- powiedział Sai, co zaskoczyło resztę.- Nie mogę was zabić w pojedynkę. Jeśli wiecie już tyle, nie ma potrzeby ukrywać przed wami prawdy.- stwierdził.- Jest tak jak mówisz. Chcemy zniszczyć obecną Konohę.- potwierdził poważnym tonem i już bez fałszywego uśmiechu.- Miałem zostać zwerbowany przez Orochimaru, żeby pomóc mu knuć spisek przeciw Konohagakure. To prawdziwa misja, do której mnie przydzielono.- wyjaśnił

- Rozumiesz to, co mówisz?!- zapytał zły Naruto.- To...- zaczął

- To nie wszystko.- przerwał mu.- Poza tym, miałem sekretnie przesłać z powrotem informacje o Orochimaru do Danzo-sama. Innymi słowy, pracuję jako szpieg.- dopowiedział

- Mów dalej. I nie zatajaj niczego.- polecił Yamato wyjmując kunai i wystawiając go w stronę chłopaka

- Więc, jesteś sojusznikiem Orochimaru i jednocześnie szpiegujesz za jego plecami?- zapytała dla upewnienia Sakura.- To bardzo niebezpieczne.- stwierdziła

- Kiedy Konoha zostanie zniszczona, Orochimaru z pewnością nas zdradzi. To środek zapobiegawczy, który da nam przewagę.- wyjaśnił zaraz

- Rozumiem.- powiedział Yamato

- Danzo chce uczynić Konohę jego własnością.- stwierdziła Sakura.- I myślisz, że jest w stanie to zrobić samemu?- zapytała

- Informacje, które napisałem na zwojach przyjmują formy małych zwierząt. Dzięki nim ciągle zdobywam informacje...bez narażania swojego życia. Wybrano mnie do tej misji z powodu moich zdolności.- odpowiedział Sai

MIKAIRA  - *Naruto Shippuden* | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz