Młoda kobieta z czułością lustrowała ciało małego rysia, którego głowa leżała na jej udzie. Jeden ze starszych przyniósł go do Eirene, mając nadzieję, że czarodziejka będzie potrafiła go uratować. Jakiś wilk objął go sobie za kolację i kobieta nie mogła go za to ukarać. Był głodny, a głód to coś normalnego.
- Lian... nie jestem pewna - Westchnęła, sceptycznie spoglądając na zwierzę. Nie cierpiała, a wręcz nienawidziła patrzeć na ból innych istot, nawet jeśli te sprawiły jej ból. Matka Natura postanowiła wręczyć jej dar w postaci wrażliwości, a ta musiała go przyjąć i dać mu zagnieździć się w swoim wnętrzu.
- Tylko go ulecz, a podarujemy ci wszystko, czego tylko pragniesz - Wymruczał, pyskiem trącając jej ramię. Wiedział, że opiekunka nie da się przekupić przyjemnościami materialnymi, ale... kto nie ryzykuje nie pije szampana.
- Dobrze wiesz, że nic od was nie chcę, jedynie waszego szczęścia - Szepnęła, prawą dłoń kładąc na ranie kotowatego. Lian w ciszy przyglądał się jej czynom, zajmując miejsce po jej lewej stronie. - Ale niech ci będzie.
Drugą rękę umiejscowiła na swojej klatce piersiowej, gdzie powinno znajdować się jej serce. Przymknęła oczy, dając magii ze swojego wnętrza przepłynąć pod sierść istoty. W myślach powtarzała jakąś formułkę, która zapewne była zaklęciem leczniczym.
Zielonooka specjalizowała się w zaklęciach leczniczych i obronnych, co czyniło ją typem neutralnej wróżki. Dla przykładu - pozytywna wróżka najlepiej umiała używać zaklęć wpływających na samopoczucie, a negatywna - tych ofensywnych. Były również wróżki życia i śmierci, podziemi i nieba, miłości i nienawiści, istot i roślin. Eirene, oprócz tego, że była neutralna, to miała również przydzielone typy (jak każda czarodziejka). Życie, niebo, miłość były jej typami, ale i istoty oraz rośliny. Dwie przeciwności, które występowały na raz u jednej istoty były niezwykłą rzadkością, ale budowały potęgę. Każda królowa lasu miała dwie przeciwności w swoim sercu.
Minęło kilka minut, a kobieta otworzyła oczy, nie przerywając dotyku. Rana rysia powoli zaczęła się goić, co oznaczało, że zaklęcie jednak podziałało. Wiara jaka tkwiła w jej żyłach potrafiła uleczyć niemal każdą przypadłość, oprócz złamanego serca, które potrafiła uleczyć tylko sama Gaja - Matka Natura.
- Mówiłem, że dasz sobie radę - Zaśmiał się chrapliwym głosem ojciec poszkodowanego, aby następnie złapać młodego za kark i szybko się wycofać. Nie powiedział oprócz tego nic, co Eire mogła zrozumieć; śpieszył się. Chciał mieć pewność, że jego rodzinie nic się nie stało.
Eirene zachichotała jedynie pod nosem, wracając spojrzeniem do małego jeziorka przy którym siedziała. Mimo wszystko aura wokół niej szybko się zmieniło, bo ona sama poczuła, że zbliża się coś złego.
W tym samym czasie, w osadzie dochodziło do ostatnich poprawek w planie odnalezienia tajemniczej dziewczyny. Dream, Techno, Niki, Sapnap i Philza zebrali się w jednym pomieszczeniu, aby wyłapać ewentualne niedociągnięcia.
Dream nadzorował całą pracę, Techno słuchał jak potulny baranek, Nihachu mówiła różowowłosemu jak nie wystraszyć istotki, Sapnap rzucał pomysłami (które zapewne polegały na natychmiastowym zabiciu niewiasty), a Philza pakował jedzenie na drogę Blade'owi i również co jakiś czas wtrącił jakiś pomysł od siebie. Może i te całe połączenie nie brzmiało najlepiej, ale to właśnie w takim zespole zazwyczaj pracowało im się najlepiej.
Minęło kilkanaście minut i całe towarzystwo doszło do porozumienia. Kilka sporów, przerwa na pogodzenie się przy kieliszku szampana i Technoblade siedział już na swoim czarnym koniu. Poprawiał jeszcze swoją zbroję, sprawdzał czy ma wszystko i upewniał się, czy jego miecz jest wystarczająco ostry.
- Jak ją już znajdę, to mam strzelić jej w ramię z kuszy, ułożyć wygodnie na koniu i wracać - Powtórzył cały plan w skrócie, spoglądając w niebo, a dokładniej na księżyc.
Nie wiedział, że jego cel również właśnie patrzy na niego.
★
Witajcie, kochani w prologu tej jakże żenującej książki, którą mimo wszystko postanowiłam się wydać! W opisie zdążyliście poznać już naszą Eirene, duszyczkę lasu. Mam nadzieję, że jej charakter przypadł wam do gustu.
Wiem, że książka zapowiada się nudno, ale obiecuję, że będę starała się ją "ulepszyć" w dalszych rozdziałach. Mam nadzieję, że mimo wszystko zostaniecie do końca!Rozdziały pojawiać się będą losowo, jednak najczęściej między dwoma dniami od wstawienia rozdziału a pięcioma.
Ilość słów z dopiskiem: 662
Bez dopisku: 588
CZYTASZ
𝑼𝑵𝑰𝑽𝑬𝑹𝑺𝑬, 𝑡𝑒𝑐ℎ𝑛𝑜𝑏𝑙𝑎𝑑𝑒. (ZAWIESZONE)
FanfictionOkładka wykonana przez @zako_chana_ z grupy @felix_populus ❞ - Wszechświat jest wielki, wiesz, Techno? - Ale wciąż mniejszy od mojej miłości do ciebie. ❞ Eirene była jedynie dwudziestoletnią córką natury, opiekującą się lasem i stworzeniami w nim ży...