Przewodniczący

5 1 1
                                    

Wszyscy dostali nagłe ogłoszenie na przybycie do sali lekcyjnej. Pani Anna nas wzywa, więc może to coś ważnego. Może... to już ten czas... Stresuję się... Nie chce by się to wszystko tak szybko się skończyło. W tym miejscu pierwszy raz wybudowałam silną więź z ludźmi. Są dla mnie jak rodzina! Poczułam jak ktoś mnie złapał za ramię. Gdy odwróciłam głowę zobaczyłam Thomasa. Chyba wie o czym myślę i o czym teraz najbardziej się martwię. Puścił moje ramie. Ukazał mi, że nie jestem sama i on też się stresuje tym wzywaniem. Dotarliśmy do klasy. Pani Anna stał już przy tablicy.

Moe: Wzywała nas Pani tak?

Pani Anna: Tak. Zajmijcie swoje miejsca.

Ocho... Czyli może być to długa rozmowa... Proszę by nie było to.

Pani Anna: Rozmawiałam z urzędnikami z Stolicy. Nasza konwersacja bardziej wyglądała jak wykład o tym, że nic nie mamy do powodzenia. My czyli mieszkańcy na strefie zerowej.

Akira: ZAMYKAJĄ NAS JUŻ?!

Moe: Nie... proszę... nie...

Pani Anna: Dziewczyny spokojnie. Dajcie mi dokończyć.

Eryk: Trzyma Pani nas w niecierpliwości.

Alia: I tak czekamy już kilka miesięcy.

Pani Anna: Rozumiem... Wracając... Ostatni werdykt miał paść o ostatecznym zamknięciu z powodowanym tego, że szkoła jest nie zarejestrowana, brak ukończonych studiów psychologicznych u nauczycieli i tak dalej... Trochę tego było...

Alia: Miał? Czyli nie... zamykają nas?

Pani Anna: Tak.

Na sali rozległ się krzyk radości. Cała klasa oszalała ze szczęścia gdy tylko to usłyszeli. Mi tylko spadł kamień z serca... Uf...

Moe: Jak to się udało?!

Pani Anna: I to jest kolejna sprawa, którą chce z wami omówić. Więc proszę... wróćcie na swoje miejsca. - Lekko się uśmiechnęła.

Tak jak powiedziała tak zrobili.

Pani Anna: Znalazła się jedna osoba, która postanowiła nas bronić. Po zaprezentowaniu naszych godzin zajęć, naszych rygorów, spodobało mu się. Ale niestety dalej dwie osoby to wciąż za mało by postawić się przed innymi politykami.

Akira: To... zamykają nas czy... nie?

Pani Anna: Nasze nowe wsparcie zaproponowało nam udział w "Dzień Otwarty". Odbędzie się w innej szkolę, a za waszą ambicję w działalności w tym wyjeździe będzie wywnioskowane czy nas zamkną.

Nikodem: Dzień Otwarty?

Pani Anna: Tak. A także jest postawiony jeden warunek.

Moe: Jaki?

Pani Anna: Poproszono mnie by wybrać przewodniczącego, który będzie odpowiedzialny za klasę oraz za waszą działalność. Gdyby ktoś coś zrobił to cała odpowiedzialność spada na przewodniczącego. Będzie to także osoba reprezentująca naszą szkołę.

Viktor: A po co nam ten przewodniczący?!

Pani Anna: Ma też pokazać waszą odpowiedzialność.

Viktor: Noo... To kto się zgłasza?

Rozległa się cisza. Wszyscy zaczęli po sobie patrzeć. Widać, że nikomu się nie podoba rola przewodniczącego.

Akira: Może Moe?

Moe: Ja?

Pani Anna: Hm...

Akira: Dlaczego nie? Masz najwyższe stopnie w klasie... możesz także przewidzieć przyszłe wydarzenia.

MY DEMON // Li k ka  -TYMCZASOWO ZAWIESZONE-Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz