Zapraszam na kolejny rozdział.
Przy okazji dziękuję za wszystkie wyświetlenia oraz gwiazdki. Zachęcam do komentowania! Może macie jakieś uwagi, przemyślenia... Chętnie poczytam lub podyskutuję :)
Miłego czytania!
Rozdział 55
Williams stał właśnie przed białym grobowcem. Znajdował się on na małej wysepce na środku jeziora Hogwarckiego. Wielokrotnie stojąc na brzegu jeziora widział ten grobowiec i zastanawiał się kto jest tam pochowany. Po przeczytaniu Historii Hogwartu dowiedział się, że pochowany był tam dyrektor Hogwartu, który swoimi działaniami zasłużył sobie być pochowanym w tym miejscu.
Arthur zastanawiał się jak ktoś kto manipulował ludźmi mógł zasłużyć na takie godne miejsce pochówku. Rozumiał, że ten człowiek robił to dla większego dobra, a to oznaczało poświęcenie ludzi. Mimo to uważał, że można było rozegrać to inaczej...
Tymczasem stał i wpatrywał się w napis, który widniał na nagrobku Profesor Albus Persiwal Wulfryk Brian Dumbledore - Dyrektor Hogwartu.
W pewnym momencie usłyszał pyknięcie teleportacji, a u jego boku stanął Severus.
-Co tutaj robisz? - zdziwił się czarnowłosy.
- Jak widzisz, odwiedziłem grób dyrektora. - odpowiedział Arthur spoglądając na Severusa.
- Nie znałeś go, więc po co odwiedzasz jego grób?
-Ponieważ był dyrektorem szkoły, w której uczę? Poza tym to jedyny grób znajdujący się tutaj i zawsze mnie ciekawiło czyj jest ten grób.
- Już wiesz, więc chodźmy stąd. - mruknął Severus i wyciągnął ramię aby mogli się przenieść.
Arthur zmarszczył brwi - O co Ci chodzi? Nie mogę sobie tu postać?
- Możesz stać wszędzie, ale nie tu, nie przy nim. Nie przy grobie osoby, która przeze mnie tam jest. - warknął Severus.
- Oszalałeś? - zirytował się Arthur - I tak ciążyła na nim klątwa, skróciłeś jego cierpienie.
- W dalszym ciągu nie zmienia to faktu, że go zabiłem. - stwierdził z irytacją Snape.
Arthur spojrzał na grób, następnie na Severusa - Chciałbym powiedzieć, że to nic złego, ale nie mogę tego powiedzieć. Aczkolwiek, sam zaplanował swoją śmierć i chciał abyś to Ty go zabił. Był manipulatorem do samego końca.
- Nie bluzgaj na zmarłego i to w dodatku przy jego grobie. - warknął Snape.
-Wybacz, ale nie mam szacunku do tego człowieka, pomimo iż między innymi dzięki niemu żyjemy w spokojnych czasach.
- Chodź. - wyciągnął rękę do niego czarnowłosy.
- Ponoć nie można się teleportować w Hogwarcie. - zakpił Williams.
- Dyrektor może więcej.
- Świetnie, ale ja tu na miotle przyleciałem. - powiedział Arthur wsiadając na swoją miotłę. - Lecisz ze mną, czy wolisz samotną teleportację?
Snape zmrużył oczy - Jesteś niemożliwy.
Arthur uśmiechnął się tylko, a Severus usiadł za nim i odlecieli w stronę zamku.
Dzisiaj był ostatni dzień w Hogwarcie. Po kolacji uczniowie mieli odjechać do domów na święta. Całe środowisko czarodziei żyło ślubem Arthura i Severusa. Sam Minister Magii nalegał aby uroczysta przysięga odbyła się w Hogwarcie. Zwłaszcza, że za mąż wychodzi dyrektor Hogwartu. Severus chciał tego uniknąć lecz wiedział, że z pewnością będzie to piękna uroczystość i spodoba się Arthurowi. Zgodził się mimo wszystko, pod warunkiem, że wesele odbędzie się u nich w domu.
CZYTASZ
Więź Miłości | Severus Snape x OC
FanficSześć lat po bitwie o Hogwart. Severus Snape przeżył i uczy wciąż w Hogwarcie. Jest wolny i prawie od nikogo niezależny. Czemu prawie? Być może dlatego, że musi odpowiedzieć za swoje błędy przeszłości. W Hogwarcie pojawia się dwóch nowych profesorów...