…który właśnie w tym momencie na mnie spojrzał. Nasze spojrzenia się spotkały. Na początku po jego minie widziałam,ze jest zaskoczony,ale zaraz szybko na jego ustach pojawił się szeroki uśmiech. Ja też się uśmiechnęłam.Cóż za miłe spotkanie. Przez chwilę się w siebie wpatrywaliśmy , aż nagle poczułam szturchnięcie.
-W kogo się tak wpatrujesz?
-Nie nic nic….
-Szczerzysz się jak głupi do sera, mów mi tu w tej chwili o co chodzi.
-Widzisz tego bruneta? pokazałam dyskretnie palcem na Alexa-to ten facet którego staranowałam gdy biegałam.
-No no ładniutki
-Louis przestań!!
-No dobra, chcesz o nim pogadać?
-Nie. Dziwne, przeważnie przed Luisem nie mam tajemnic ale jakoś nie uśmiechało mi się tłumaczenie mu całej historii. W tym momencie kelner przyniósł posiłki i zaczęliśmy jeść. Louis opowiadał mi o swojej nowej dziewczynie, Emmie i jej 4 letniej córce.
-Może wreszcie się ożenisz ,co? Ile mam na to czekać?
-Oh nie,nie mam mowy .Jestem za młody na ślub.
Akurat.
-Przykro mi Louis ale już nie jesteś i lepiej bierz się za to szybko.Sukienka druhny już czeka w szafie.
-Jakaś ty szybka. Może sama wyjdziesz za mąż.
-Powiedziałam mam suknie druhny nie panny młodej.
-Od jednej do drugie bardzo bliska droga.
-Zamknij się.-schodzimy na niebezpieczne tematy.Wcale do ołtarza mi sie nie śpieszy.
-A mówią ze kazda kobieta planuje swój slub od dzieciństwa.
-Ja Louis planuję moje rozprawy a nie slub. Wybuchamy smiechem.
-Pracoholiczka.
-Pracoholiczka idzie do łazienki. Nie podjadaj mi frytek.
Wstałam i udałam się do łazienki. Poprawiłam kredkę i szminkę. Już miałam wychodzić gdy ktoś zasłonił mi oczy.
-Cóż za miła niespodzianka-usłyszałam znajomy głos. Odwróciłam się i stanęłam twarzą w twarz z Alexem ubranym w seksowny,czarny, 3 częściowy garnitur i białą koszule. Wspominałam już ze taki ubiór mnie kręci??
-To damska toaleta, pomyliłeś drzwi, no chyba ze o czymś nie wiem…-próbuje zartować. Alex ma skonsternowana mine.
-Niczego mi nie brakuje ,jeżeli już chcesz wiedzieć-zapewnia.
-Kim jest ten facet z którym jesz obiad?
Hmmm..czyli on tez mi się przyglądał. To odkrycie sprawiło mi więcej przyjemności niż myślałam.
-To mój przyjaciel.
-Tylko?
-A jeśli nie tylko ,to co?
-Będę bardzo niepocieszony-usmiechnał się przy tym tym. On flirtuje, spryciarz.
Nagle telefon zabrzęczał mi w ręce. Spojrzałam.sms. Lousi????Dlaczego on pisze do mnie.
„Utopiłaś się tam,mam szukać pomocy w wyciągnięciu cię?” Co za idiota.
„Już ide idioto”
Spojrzalam na Alexa.
-To tylko przyjaciel, który uważa , że potrzebuje pomocy w korzystaniu z łazienki wiec pójdę już…-powiedziałam z niemałym smutkiem. Ruszyłam do wyjścia.
-Nie,zaczekaj….-chwycił mnie za dłoń.
***********************************************
Sorki ze długą nieobecność. Postaram się wkejać szybcie rozdziały :D
CZYTASZ
Sous le courant
Short StoryMadeline Smith- młoda prawniczka, znana jako „adwokat diabła” . Gdy poznaje Alexa, czuje, że to nie kolejny idiota, jakich spotkała do tej pory. Młody, elegancki powoli podbija jej serce. Lecz sielanka nie trwa długo, gdyż Maddie i Alex muszą walczy...