| 45 | Wiatr

179 11 1
                                    


***

- Wszystko dobrze.- powiedziała Tsunade podczas porannego obchodu w szpitalu, gdzie sprawdzała stan zdrowia pacjentów, w tym Kakashiego w towarzystwie Sakury oraz Mikairy.- Dobrze, dzisiaj cię wypiszemy.- oznajmiła pewnie

- Wypuszczasz mnie tylko dlatego, żeby się go pozbyć?- zapytał Kakashi, a wzrok wszystkich padł na blondyna, który spał w najlepsze, przytulając mocno swoją poduszkę i obśliniając ją

- To jeden z powodów.- powiedziała Piąta nie kryjąc prawdy

- Naruto siedzi tutaj cały czas, bo myśli, że trening zacznie się lada chwila!- stwierdziła niezadowolona Sakura spoglądając na Uzumakiego

- Myślałem, że będę miał parę dni leniuchowania...ekhm, rehabilitacji we własnym domu, ale przeczytałem już wszystkie książki jakie miałem, więc chyba możemy zacząć.- powiedział Kakashi spoglądając na szafkę, gdzie znajdowały się dwie książki serii Icha-Icha

- Tak.- potwierdziła Tsunade

- Rasen...!- zawołał Naruto przez sen zwracając na siebie uwagę, co tylko bardziej zirytowało Sakurę, która podeszła do łóżka

- Pobudka, Naruto!- krzyknęła Sakura nachylając się nad nim, co wystraszyło go. Blondyn szybko usiadł na łóżku przytulając poduszkę, po czym powoli odwrócił się w stronę różowowłosej

- Brzydka d****a...- powiedział sennie, a Mikaira otworzyła szeroko oczy słysząc słowa przyjaciela

- Shannaro!- zawołała wściekła, co rozbudziło Naruto

- Sakura-chan!- powiedział przerażony

- Eh... Czemu oni nawet z samego rana muszą być tacy głośni?- zapytała pod nosem Mikaira spoglądając na dwójkę przyjaciół

- Mikaira-sensei! Czas zaczynać nasz trening!- rozniósł się krzyk Kousuke, który wpadł do sali niczym burza

- Nawet ja spokoju nie mogę mieć...- mruknęła załamana

Takie uroki bycia mistrzynią.- powiedziała rozbawiona Tsunade

- Mam ci przypomnieć, czyja to wina?- zapytała mordując wzrokiem ciotkę, która zaśmiała się nerwowo




***

- Dobra, zaczynamy.- powiedział Kakashi, gdy on, Naruto, Mikaira i Kousuke stali na polu treningowym. Blondyn słysząc to zaśmiał się.- Co?- zapytał nie rozumiejąc reakcji

- No bo, tak prawdę mówiąc, to już dawno nie trenowaliśmy razem... Nie wiem dlaczego, ale na myśl o tym staje się szczęśliwy, dattebayo!- stwierdził niepewnie Naruto drapiąc się w tył głowy

- Rozumiem.- potwierdził Kakashi z uśmiechem.- Więc, jeżeli chcesz się pośmiać, to twoja jedyna okazja. Dlatego, że mamy bardzo mało czasu.- oznajmił.- Tak jak mówiłem podczas pobytu w szpitalu, celem treningu jest stworzenie nowej, ulepszonej techniki. Która swoją mocą przewyższy nawet Rasengana. Manipulowanie naturą, jak i kształtem chakry jest kluczowe dla tego procesu. Mikaira, ty również będziesz dzisiaj trenowała.- oznajmił

- Tak jest!- potwierdziła krótko

- A co ze mną?- zapytał Kousuke czując się pominięty

- Ty dostaniesz również swój własny trening. Jednak słuchaj tego, co Kakashi-sensei i ja będziemy mówić, może ci się to przydać w przyszłości.- powiedziała Mikaira do swojego ucznia

MIKAIRA  - *Naruto Shippuden* | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz