Tydzień później, w sobotę, siedziałam sobie w swoim pokoju i nuciłam pod nosem piosenkę Aurory "Runaway". W pewnym momencie usłyszałam dzwonek do drzwi. Daphne szybko zbiegła po schodach i je otworzyła.
- Nicole! Ktoś do ciebie! - zawołała.
Zeszłam więc na dół, a w drzwiach stał Dennis. Miał na sobie spodnie bojówki z łańcuchem, czarny t-shirt, a pod spodem białą bluzkę z długim rękawem. Wyglądał groźnie, jak zwykle.
- Idź na górę, Daphne - powiedziałam.
- Hej, Ni... - zaczął Dennis, kiedy moja siostra już sobie poszła, jednak ja mu przerwałam.
- Czego chcesz?
- Jesteś na mnie zła?
Czego się spodziewał po tym, jak przez tydzień był ja mnie obrażony tylko dlatego, że usiadłam z Codah przy jednym stoliku.
- Spostrzegawczy jesteś.
- Ale co ja ci takiego zrobiłem?
- Raczej czego NIE zrobiłeś! Nie obchodzę cię już, znudziłam ci się. W dodatku zabraniasz mi mieć nowych znajomych!
Teraz, jak się nad tym zastanawiam, to są to dwie sprzeczne rzeczy. Jednak, jak widać, Dennis pokazał, że da się je połączyć.
- Co?? Hej, Nicolette, ty mnie nigdy nie przestałaś obchodzić.
- Udowodnij!
- Ale jak?
- Kiedy ostatnio zapytałeś mnie, jak się czuję?
- Jak się czujesz?
- Daruj sobie! - warknęłam, chcąc zamknąć drzwi, jednak Dennis zablokował je nogą.
- No nie złość się, myszko - powiedział z tym swoim uśmieszkiem, zbliżając się do mnie. - Przepraszam cię. Zrobię, co tylko zechcesz, ale mi wybacz. Proszę...
Spojrzał na mnie tymi swoimi ciemnymi oczami błagająco.
- A co z tego będę mieć? - zapytałam.
- Mnie? - wyszczerzył się, jak zwykle zadufany w sobie. - Proszę cię, wybacz. To się już nie powtórzy. Głupio mi, przepraszam...
Jestem za dobra dla ludzi. To nie pierwszy raz, kiedy Dennis mnie uraził, ale i tak było mi głupio odmówić. Może się do niego za bardzo przyzwyczaiłam i chciałam ciągnąć tą relację tak naprawdę dla zasady. Gdyby Elle stała obok, pewnie dostałabym od niej w pysk, żebym się otrząsnęła. Później udusiłaby Dennisa własnymi rękami za to, że w ogóle miał czelność zjawiać się w moim domu.
- Niech ci będzie... - westchnęłam, a on przyciągnął mnie do siebie, zamykając w szczelnym uścisku.
Dlaczego ja tak ulegam temu jego "myszko"? Nie mam pojęcia, ale zawsze kiedy się kłócimy, a Dennis się tak do mnie zwraca, to już przestaję być zła. Chociaż wiem, że nie powinnam tak łatwo wybaczać.
W poniedziałek, kiedy przyjechałam do szkoły, zaczęłam normalnie rozmawiać z Dennisem. Chłopak nadal był niezadowolony, kiedy spędzałam czas z Codah, ale nie miał nic do gadania w tej kwestii. Zaczęłam się z nim coraz bardziej kumplować. Spotykaliśmy się coraz częściej, razem z Elle i Austinem, bo koledzy Dennisa nie byli chętni. Wychodziliśmy do kina, nad rzekę albo zamawialiśmy pizzę do domu i oglądaliśmy film.
***
Mamy październik. Mama postanowiła wyjechać na dwa tygodnie do taty do Japonii.
W ramach wyjaśnienia...
Mój tata - Benjamin Brown - pracuje w Japonii, dlatego tam też mieszka przez większość czasu. Mama bardzo lubi do niego jeździć, dlatego czasami zostaję w domu razem z Daphne.
CZYTASZ
Listen to love
Teen FictionMa przyjaciółkę, chłopaka i wspierającego kuzyna. Wydawać by się mogło, że wszystko jest w porządku. Ale czy na pewno? Przecież w okresie nastoletnim wiele może się zmienić, poznaje się dużo nowych osób. Jedną z nich będzie Codah Dawson, który obok...