2

18.8K 493 1.4K
                                    

Mila

Minęło parę spokojnych dni, podczas których Natana widziałam tylko kilka razy. Patrzył na mnie pełnym wyższości wzrokiem, co nie robiło na mnie wrażenia. Lea i Emma pomogły mi przedwczoraj wybrać meble do mojego pokoju. Miałam trochę oszczędności na koncie, dlatego za część zakupów zapłaciłam ja, a za pozostałe siostra.

Umówiłyśmy się, że dzisiaj pojedziemy po resztę moich rzeczy. Od momentu, w którym się wyprowadziłam, mama dzwoniła do mnie kilkanaście razy. W ten sposób jedynie traciła czas, ponieważ odrzucałam każde połączenie.

Usłyszałam pukanie do drzwi, co mnie zadowoliło, bo zbliżała się dwunasta, a nie chciałam spotkać w domu mamy lub ojczyma.

– Jesteś gotowa? – zapytała Lea, wchodząc do pokoju.

– Tak, możemy jechać – odpowiedziałam, na co siostra posłała mi uśmiech. Skierowała się do korytarza, co również zrobiłam.

Gdy tylko do niego dotarłam, natychmiast się zatrzymałam, widząc, kto w nim stoi.

– Spokojnie, Natan tylko nam pomoże – odezwała się Emma.

Westchnęłam, nie komentując zaistniałej sytuacji. Wolałam uniknąć niepotrzebnych kłótni, dlatego po prostu włożyłam buty i razem z pozostałymi opuściłam mieszkanie w akompaniamencie rozmów Emmy i Lei. Chwilę później ponownie zamarłam.

Na parkingu stało czarne camaro. Przełknęłam z trudem ślinę, wpatrując się w samochód moich marzeń. Niewiele osób wiedziało, że bardzo interesuje mnie wszystko, co związane z motoryzacją. Moim marzeniem było posiadanie go w przyszłości, tak samo jak motocykla. Nieczęsto widywałam camaro, więc sparaliżował mnie szok.

Gdy światła samochodu się zaświeciły, spojrzałam w lewo. Dostrzegłam dłoń Natana, a w niej kluczyki. Uniosłam głowę i zauważyłam dumny uśmiech na twarzy chłopaka. Już wiedziałam, że zrozumiał, skąd wzięła się moja reakcja.

– Za darmo takiego auta nie dostaniesz. Istnieje takie coś jak praca, dzięki której zarobisz – wypowiadał kolejne słowa, a ja miałam coraz większą ochotę go uderzyć i spowodować, żeby się zamknął.

Podeszłam do czarnego audi Lei, by po chwili razem z nią wsiąść do środka. Natan wyjechał pierwszy, a my tuż za nim, co ułatwiało mi zachwycanie się pojazdem.

– Mam wrażenie, że zaraz zaczniesz płakać. Nigdy nie widziałaś tego samochodu pod szkołą? – Usłyszałam lekko rozbawiony głos siostry.

– Tylko kilka razy. To i tak nie zmniejszy mojej miłości do tego auta.

– Może Natan pozwoli ci gdzieś z nim pojechać. Takiej okazji na razie nie miałaś.

– Lea, ja jeszcze na głowę nie upadłam. – Posłałam jej oburzone spojrzenie.

– Spokojnie. Po prostu o tym pomyślałam. – Uniosła ręce w geście obronnym, a kilka sekund później ponownie położyła je na kierownicy.

Żadna z nas więcej się nie odezwała. Słuchałyśmy piosenek, które leciały w radiu.

Około piętnastu minut później zatrzymałyśmy się pod starym budynkiem. Opuściłyśmy samochód, co zrobili również Emma z Natanem. Zauważyłam, jak splatają dłonie, dlatego odwróciłam wzrok. Pomogłam Lei, która właśnie wyciągała z bagażnika kilka kartonów. Potem wszyscy razem weszliśmy na klatkę.

– Długo tu mieszkałyście? – odezwał się Natan, więc wiedziałam, że kieruje to pytanie do mojej siostry.

– Odkąd skończyłam pięć lat, a Mila cztery. Kiedyś mama nam opowiadała, że oboje z tatą stracili pracę w tym samym momencie i musieli przeprowadzić się tutaj, bo w poprzednim mieszkaniu nie było ich stać na czynsz.

Above All [W SPRZEDAŻY]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz