Chłopiec....nie pamiętający swojego imienia...żyjący w slumsach Gotamskich...Trafia w złe towarzystwo. Narkotyki, nikotyna, alkohol oraz ciemność w ludzkich sercach. W takich warunkach wychowywał się ten chłopiec. Ale to tak jak każda sierota. Poźniej było tylko lepiej...znalazł pracę...miał wspaniałą rodzinę...lecz pewnego dnia zdażył się wypadek...mężczyzna wpadł do kotła z chemikaliami w ACE Chemicals. Od tamtej pory wszystko się zmieniło. Z chłopca wyrosnął potwór. Po wyciągnięciu z kotła już nigdy nie był taki sam. Biała skóra, jasnozielone włosy...Rodzina się go bała, ponieważ miał niekontrolowane wybuchy złości. Syn i córka uciekli od niego...z rozpaczy wsunął sobie nóż w usta i stworzył dwie długie blizny ciągnące się od kącika ust, aż do końca policzka. Wtedy postanowił, że skoro on nie może być szczęśliwy to nikt inny też nie będzie...po kilku szalonych wyczynach i napaściach został zamknięty w więzieniu dla psychicznie chorych. Arkham Asylum się ono zwie...
Pajac samotnie w celi siedzący,
Smucący się w kółko i w kółko myślący...
Samobójczo zachowujący, lekko żyjący...
Na śmierć czekający....
W Arkham... Płaczący...
Jedynie szczęścia pragnący...
A jego imię od karty pochodzi...
Wyskrobane na ścianie...
W kronice zapisane...
Imię niezwykłe...
Imię zakazane...
A brzmi ono...
JOKERA więc jest coś w stylu prologu...wierszyk wymyśliłam sama więc jest trochę kitowy.
Soł, komentujcie i piszcie czy się podobało :)
CZYTASZ
Behind the Jester smile
FanfictionJoker....to wszystko dzieje się zbyt szybko....pajac o chorym umyśle...terror...