18

2.3K 72 259
                                    

Pov: Dream

Minął miesiąc odkąd jesteśmy razem. Najszesliwszy miesiąc w całym moim życiu. Spędzaliśmy ze sobą dużo czasu, rozmawiając o swoich problemach, uczuciach. Chciałem aby George zaufał mi jeszcze bardziej niż kiedyś. George powoli kończy chodzić na terapię u psychologa jest coraz lepiej, je więcej, nie tnie się.. jest naprawdę bardzo dobrze, cieszę się jego szczęściem.

Wstałem, obudził mnie głośny ćwierk ptaków na dworzu, ahh te uroki życia w lesie. Wytargnałem się z pod kołdry George'a który jeszcze spał, narzuciłem standardowo bluzę i zszedłem do kuchni.

Postanowiłem zrobić jakieś śniadanie, ale co? Może jakieś naleśniki? Hmm.. nie no nie chcę spalić domu, dobra raz kozi śmierć.

Jak jak powiedziałem wziąłem jakiś przepis z internetu i zacząłem przygotowywać masę na naleśniki. Zrobiłem i wylałem na patelnię, teraz aby tylko nic nie zepsuć i nie spalić naleśników. Była jeszcze wczesna godzina i miałem dużo czasu zanim nasza księżniczka się obudzi. Odziwo wszytsko poszło zgodnie z planem i naleśniki się udały, nie powiem były pyszne. Zacząłem dekorować je owockami i nutellą.

Położyłem gotowe danie na stole będąc z siebie dumny poszedłem jeszcze zrobić szybko jakąś herbatę i gotowe. Gdy zaparzyałem wodę na napój oblałem się wrzątkiem. No brawo ja, nagle poczułem że ktoś przytula się do mnie od tyłu.

- o proszę a kto tu wstał? - powiedziałem dając mu delikatnego buziaka w usta.

- jeju, Clay coś ty zrobił? Oparzyleś się?!.

- tak, tak to nic takiego..- zaśmiałem się lekko.

- Jezu co ty gadasz,- wziął mnie za rękę i włożył oparzone miejsce pod zimna wodę.

- trzymaj tu tak, zaraz przyjdę. - pielęgniarka George poszła do łazienki i przyszła z pełną apteczką.

- daj mi rękę, opatrze ci to.- posłusznie siadłem na blat a brunecik zaczął smarować mi oparzenie to jakaś chłodną maścią poczym założył opatrunek całując mnie w policzek. - no i już lepiej?- powiedział.

- dziękuję kochanie, wiele lepiej kiedy pocałowałeś mnie tak z rana, sama przyjemność.

- ale ty jesteś głupi Clay- zaśmiał się.

- wiem. - odpowiedziałem.

Poczym lekko się podroczyliśmy i zaczęliśmy zajadać się naleśnikami.

- no muszę cię pochwalić dream, wyszły ci naprawdę dobre te naleśniki.

- hah, no wiem. - zaśmiałem się.

- Mamy jakieś plany na dziś ? - powiedziałem.

- chyba nie, możemy za to iść do galeri. Chciałem sobie kupić taką bluzę a słyszałem że akurat jest.

- no spoko, ograniemy to później.

Wstaliśmy od stołu, Gogy wstawił naczynia do zmywarki a ja poszedłem się umyć.

Pov: George

Skończyłem wstawiać naczynia do zmywarki, i poszedłem do sypialni gdzie przebrałem się w biały golf, i czarne jeansy. Clay kochał jak się tak ubierałem. ( Powiedzmy że była jesień ok?) Popsikałem się jeszcze perfumem Clay'a (kocham jego zapach) i zszedłem na dół oglądając jakieś social media, przydało by się wkoncu nagrać jakiś film, bo mój kanał zrobił się pusty, nie nagrywałem nic odkąd jestem u Clay'a. Czasami tylko zrobię jakiegoś luźnego stream'a i wrzucę jakiegoś twetta. Cóż zapytam się czy Dream chciałby coś ze mną nagrać. Słyszałem tylko wodę która leje się z pod prysznica w łazienki, Clay mył się. Nagle usłyszałem że ktoś puka natarczywie w drzwi, postanowiłem otworzyć. W drzwiach zobaczyłem jakąś dziewczynę, skądś ją znałem... Kurde to Ashley, wsumie nic mi nie zrobiła ale byłem zazdrosny o Dream'a.

Pokochaj mnie~ | Dreamnotfound |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz