Rozdział XXI

250 17 1
                                    

Byłam w szoku. Zabić kogoś? Przecież mi to się w głowie nie mieści... Owszem, chcę ich uratować od wojny, mam w tym nawet własny interes... Chcę być przy Erenie. Jeśli jej nie zabiję to sama zginę, a marzenia o Erenie znikną wraz z moim ostatnim oddechem. Jeśli ją zabiję... Nie wiem co powinnam zrobić. Tak, to prawda, że jej nie lubię. Jest ogromnym zagrożeniem dla każdego i powinno się ją zlikwidować ale czy naprawdę musi umierać? Nie mogę protestować... Przed chwilą powiedziałam, że jest zdolna do przemiany w tytana i przyniesie nam wszystkim zgubę. Tak naprawdę to zwykły człowiek tak samo jak ja... Jej życie jest smutne. Próbowała być silna ale zboczyła na złą ścieżkę.

-Naomi rozumiem, że jesteś w szoku ale nie mamy całego dnia. Levi ma racje. Możliwe, że nas zdradziłaś. Musisz zdecydować kto dzisiaj zginie, a będzie to ostatnia ofiara. - rzekł Erwin.

Chyba pora, żebym to ja pokazała wolę życia. Wytykałam Erenowi, że chce zostać pieprzonym bohaterem i ma gdzieś własne życie. Nie mam innego wyboru... Tak ten świat działa. Muszę zabić. To nie będzie łatwe zadanie. To może być najgorszy dzień mojego życia.. Mogą mi się później koszmary śnić po nocach. Czy jeśli zabiję pierwszy raz to następne będą przychodzić mi z łatwością? Nie chcę wkraczać na tę ścieżkę i jednocześnie muszę... Udowodnię wszystkim, że mogą mi ufać nawet bardziej niż wcześniej.

-Zrobię to... Niech to będzie potwierdzenie sojuszu między tymi dwoma państwami, a kto wie... Może nawet udowodnię, że mój świat i ja jesteśmy przyjaźnie nastawieni do was. Mój czyn niech zostanie zapisany na kartach waszej historii. Jeśli znowu wybuchnie między wami wojna... Doznacie smaku porażki z rąk kogoś potężniejszego. Nie chcę nikogo zabijać, a teraz jestem zmuszona. Wasz świat przestanie istnieć.

Chyba nie powinnam im grozić. Jak zwykle mam niewyparzoną gębę... Pewnie spotka mnie później za to kara. Generał armii Mare się roześmiał.

-Już chyba wiem dlaczego chcieliście ją mieć w swoich szeregach. Jako żołnierz wydaje się być bardzo dobra. Martwi mnie jeszcze jedna rzecz... Co będzie, jeśli jakiś tytan napadnie drugie państwo? Kto nas niby powstrzyma przed wojną?

Musiałam się zastanowić ale nie trwało to długo. Głównym powodem, dla którego wcielili mnie do zwiadowców była moja moc... 

-Umiem kontrolować te bestie. Każdą bez wyjątku. Nie dopuszczę do wojny. - odpowiedziałam.

-Chyba wszystko jest już zapięte na ostatni guzik. Czy ktoś jeszcze ma jakieś pytania? - spytał dowódca Smith.

Każdy pokręcił głową. Wszystko jest już jasne. Umowa została spisana... Królowa Historia podpisała ją, a zaraz później generał Mare. Wojna się zakończyła. Nareszcie... Tak bardzo tego chciałam. Kamień spadł mi z serca... Czuję się taka zmęczona tym wszystkim. 

-Naomi, czy zdajesz sobie sprawę z tego, że jesteś kimś bardzo ważnym w naszym świecie? Zaraz dokonasz bohaterskiego czynu potwierdzającego nasz sojusz. Będziesz odpowiedzialna za pokój na tym świecie. To w większości ty tego dokonałaś... - rzekła Hanji.

Ma racje. Stanę przed bardzo ważnym zadaniem i nie mogę zawieść. Jestem w końcu żołnierzem. 

-Poradzę sobie, w końcu mam was przy sobie. - odpowiedziałam.

Dwóch generałów zaczęło się naradzać co do egzekucji Hanami. Gdy ich słuchałam, mnie ogarniał coraz większy strach. Co jeśli się zawaham? Nie mogę... W jaki sposób tak właściwie ją zabiję? 

***

Był już wieczór. Dostałam tutaj swój własny pokój, w którym spędziłam resztę dnia. Ktoś ma po mnie przyjść gdy będzie na to czas... Będę musiała przeciąć jej kark bardzo dokładnie. "Jest tytanem", więc tylko to zadziała. Obym tylko nie zwymiotowała... Moje myśli powędrowały nagle do Erena. Czy on wie, że tu jestem? Wie co się ze mną działo? Czy już wie, że wojna jest skończona? Tak bardzo chcę z nim porozmawiać. Przeproszę go za tamto... Nie chcę się już z nim kłócić. Starczy mi wrażeń jak na całe życie... Nagle ktoś zapukał do drzwi. Krzyknęłam "Proszę!" i do pokoju wszedł Levi.

Eren x Reader II ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz