| List |

12 3 0
                                    

Dźwięki kroków był coraz głośniejsze. Włamywacz zbliżał się do sypialni. Po raz kolejny ktoś chciał ją skrzywdzić. Shannon zamknęła oczy i zaczęła płakać. Kroki ucichły. Ktoś stał centralnie przed drzwiami do sypialni. Shannon bała się otworzyć oczu, więc tylko czekała na śmierć. 

Drzwi do sypialni się otworzyły, a włamywacz i prawdopodobnie morderca wszedł do pomieszczenia. Shannon odważyła się odezwać i powiedziała
- Zrób to szybko i bezboleśnie... - załkała Shannon. Dziewczyna wciąż nie otworzyła oczu więc nie wiedziała, kto przed nią stał. 
- Co mam zrobić szybko i bezboleśnie? Wszystko okej? - Dziewczyna skądś znała ten głos. Kogoś jej przypominał. Właśnie wtedy dostała olśnienia i otworzyła całe czerwone od łez oczy. 
- L-lucas? C-co ty t-tu robis-z... ? - zapytała roztrzęsiona Shannon. 
- Usłyszałem twoje krzyki. Myślałem, że coś ci się dzieje więc od razu wybiegłem ze swojego mieszkania. Chciałem od razu wejść do ciebie, ale miałaś zamknięte drzwi więc musiałem się włamać. - Lucas nie przestawał mówić. - Powiesz co się stało? Czemu tak krzyczałaś? Ktoś tu był? Coś ci zrobił? - Lucas zasypywał ledwo oddychającą Shannon.

 - Jezu przepraszam Shannon! To ja cie tak wystraszyłem prawda? Chcesz wody? - Zapytał po chwili ciszy. Shannon nie miała siły się odezwać więc ledwo zauważalnie kiwnęła głową. Na szczęście Lucas najwyraźniej zauważył ledwo widoczny ruch z jej strony i poszedł po wodę. 

Przez ten czas Shannon skuliła się w kokon i zamknęła oczy. Dlaczego mnie to spotkało? Czemu ja? Co takiego złego w życiu zrobiłam?  To były myśli przechodzące przez jej głowę. Shannon wciąż się trzęsła, ale powoli się uspokajała wiedząc, że nie jest sama i nic jej się nie stanie. 

W końcu Lucas wrócił ze szklanką wody dla dziewczyny i pomógł jej się podnieść. Shannon od razu chwiejnie chwyciła za szklankę omal nie rozlewając napoju. Po chwili szklanka była już pusta, a Shannon spokojniejsza. 
- To opowiesz mi co się stało? - Zapytał ponownie Lucas. 
- T-tak. - odpowiedziała niepewnie Shannon i zaczęła opowiadać jej historię od samych początków. 


                                                                             Potem 


-
Nie miałaś łatwego życia, a to jeszcze nie koniec. - To było pierwsze co powiedział Lucas po wysłuchaniu całej jej historii. 
- Mhm, niestety ale się zgodzę. - Odparła Shannon. 
- Z tego co mi powiedziałaś, dyrektorka Ci opowiadała o twoim dziedzictwie i o jakimś liście pożegnalnym twojej matki. 
- Tak. - Odpowiedziała niepewnie czarno-włosa. 
- Nie ciekawi Cie co jest w tym liście? - Zapytał Lucas. 
- Nie, chociaż... no dobra tak ciekawi, ale boję się tego co w nim będzie... - powiedziała zgodnie z prawdą Shannon. Do tej pory za każdym razem kiedy próbowała otworzyć list zawsze stchórzała.
- Chcesz żebym przeczytał Ci ten list... ? - zapytał niepewnie blondyn. 
- Tak, jeśli możesz. - Odpowiedziała jeszcze nie pewniej dziewczyna. Shannon sięgnęła po list obecnie leżący na szafeczce nocnej i podała go Lucasowi. Chłopak ostrożnie wziął list i go otworzył. 

List

Córciu.

Nie wiem czy  kiedykolwiek przeczytasz ten list, ale jeśli tak to chce cie o coś poprosić i ostrzec. Nie wiem czy pamiętasz co się z nami stało. Jeśli tak to dobrze, znaczy nie dobrze, ale rozumiesz. Jeśli natomiast nie to będziesz musiała sobie przypomnieć. Nie mam zbyt dużo czasu więc chce cie ostrzec. Tutejsza miejska legenda o grupce morderców, w tym Jeff'a The Killer'a wcale nie jest zwykła legendą. Jedno wiem. Jeff The Killer istnieje naprawdę i jest w naszym mieście. Prawdopodobnie zaraz po napisaniu tego listu zginę, ale musiałam Cie o tym powiedzieć na wszelki wypadek jeśli chociaż ciebie oszczędzi. 

Teraz chce Cię o coś prosić. Jeff'owi nie zależy na dawno skradzionych mu pieniądzach. On chce nas po prostu zabić. Na wszelki wypadek ukryłam pieniądze w skrytce w podłodze pod stolikiem w salonie. Jeśli uda Ci się tu wrócić to proszę odnajdź te pieniądze i ucieknij jak najdalej, aby ON Cie nie znalazł. 


Kocham Cię Mama... 



To był koniec listu. Shannon znowu płakała. Jej rodzice nie zasłużyli na taki los. Zostali wrobieni przez kogoś kto chciał zniszczyć im życie.





                                                             ☾ϟ✰༄༄✰ϟ☽ Słowa 651 ☾ϟ✰༄༄✰ϟ☽

Zemsta po latach  |Jeff The Killer| ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz