- Korzystamy z systemu kolorów. Zielony to nie przestawaj,
żółty oznacza daj mi minutę a czerwony to przestań.
Do tego jestem sir lub daddy, a nie Sapnap. Rozumiesz? - wyjaśnił brunet. Oczy przeskakiwały między wiązaniem liny a wpatrującymi się Karla oczami."Tak jest."
Wyciągnął mniejszy kawałek liny i zaczął łączyć razem nadgarstki blondyna.
- Za ciasno?- Karl potrząsnął głową.
- Nie, wszystko w porządku, sir. - Sapnap uśmiechnął się na to i pocałował go w czoło.
- Okej chłopcze, daj mi znać, jeśli to się zmieni.
- Tak jest.
Podniósł porzuconego Monstera.
- Gotowy?
Karl skinął głową i cicho odetchnął,
-Tak. Zrób to.
Sapnap zaczął powoli wciskać
nasmarowaną puszkę Monstera i odpowiedź była natychmiastowa.Karl natychmiast zaczął się wiercić. Jego plecy wygięły się w łuk, gdy poczuł, że jest rozciągnięty tak niemożliwie mocno, podczas gdy metal i lubrykant były zimne, szybko się rozgrzewając.
Dalej wciskał.
- Sir, wyjmij to, to za dużo!- Karl
błagał, a jego oczy wypełniały się łzami, gdy on…szorstko szarpał za liny, szczerze był
pod wrażeniem, jak dobry był Sapnap
w wiązanie odpowiednich węzłów.- Kolor?
Odpowiedź była natychmiastowa.
- Zielony!
Więc Sapnap dalej naciskał.
Łzy w oczach Karla opadły.
Sap powoli spojrzał mu w oczy,
pochylając się nad nim i wypuszczając warczenie w jego uchu, które sprawiło, że Karl oddychał ciężej.- Spójrz na siebie, płaczesz jak mały szczeniak z powodu puszki. Co?
Nie możesz tego wziąć? Szkoda, kolor?Oczy Karla wywróciły się na te słowa
kiwając szybko głową.- Zielony sir, kurwa, zielony!- sapnął, jego plecy wygięły się w łuk, gdy puszka wcisnęła się w jego prostatę, pocierając o niq.
Brunet zachichotała, ciągnąc puszkę
powoli, zanim wepchnął ją z powrotem.- A teraz bądź dobrym szczeniakiem
i dalej rób te ładne odgłosy dla mnie - powiedział Sapnap, kontynuując.- Nie moge, ach kurwa, nie moge przestać myśląc o tym - jęknął Karl.
Sap opuścił głowę do tyłu, jęk wyrwał się z jego ust.
-Tak? Jak bardzo jesteś teraz pełny, kochanie? - Brunet zaakcentował jego słowa mocnym pchnięciem, uderzając śmiertelnie mocno, prostatę blondyna.
Blondyn nie mogł mówić i ledwo mógł oddychać.
CZYTASZ
Monster Ultra Tłumaczenie [PL]
Fanfiction"Ta historia pochodzi od anonima na ao3! Jeśli to zobaczą i poproszą o usunięcie, przepraszam!" - napisał autor na wattpadzie. [ANG] Badboy_Jay