Gdy wszyscy już zjedli kolacje zacząłem mówić.
- Jak pewnie wiecie, chodziliśmy do szkoły w Hosu. Chciałbym zaprezentować wam największe dzieło naszej szkoły. Jest to prawdziwa sztuczna inteligencja, bazująca na symulacji procesów zachodzących w ciele człowieka. Symulacja odbywa się z pomocą skanera, znajdującego się w tyle mojej głowy. Moja indywidualnością jest matemaks. Matemaks sprawia, że mój mózg kalkuluje szybciej niż komputer kwantowy i podobnie szybko zbiera informacje. Zostało to wykorzystane by w mojej podświadomości stworzyć miejsce dla naszego małego przyjaciela: Kwancika.
Gdy krzyknąłem „Kwancika" wzkazałem w strone pobliskiej ściany zza której wyleciał mały robocik.
Był on wielkości mojej głowy, miał plakietkę z karcianym symbolem pik, małe uszka, robotyczne rączki i plecaczek z moim ekwipunkiem bohaterskim.
- Miło was poznać - powiedział mały, latający obiekt, na co cała klasa zaniemówiła.
- Widzę że kwancik zrobił dobre pierwsze wrażenie - powiedziała Hikari.
- Ta, aż za dobre - powiedział Juri, na co kwancik podleciał do niego krzycząc jego imię.
- Juri, jak ja się stęskniłem. Nie widziałem cię od przerwy przerwy na lunch. - powiedział robocik, po czym dodał.
- Złoczyńca zaatakował po obiedzie, a ja cię nie widziałem co się stało?
- źle się poczułem i odebrali mnie rodzice. - odpowiedział chłopak.
- Znowu wagarowałeś na angielskim? - Zapytał robocik.
-Ja wagarować... nigdy! - Zaprzeczył.
Kwancik i juri parsknęli śmiechem, po czym rozpoczęła się seria pytań na temat kwancika, których więksość zadawał midoriya. Chłopak-brokuł cały czas notował coś w swoim zeszyciku. W którymś momencie deku zapytał.
- Skoro twój mózg, działa szybciej, to nie jesteś w stanie widzieć więcej rzeczy na raz? I szybciej analizować każdy ułamek sekundy? Czyniłoby to cię najbardziej potężnym z bohaterów który mógłby zauważyć wszystkie możliwości.
- Moje receptory, mózg i inne części układu nerwowego działają na zasadzie zbierania informacji z dużą dokładnością, zapisywania ich i przeliczania, ale tylko podczas użycia Quirku. Jednak odczas używania umiejętności matemaks nie jestem sobą. Czuję że wtedy aktywuje się jakby drugi ja, bardziej analityczny, suchy i nieczuły. Na szczęście użycie indywidualności trwa mniej niż sekundę. Ale tak, gdy użyje umiejętności mogę widzieć trochę jak kamera z zainstalowaną sztuczną inteligencją. Jednak gdy używam tego zbyt często. - tu urwałem. Od jakiegoś czasu trzęsly mi się ręce. Chwyciłem się z głowę. Bałem się tego, co działo się ze mną podczas używania umiejętności, ale kontynuowałem wypowiedź, jakby nic się nie stało.- Zupełnie jakbym opuścił ciało. Gdy jednak wracam do niego ledwo pamiętam co się stało, poza zapisem z obliczeń, nie pamiętam prawie nic...
-I po to zostałem stworzony ja! - Wykrzyczał Kwancik. - Pomagam Eijiemu, być sobą i obliczam za niego.
Istnienie Kwancika było jedną z nie wielu rzeczy, które Pozwalały mi zapomnieć o istnieniu „drugiego Eijiego". Robiło się późno, po jakimś czasie wszyscy poszliśmy do pokoi spać. Gdy jednak szedłem spać zobaczyłem, cień przebiegający za oknem.
-Kto tam jest?! - krzyknąłem. Odpowiedzi nie było, więc uznałem że mi się przewidziało. - pójdę już spać. Zmęczony jestem, muszę się wyspać.
Gdy kładłem się na tapczan, słyszałem dźwięk systemowy oznaczający hibernację Kwancika. Muszę iść spać. Pomyślę o tym jutro.Ciąg dalszy nastąpi
___
Ilustracja: Haynax
Pisał: Herringg
List od autora: Witajcie. Stworzyłem parę postaci do uniwersum MHA. Są to postacie
Które nie mają wpływu na główny nurt fabuły, i są trochę jak filmy z tej serii. Mam nadzieję że się podobało. Jak mawiają w uniwersum: Plus Ultra. Do następnego rozdziału.
CZYTASZ
Kwancik i bitwa o AI - My hero academia
FanfictionAkcja rozpoczyna się po arcu z koncertem Ilustrację: haynax