-Pov.Gogy-
Clay wyglądał cholernie dobrze, czułem jakbym miał zaraz dostać erekcji. Umięśniony tors w pojedynczych bliznach, przez co wyglądał jeszcze seksowniej. Piegi na ramionach jak i całych rękach co wyglądało uroczo. Jego sylwetka była bardziej masywniejsza od tej mojej, nie był też tak strasznie napakowany na jakiegoś siłacza. Wszystko miał wręcz idealne, nie był za chudy i za duży w ramionach. Miał idealnie narysowane kości obojczyków. Podszedłem do niego, kładąc dłonie na jego torsie. Zniżyłem się do blizny, która znajdowała się najniżej, zaczynając całować wszystkie kierujące się ku górze. Gdy dotarłem do jego szyi, Złapaliśmy kontakt wzrokowy. Stanąłem na palcach wpijając się w te delikatne waniliowe usta. Czułem jak ręce blondyna oplatają moją talię i przyciągają nas bliżej siebie. Uśmiechnąłem się w jego usta, pogłębiając dalej pocałunek, który stawał się namiętniejszy. Po chwili odkleiliśmy się od siebie, lekko dysząc.
Po naszym prysznicu, ubraliśmy się w piżamy i poszliśmy spać.
Zostałem popchnięty na materac, chłopak nade mną, ściągnął z siebie koszulkę, odrzucając ją na podłogę. Podgryzłem lekko dolną wargę, patrząc się na tors blondyna. Przysunął się bliżej mnie i wpiął się w moje usta, całując agresywnie i namiętnie. Zaczął jeździć swoimi ciepłymi, dużymi dłońmi, po moim drobnym ciele podwijając koszulkę do góry. Sunął delikatnie palcami po moim torsie, przez co przechodził mnie przyjemny zimny dreszczyk. Chłopak w końcu zatrzymam się na moich sutkach, zaciskając je w palcach. Stęknąłem w jego usta, wykrzywiając swoje ciało w łuk.
- Jesteś przepiękny - powiedział odklejając się od moich nawilżonych ust. Nie przestając się bawić moim sutkiem, dołączył do tego pocałunki jak i malinki, na mojej bladej szyi. Nie czekając dłużej ściągnął ze mnie koszulkę I wpiął się w moje usta. Złapałem go za nadgarstek, odciągając jego dłoń od mojego sutka. Ten odkleił się do moich ust, uśmiechnąłem się zadziornie I złapał jedną dłonią moje nadgarstki, umieszczając je na moją głową. Zarumieniłem się mocno, patrząc na podnieconego blondyna. Drugą dłonią za to odpiął swój pasek od spodni i zawiązał nim, trzymane nadgarstki. Zawstydziłem się jeszcze bardziej. Tym razem chłopak zassał się na sutku, bawiąc się z nim językiem. Stęknąłem, czując jeszcze jak po moim karku przechodzi zimny dreszczyk. Na moim kroczu zostało umieszczone kolano, które się lekko poruszało. Clay nudząc się już moimi sutkami, przeszedł do całowania torsu jak i zostawiania na nim malinek. Mruczałem z przyjemności, czując jak w spodniach zrobiło się mniej miejsca niż zawsze. Popatrzyłem spod mgły podniecenia na blondyna, widząc jak się podnosi. Rozpiął swoje spodnie, co wyglądało cholernie seksownie. Poczułem jak po moim penisie leci ciepła ciecz. Oboje byliśmy już bez spodni, chłopak pocałował mnie z wielką namiętnością, zaczynając jeździć jedną dłonią, od mojej szyi do moich bioder. Od bioder zszedł do wejścia. Już wcześniej naślinionego palca, nakierował na moją dziurkę i powoli włożył paliczka do środka. Wydałem stłumiony stęk, wykrzywiając się ponownie w łuk. Na początku czułem tylko ból, lecz gdy blondyn zaczął ruszać palcem w środku, zaczęło mi się to podobać. Tak dotarliśmy do agresywniejszych pocałunków, moich stłumionych jęków i trzeciego palca. Czułem jak je powoli wyjmuje i odsuwa się ode mnie. Popatrzyłem się na niego ze słabym śliskim uśmiechem. Clay tym razem rozprowadził ślinę na swoim penisie, już bez dłuższego zastanowienia się wślizgując się we mnie. Jęknąłem zaciskając dłonie z poduszką w pięść. Ruchy blondyna nie miłosiernie zaczęły się przyśpieszać. Z moich ust wypływało coraz więcej jęków zadowolenia, a moje wargi były całe mokre od śliny.Obudziłem się nad ranem, cały oblany potem. Na dworze dopiero wschodziło słońce, a Clay dalej spał. Odsłoniłem kołdrę by sprawdzić moją sytuację. Dalej stał... a na pościeli widniała plama po dojściu. Jakim kurwa cudem się tak podnieciłem. Wstałem powoli z łóżka idąc do łazienki. Ściągnąłem z siebie bokserki, siadając na toalecie. Złapałem swojego człona w dłoń, zaczynając sobie dogadzać.
CZYTASZ
School Love | DnF | Poprawione |
FanfictionJest to opowieść o chłopaku, miał na imię Clayton chodź przyjaciele zwracali się do niego Clay lub Dream. Ma 17 lat i chodzi do liceum, zawsze trzyma się ze swoją paczką Sapnap'em ( Nick), Karl'em, Bad'em ( Darryl), Skeppy'm ( Zak) i Punz'em ( Luke)...