8

961 48 33
                                    

Będzie teraz duży przeskok...
Dwa miesiące później

♡Katsuki♡

Przez dwa miesiące dużo się wydarzyło. Wszystkie dziewczyny są w związku.

Przez to Mineta na ma do kogo zarywać. Nie szkoda mi go.

Niech śmieć ma za swoje. A co do mnie i Izumi w związku układa nam się dobrze.

- Kacchan!- wyrwała mnie z zamyśleń Izumi.
- Tak?
- Chcę abyś poznał moją mamę.- odparła wesoło.

A ja na nią spojrzałem.
- A jeżeli mnie nie polubi?
- Chodź!

- Dobra.- powiedziałem. Wiem jedno Izumi jest uparta jak osioł. I z nią na 100% nie wygram.

Gdy byłem już gotowy zeszłem na dół. Izumi już czekała.
- Powiedziałem mamie że ciebie przyprowadze.
- Okej.

Teraz na pewno zginę z rąk mamy Izumi.
Potem powiedziałem do Izumi.
- Pójdę kupić kwiaty.
- Kup fiołki. To są ulubione kwiaty mojej mamy.
Potem zobaczyłem spory dom. Czy to Villa!?

Izumi otworzyła furtkę.

- Wchodzisz?
- Ty tu mieszkasz!?
- Tak.
- Wiedziałem że jesteś bogata. Ale że nie aż tak!

- Przyzwyczaisz się.- Złapała moją rękę i poszła otworzyć drzwi.- Hej mamo! Już jestem!
- Już idę córeczko.- zeszła kobieta o zielonych włosach. Jezu! Przecież Izumi jest do niej podobna!- Widzę że przeprowadziłaś chłopaka...

- Mamo to jest mój chłopak.
- Dzień dobry... jestem Katsuki Bakugo.
- Miło cię poznać Katsuki, jestem Inko Midoriya.

Boże ja nadal żyję. Dałem pani Inko kwiaty. Kobieta podziękowała i włożyła je do wazonu.

Potem kazała iść nam do jadalnio-kuchni. Usiadłem na krześle, a obok mnie usiadła Izumi.

- Więc gdzie się poznaliście?
- W szkole mamo.- powiedziała Izumi.- Mamo dałaś Kacchan'owi ostre jedzenie?
- Tak. Dałam nie musisz się martwić.

Milczałem.
- Więc opowiesz coś o sobie Katsuki?
- No tak. Mam dar eksplozja należą dość do wybuchowych osób... lubie jeść piekatne jedzenie. I jestem fanem All Might'a.
- Takim razie pasujecie do siebie. Izumi też jest fanką All Might'a.- Dziewczyna się zarumieniła.- Ile jesteście razem?

- Dwa miesiące... dlatego chciałam go przedstawić mamo.
- Dobrze. A twoi rodzice wiedzą że masz dziewczynę?
- Jeszcze nie.

Kobieta się uśmiechnęła. Nie jest tak strasznie jak myślałem.

Pani Inko jest bardzo miła. Jestem ciekaw jak stara torba się z nią dogada.

Boże! Jeżeli by się poznały! Już pewnie szykowały nam ślub!

Trochę pogadałem z panią Inko.
- Izumi skarbie możesz nas na chwilkę samych zostawić?
- Em... tak mamo...

I poszła gdzieś.
- Jeżeli moja córka będzie przez ciebie płakać...
- Dobrze... rozumiem. Nie mam zamiaru łamać serca Izumi... kocham ją.

Kobieta uśmiechnęła się ciepło.
- Pewnie Izumi poszła do pokoju. Jak widzisz tam są schody.- powiedziała kobieta.- Idź na górę... skręć nieco... i drzwi po prawej... tam jest pokój Izumi.
- Okej.

I udałem się na górę. Zapukałem do drzwi. I otworzyła mi Izumi.
- Co ci powiedziała moja mama?
- Nic.

- Okej.- nie uwierzyła.
Wskazała aby usiadł na łóżko. Wzięła laptopa.
- Co oglądamy?- spytałem.
- Tym razem ja wybrałam film!

Dziewczyna puściła jakiś film. Pokazał się tytuł
Jumanji: Przygoda w dżungli 

A o to fabuła:

Czworo zatrzymanych za karę po lekcjach licealistów odkrywa starą konsolę gier wideo, a na niej klasyczną grę Jumanji. Nagle zabawa wciąga ich do swojego świata. Nastolatkowie orientują się, że zmienili się w awatary postaci, które wybrali w grze niekoniecznie zgodnie ze swoją płcią. Aby powrócić do rzeczywistości, futbolista Fridge, szara myszka Martha, piękna Bethany i kujon Spencer muszą przetrwać w dżungli pełnej wrogów, dzikich zwierząt oraz pułapek.

Film był bardzo ciekawy. Pełen przygód i... miłości?

Na końcu Martha i Spencer się pocałowali. Shit! Nie lubie jak aktorzy się całują!

Izumi spojrzała na mnie.
- Co się dzieję?
- Nie lubie scen miłosnych w filmach...
- Ja tam lubie.
- Tch.
- Och... nie gniewaj się mój nerwusie.
- Jak mnie nazwałaś?
- Chodzi ci o mój czy o nerwusie?

- O nerwusie!- krzyknąłem cicho.
Izumi się do mnie przytuliła.
- Nerwus.
- Zaczynasz? Takim razie Króliczek.
- Hmm... Kotek?

Shit! Dobra jest!
- Myszka!
- Sugar Daddy?

Zarumieniłem się. Shit! Oczywiście musiała to powiedzieć! Ona jest jakimś diabłem!
- Musiałaś?- spytałem.
- Tak.- i cicho się zaśmiała.

Złączyłem nasze usta w pocałunku. Pocałunek jest bardzo namiętny.

Oderwaliśmy się od siebie gdy nam zabrakło oddechu.
- Kacchan...
- Izumi...

Siedzieliśmy razem i oglądaliśmy seriale.
- Jaką masz ksywkę bohaterską?- spytała mnie Izumi.
- Nie mam... moje propozycje były odrzucane...
- Więc jak się nazywałeś?
- Król Morderczych Eksplozji.

Spojrzała na mnie z podniesioną brwią.
- Co ty dziecko?
- Nie.
- Takie ksywki dają sobie dzieci.
- Tch.

- Może ta będzie lepsza... Dynamight!- krzyknęła wesoło Izumi
- Ciekawa.- powiedziałem.
- Widzisz mam dobre pomysły!- krzyknęła Izumi.

- A ty jaką masz ksywkę?- spytałem.
- Deku.

A ja na nią spojrzałem.
- Deku? Przecież to znaczy ta która nic nie osiągnie.
- Znaczenie zostało zmienione. Teraz Deku oznacza ta która osiągnie wszystko!

Jezu! Ile ona ma w sobie pozytywności? No ja się pytam!

Około osiemnastej wróciliśmy do akademika.
Całe szczęście że jutro niedziela...

Pocałuj mnie BakuDeku (Fem Deku)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz