Mam na imię Y/N i jestem niską szczuplą szatynką. Mieszkam od urodzenia w Ameryce z moją matką- właściwie to praktycznie sama. Moją matka jest alkocholiczką, często zamiast rzeczy potrzebnych mi to życia kupuje po prostu dużo w chuj alkoholu.
_______________________Y/nNn! - zawołała mnie moja znowu pijana matka
Czego- fuknełam w jej stronę
GrZeCzNiej dO kUrWy! I cHoDz tU - mówiła dalej krzycząc
Zeszłam na dół do mojej nachlanej matki
Hmm? -mruknelam pytają o
cO tO za kUbEk?! NiE uMiEsZ nAwEt pO sObIe pOsPrZąTaĆ?- warkenla na mnie
Już sprzątam- zaczęłam myć kubek z przerażeniem
___________time skip________
CHCE SIE WYPROWADZIC! MAM CIE JUZ DOSC!- Krzyknęłam na tą starą jędze
Matka w tym momencie wyszla z domu, wystraszyłam się trochę i zadzwoniłam do mojego przyjaciela Alexa (hihi mnie: autor)
Alex- powiedziałam trochę smutna
No co tam kurwiu- odpowiedział ironicznie
Moją matka gdzie wyszła i nie wiem czy sobie czegoś nie zrobiła - oznajmiłam
Nawet jakby sobie coś zrobiła to pamieta- nie dokończył ponieważ przerwał mu dzwonek do drzwi
Już idee!! - wrzasnęła
Dzień dobry- powiedział policiant- mamy bardzo smutne wieści, pani matka nie żyje -zmurowalo mnie chociaż nienawidzilam tej kobiety to i tak była moją rodzicielką
Ale gdzie ja się podzieje- spytałam zaskoczona
Niech pani się spakuje za trzy dni leci pani do ojca, do Londynu.- oznajmił
Ale jak to?-zapytalam zaskoczona- t-to ja mam o-ojca?
Tak, ma na imię Phil na razie tylko teraz możemy pani powiedzieć- odpowiedział mi młodszy z policjantów- do widzenia!
Pobiegłam na górę od razu się spakować, cieszyłam się że wreszcie poznam mojego Tatę i zobaczę Alexa- Alex był młodą dziewczyną miał 16 lat. Miał krótkie brązowe włoski, był tego samego wzrostu co ja, miał 155 cm huh...__________Time skil___________
Poszłam się trochę przespacerowac ponieważ kocham spacery po nocach.
Włączyłam swoją ulubioną playlistę na Spotify i ruszyłam w stronę małego mostku w parku.
Droga była krótka ale przyjemna, gdy dotarłam na miejsce usiadłam na mostku i zanużylam stopy w wodzie. (Mostek był taki niski Shshshshs) Nagle ktoś się do mnie dosiadl i zaczął rozmowę.Dave jestem- powiedział chłopak
Y/n, miło mi- odpowiedziałam z uśmiechem, chłopak był wysoki i przystojny, miał dosyć przydługawe brązowe włosy i piękne szaro niebiesko brązowe oczy- z rozmyśleń wyrwał mnie chłopak
Co cię tu sprowadza o tej porze Y/n ?- spytał trochę skrępowany
Musiałam trochę odpocząć od całego świata i się wyciszyć heh- odpowiedziałam z usmieszkiem- Wymyślisz sobie jakąś ksywkę ktorą będę mogła cię nazywać? Zawsze tak robię że znajomymi- uśmiechnął się
Techno. Technoblade jest okej- oznajmił szatyn- hmm twoja ksywka to będzie Nerd- powiedział uradowany
Mogła bym zapytać ile masz lat?- zapytałam nie pewnie
21- odpowiedział szybko- a ty?-zapytal
16, wiem nie wyglądam na tyle- odpowiedziałam po woli
Woo serio na tyle nie wyglądaszz podaj mi swoj telefon-podalam mu mój telefon- zapisałem ci się w kontaktach
To teraz dawaj swój- oznajmiłam z zadziornym usmieszkiem- wzięłam telefon chłopaka do dłoni i wstukałam mu swój numer, a następnie zapisałam go pod nazwą ,,Kraszi,, ale jestem pomyslowa-pomyslalam
Dobra ja będę się zbierał, odprowadzić cię?
Poprosze- uśmiechnęłam się
Całą drogę szliśmy w ciszy ale takiej przyjemnej
Dzięki za miły wieczór Nerdzie - powiedział
Również panie blade - przytuliłam chłopaka po czym weszłam do domu zakluczając drzwi wejściowe
Hmm co by tu zjesc- pomyślałam na głos otwierając lodówkę- jogurt będzie dobrym rozwiązaniem- uznałam
Zjadłam swój jakże pożywny posiłek i poszłam wziąć prysznic po czym odpłynęłam w krainę Morfeusza
_______________________________
Eyoo<3
Dzisiaj taki króciutki rozdziałek bo nie mam siły
576 słow
CZYTASZ
Daughter by accident~ | Technoblade x reader |
FanfictionJesteś zwykłą dziewczyną, masz 17 lat i mieszkasz w Ameryce.Wychowalas się przy matce alkocholiczce. Pewnego dnia twoje życie zmienia się o 180° poznajesz swojego biologicznego ojca i tajemniczego chłopaka który skradł twoje serce. UWAGA JEST TO MOJ...