Łk2,1-19
„Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Powiła swego pierworodnego Syna,
obwinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie”
Maryja odpowiedziała na głos Pana, wierzy słowu, które wypowiedział do niej sam Bóg. Jakże
ogromna musiała być wiara i cierpliwość Maryi. Po ludzku znów znajduję się w niekorzystnej
sytuacji wręcz beznadziejnej. Po ludzku to niedorzeczne, żeby Syn Boży miał się urodzić tak
zwyczajnie jak, każdy z nas na dodatek w skrajnej nędzy i ubóstwie. To nie możliwe! A jednak.
Maryja trzyma w swoich rękach Zbawiciela, śpiewa mu do snu, karmi i przewija. Bóg stał się taki
bliski człowiekowi jak nigdy dotąd i to przez tą zwykłą dziewczynę. Dwie ogromne tajemnice Boga.
Który z miłości do człowieka przyjął ludzkie ciało stykają się ze sobą; Ona zwykła wieśniaczka z
Nazaretu umiłowana i wybrana Boga oraz On Syn Boży, Słowo Wcielone, Jedyny Pa n, Prawdziwy
Bóg w jej delikatnych ramionach.
Maryja jest wierna obietnicy Boga! Wszystkie sprawy zachowuję i rozważa w swoim sercu. Z
pewnością nie tak wyobrażała sobie narodziny swojego syna, tym bardziej Syna Bożego. Nie przyjęta
przez ludzi, rodzi w jakże skrajnych warunkach; w oborze Bóg z tej ogromnej miłości do człowieka
wchodzi w naszą oborę życia, aby móc wejść w intymną relację z każdym człowiekiem. Jakże
ogromna musiała być troska Maryi o Jezusa, jej serce pełne słów obietnicy musiało po raz kolejny
zostać rozerwane, czyżby Bóg się mylił? Nie! Maryja mimo obaw i ludzkiego sposobu myślenia,
umocniona Duchem Świętym jest wierna obietnicy otrzymanej od Boga. Miriam zna doskonale, też
twoje nawet najskrytsze myśli, rozczarowania Boża obietnicą, doskonale wie, że to rozczarowanie
potrafi zniszczyć nadzieje i wiarę, którą pokładasz w Bogu. Ona Matka zbawiciela jest zawsze blisko
ciebie, jest tak bardzo podobna do ciebie! Jest najpiękniejszą spośród kobiet i od początku chce ci
pokazać, że jeśli będziesz ufać Słowu i Bożym obietnicą to, tak jak Ona możesz każdego dnia stawać
się jeszcze piękniejszą!
• Czy pomimo, różnych przeciwności, trudności nie tracę wiary i nadziei w Boży plan?
• Czy jak przyjmuję trudności, które spotykają mnie w życiu?
• Czy wierze w to, że Bóg chce mojego szczęścia?
Modlitwa:
Maryjo! Panno nad Pannami, umacniaj naszą wiarę, nadzieję i miłość. Byśmy chwilach trudnych,
radosnych umiały zaufać słowu, które Ojciec do nas kieruje, abyśmy to Słowo zachowywały i
rozważały w swoim sercu. Amen