To co chcę Ci powiedzieć w tym rozdziale to, żebyś nigdy nie wątpiła w Słowo Boże i siłę
modlitwy. Chociaż wszystko w pewnym momencie będzie wskazywać na to, że Bóg śpi, że się
spóźnij. Tak nie jest, a te myśli to nic innego jak podszepty złego. Bóg ma zawsze czas i zawsze jest
na czas! Pozwól sobie na przeżywanie bólu, nie wypieraj Go. Zaprzyjaźnij się ze swoimi emocjami,
to na początku dużo kosztuję. Doskonale to wiem. Kiedy jednak to ty na nimi zapanujesz, a nie one
nad tobą będziesz wstanie zobaczyć o wiele więcej. Zaproś Pana Jezusa do tych wszystkich
ciemnych miejsc swojego serca, niech razem z tobą uzdrawia to co chore i umacnia to co słabe.
Uwierz mi! On naprawdę cię Kocha i to na śmierć. Pozwala ci błądzić i przeżywać ciemności, abyś
jeszcze usilniej Go szukała. Nie chce byle jakiej relacji z tobą, chce relacji pełnej ufności i miłości.
Dlatego właśnie czasami ukrywa się, gdy jest ciężko. On tego nie chce, ale ty tego potrzebujesz.
Zaufaj mu, może na nowo się powierz. Niech początkowa faza zauroczenia Mistrzem z Nazaretu
przemieni się w piękną miłość.