16. Zabawa w chowanego

344 30 25
                                    

Wiem, że czyta mnie dużo młodych osób i chcę tu powiedzieć, że ja w żadnym wypadku nie popieram zdrady i oszukiwania w związkach. W opowiadaniu Vito to kawał dziada, więc możemy puścić tu wodze fantazji :) +18



Trzymałam Damiano za rękę i pędziłam po schodach na górę. Krew szumiała mi w uszach, ciało biło gorącem. To wszystko było bardzo nierealne. Tak długo na to czekałam. Nie zdążyłam ściągnąć wysuwanych schodów ze strychu, bo Damiano zaczął mnie rozbierać.

- Ktoś nas zobaczy - szeptałam pomagając mu uporać się z moim strojem kąpielowym. Tak na prawdę, nie wiele mnie to obchodziło. Chciałam wreszcie go rozebrać. Znowu pozwolić mu na to a by dotykał mnie tak, jak wtedy, w Pienzie. Czułam jego język napierający na mój, figlarnie bawiący się z moim. Wargi, które czule muskały moje usta. Złapałam go za twardniejącą męskość wciąż ukrytą w spodenkach i masowałam ją przez materiał zapamiętale.

Poczułam w jednej chwili jak Damiano wepchnął mnie do jednego z pokojów, jak na ironię, tego, który dzieliłam z Vito. Wstyd przyznać, ale to podziało na mnie podniecająco. Wyobrażałam sobie to, że Vito wparuje tu lada moment i nas zobaczy, choć oczywiście wcale tego nie chciałam . Głównie dlatego, że Damiano nie przeżyłby tego starcia. Przyjaciel przycisnął mnie do drzwi, a ja jęknęłam głośno, jak zaczął obcałowywać moją szyję. Jedna z jego dłoni zaczęła rozpinać mi spodenki, więc i ja nie chciałam pozostać mu dłużna. Wsunęłam dłoń pod jego bieliznę i ujęłam w palce nabrzmiałą męskość. Przez moment zajrzał mi w oczy i uśmiechnął się.

- Kręci cię to? - zapytał ledwo łapiąc oddech.

- Co? Ty? - odpowiedziałam przekornie, a on odsunął moją dłoń od jego penisa i obrócił mnie tyłem do drzwi. Naparł na mnie ciałem i niedbale opuścił i bieliznę z szortami, które wylądowały mi przy bosych stopach. Pocałował mnie w prawą łopatkę i lekko uszczypnął zębami skórę. Poczułam jego dłoń na swoim łonie. Dotykał mnie tak, że z trudem stałam na nogach.

- To, że tu jesteśmy, a on może tu wejść... - szepnął mi w końcu do ucha. Wyobraźnia podsuwała mi ten obraz, który rozgrzewał mnie bardziej niż wypadało mi przyznać. Może buzowała we mnie chęć zemsty za Sofię, albo porównanie do jamnika?

- Może, ale widzę, że tobie się to bardzo podoba - szepnęłam. Nigdy nie sądziłam, że dorobię się kochanka, i to jeszcze takiego, którym będzie Damiano. Niecierpliwie odsunęłam go od siebie i zmusiłam, żeby położył się na łóżku. Mogłam go podziwiać w całości, jego lekko zarysowane mięśnie, oliwkową skórę, którą zdobiły tatuaże. Usiadłam mu na biodrach i nachyliłam się, najpierw całując zachłannie jego usta, a potem miejsce pod uchem, które miał bardzo wrażliwe na dotyk. Przejechałam językiem po jego przekłutym sutku, którego zaczepnie lekko też przygryzłam. Z dziką radością słuchałam, jak wciągał przez zęby powietrze, a potem opuściłam mu dolną część garderoby i zaczęłam obcałowywać podbrzusze. Szybko oddychał, gdy zaczęłam go pieścić, a każdy jęk rozkoszy był dla mnie jak nagroda. - Co chciałbyś, żeby to zobaczył? - zapytałam składając czułe pocałunki w jego najwrażliwszym miejscu.

To go najwyraźniej rozpaliło, bo podciągnął mnie w górę. Opadłam na miękką pościel, a Damiano przycisnął mnie ciałem do materaca, zaraz po tym jak się przygotował do tego, aby wejść w moje wnętrze. Dłońmi złapał przeguby moich rąk, które leżały swobodnie niedaleko głowy, a ja rozchyliłam chętnie uda. Zaplotłam nogi na jego biodrach, aby być bliżej. Był trochę jak dzikie zwierzę, ale mi się to podobało! Czułam to jego pożądanie, chęć dania nam obojgu tego, na co tak długo czekaliśmy.

Narzeczony na tydzień - Victoria X Damiano  MåneskinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz