Na początku chciałabym coś oznajmić na początku opowiadania sapnap ma 14 lat rocznikowo 15, ale z tego powodu że szedł do szkoły rok wcześniej byj już w technikum.
Badboyhalo ma 27 lat
Skeppy-28
Dream-16
George-15
Resztę postaci będę opisywać przy okazji :DD
(btw uznajmy ze bad adoptował sapnapa ok-)Dzień jak codzień obudziłem sie z ogromną niechęcią, nie ma to jak spać z 2 godziny bo wolało się oglądać Anime do 5 rano.
Na moje szczęście dziś mialem szkołę na 9, więc jets szansa że się nie spóźnię jak to na mnie przystało.Wstałem z łóżka przy okazji rozejrzałem się po pokoju - o Boże.. Tu jest tak źle..- bałagan w moim pokoju to codzienność, ale dziś było naprawdę źle.. Postanowiłem się tym nie przejmować i się w końcu ogarnąć jak to na człowieka przystało czyż nie? Satanolem przed szafą powoli ją otwierając po czym wziolem pierwsze lepsze ubrania z brzegu i się w to przebrałem. Skierowałem się w stronę łazienki by zobaczyć jak wyglądam jak znajdowałem się w pomiestrzeniu spojrzałem się w lustro.. Wyglądam gówniane dosłownie, nienawidzę mojego wyglądu nie dość że jestem niski to jeszcze gruby i wyglądam jak trup, Zajebiscie.
Gdy już wyglądałem wmiare jak człowiek skierowałem się do wyjścia, ale jednak coś mi przeszkodziło w wyjściu z domu, był to mój ojciec wydawał się być szczęśliwy. Popatrzyłem na niego zapytającym wzrokiem - synu, dziś nie pojdziesz do szkoły. - po usłyszeniu tych słów nie zbyt wiedziałem o co mu chodzi - a to dlaczego? - papatrzylem na niego, on się tylko uśmiechał.. - po jutrze wyjeżdżamy, a bardziej to się wyprowadzamy więc idź pakuj walizki ja jadę po kartony, za niedługo bede- byłem w takim szoku ze tylko popatrzyłem się na swojego ojca niezrozumiale - no już, idź się pakuj bo nie zdązysz się spakować na czas. - a więc spowrotem skierowałem się do mojego brudnego pokoju. Wyciagnolem walizki i zaczolen wrzucać rzeczy po koleji to co było to jeb do walizki bo jakby inaczyj czyż nie?
(jakby zrobiłam tutaj tak jakby że badboyhalo jest ojcem sapa jakby co)
Gdy już spokowalem swoje ubrania i wmare ważne rzeczy zabralem karton i wrzucałem rzeczy z mojego pokoju. Wrzucając rzeczy do pudełka
Napotkałem się na pewne zdjęcie, byłem tam ja, bad i jakiś chłopak.. Miał on niebieską bluzę i był trochę ciemniejszej karynacji, zastanowiło mnie to kto to wogole jest.. Moze jakie stary przyjaciel mojego ojca? Nie mam pojęcia.Gdy miałem już wszystko spakowane, oczywiście nielicząc mebli i niepotrzebnych mi rzeczy. Skierowałem się w stronę dzwi oddzielających mój pokój od salonu, złapałem za klamkę i pociągnolem przy czym wyszedlem z pokoju, usłyszałem że mój ojciec gadał z kim, nie chciałem się wtrącać więc po prostu to zignorowalem. Zabrałem deskorolke i gdy już miałem wychodzić powiedziałem lekko głośniej słowo "wychodzę". Nie dostałem odpowiedzi więc może jej nie usłyszał, a więc ruszyłem się i wyszedłem z domu zamykając za sobą drzwi. Koło mojego domu była droga rowerowa a więc lepiej dla mnie polozylem deskorolke na aswalcie (??) satanolem na niej i pojechałem w stronę skateparku
Dwa dni później dzień wyjazdu 🧍♂️
Do mojego pokoju wszedł bad budząc mnie przy okazji, no tak.. Dziś ten dzień gdzie będę musiał opuścić to "wspaniałe" miejsce. Nie lubilem tego miasteczka, źle mi się kojarzyło ale to nie jets temat na teraz. Wstałem z łózka i ogarnolem sie w miarę tak jak prosił mnie mój ojciec-znów wyglądam jak gówno. - usmiechnolem się sam do siebie patrząc w lustro. Zabrałem dwie zapełnione walizki moimi ubraniami skierowałem się ku wyjściu odlozyle moje walizki koło auta i wróciłem do pokoju pudełka. Gdy już wszystko było w bagazniku i na tylnich siedzeniach usiadłem na jednym z przednich siedzeń czekając no mojego tatę. Po kilu minutach on wkoncu przyszedł, wydawał się być naprawdę szczęśliwy. Usmiechnolem się w stronę mojego ojca na co on tylko na mnie popatrzał i uśmiechol się jeszcze bardziej, ciekawiła mnie jedna rzecz.. - tato..? - bylem BARDZO ciekawy tego pytania - tak? Coś się stało?- jego wzrok wywędrował na mnie, dało się wyczytać z jego wzroku szczęście a zarazem nie pokuj - czemu tak się cieszysz tą przeprowadzka i czy to jest wogole daleko?- Naprawde chciałem wiedzieć dlaczego mój ojciec aż tak bardzo się cieszy tym że się wyprowadzamy - oh no tak, zobaczysz jak dojedziemy. Mamy tam tak z ponad 5 godzin ale spokojnie czuje ze minie nam to naprawdę szybko-uśmiechol się i chwycił za kierownicę. Ja już się nie odzywałem poprostu skierowałem mój wzrok na telefon i zaczołem oglądać jakieś pierdoły na yt.
Minęły już 3 godziny i był postuj, ja nie chciałem wychodzić bo nic nie potrzebowałem, ale mój tata poszedł dolac benzyny do auta. Po chwili wrócił i jechaliśmy dalej, wpadłem na genialny pomysł Czemu by nie napisać do dream'a i Georga na grupie że się przeprowadzam, moze mieszkają gdzieś blisko i zrobili byśmy jakiś spotkanie? A więc tak jak pomyślałem tak i zrobiłem napisałem do chłopaków ze się prezprowadzam i jest taka możliwość że będziemy blisko siebie(bo na chwilę obecną mieliśmy ok. 5 godzin do siebie czyli podobnie ile tam jedziemy) po jakimś czasie dream odczytał i napisal:
D: oooo to świetnie! Ciekawe czy będziemy mieszkać blisko siebie lub mawet chodzić do tego samego technikum. Wkoncu wybraliśmy te same kierunki cn?
S:no niby tak, mam nadzieję że przynajmniej będzie to blisko a nie, znów na drugim końcu polski :'//
D:co prawda to prawda. A tak ogólnie to ile już jedziesz/za ile będziesz?
S: jadę już 3 godziny około a więc za dwie prawdopodobnie już będę!
D:a wiesz wogole jak nazywa się to miasto do którego jedziesz XD?
S: NO WŁAŚNIE NIE WYOBRAŹ SOBIE. Ojciec mi niechce powiedzieć "sob"
D:PFFFF
G: co tu sie-
S: Oooo George
G: jaaaaa
D: właśnie piszemy o tym że fajnie by było gdyby sapi mieszkał gdzieś blisko nas bo sie przeprowadza, i aktualnie tam jedzie
G: ale zarąbiscie! No to wystarczy mieć tylko nadziej że to będzie gdzieś bliżej
S: tak proszę:'// Boze daj mi ten dar i zrób bym mieszkał blisko nich
G:nudzi ci sie?
S: i to nie wiesz jak bardzo :' D
Odłożyłem telefon bo zrobiłem się serio zmęczony a wiec zamknolem oczy i po chwili odleciałem w krainę snów.
-----------------------------------------------------
HOLAAA ogólnie to jest moja taka pierwsza "poważniejsza" książka i taka na którą mam jaki kolwiek pomysł. Przepraszam z góry za błędy ale połowy mi się czytać nie chciało ponownie żeby to sprawdzić, a więc przepraszam jeżeli były jakieś błędy ortograficzne lub coś takiego.
Mam zamiar wstawiać rozdział z tej książki tak może co tydzień? Lub co kilka dni? Mniej więc tak.
A teraz żegnam i niezawracam już dupy miłego dnia/nocy! :DDD
CZYTASZ
sztuczny uśmiech// dreamnap
Short StorySapnap prowadził normalne życie miał swoich znajomych jak i tych internetowych, pewnego dnia dowiedzial się ze musi się przeprowadzić bo jego ojciec znalazł pracę w innym mieście. Okazuje się jednak ze jego internetowi przyjaciele tam mieszkają A w...