Odcinek 4

4.7K 197 14
                                    

Alex 

Nie mogę okazać Juli słabości, to tylko kolejna dziewczyna do zaliczenia ale dzięki temu, że wczoraj miałem chwile słabości, to wpadłem na pewien pomysł. Udobrucham ją...tylko najpierw muszę coś zrobić  żeby zmieniła o mnie zdanie i żeby nie słuchała brata...jak będzie mówił coś złego na mój temat i chyba już wiem co. Co prawda będę miał parę zadrapań i ran ale będę musiał się powstrzymać  żeby nie oddać jej braciszkowi, to dla dobra mojego planu.

-Akurat cię szukałem Zayn.
-Czego chcesz?
-Twoja siostrunie jest bardzo uroczą sekretarką i dlatego przenoszę ją na początek listy moich dziewczynek do zaliczenia. Nie mogę się doczekać kolejnego dnia spędzonego z nią w moim biurze, bo wczoraj spędziłem bardzo miłe chwile z twoją siostrą.

Tak jak myślałem, oberwałem i resztkami sił się opanowywałem się żeby mu nie oddać. Zayn jest godnym przeciwnikiem i dlatego zazwyczaj żaden z nas nie przegrywa w bójkach, a kiedy nawzajem się bijemy, to ktoś musi nas odciągnąć żeby bójka się skończyła. Zobaczyłem siostrę Zayna szła w naszą stronę, Zayn przycisną mnie do szafki i powiedział.

-I co terasz parszywa gnido? Zabrakło ci siły żeby się bronić?
-Nie. Idzie tu twoja urocza siostrzyczka i zgadnij na kogo nawrzeszczy? Ja chyba wiem na kogo i ten ktoś nazywa się Zayn.

Tak jak myślałem, on znowu zaczął mnie być ale jego siostra była coraz bliżej i wiedziałem, że nawrzeszczy na Zayna.

Julia 

Szłam do mojej szafki kiedy zobaczyłam, że mój brat kogoś bije, a kiedy byłam już bliżej, to zobaczyłam, że osoba, którą bije mój brat to Alex. Jak zwykle chciałam ich rozdzielić i kiedy byłam już naprawdę blisko, to zobaczyłem że Alex się nie broni, a Zayn cały czas okłada go pięściami. Złapałam Zayna za ramie i pociągnęłam.

-Zayn zostaw go.

Zayn się odsunął, stanęłam pomiędzy nimi, a Alex opar się o szafkę, bo chyba kręciło mu się w głowie. Nic dziwnego, nieźle oberwał od mojego brata. Tylko dlaczego się nie bronił? Zazwyczaj jeden drugiego okłada pięściami.

-Możecie mi wytłumaczyć o co znowu poszło?

Zaczęli mówić w tym samym momencie i w ogóle nie rozumiałam co mówią.

-Cisza! Najpierw powie mi Alex, a potem ty Zayn.
-Czemu on ma powiedzieć ci pierwszy?!
-Bo ty nie masz nawet zadrapania, a on ma rozwaloną wargę i przecięty łuk brwiowy. Mów Alex.
-Chciałem go przeprosić za słowa które wczoraj powiedziałem kiedy rozmawialiśmy w cztery oczy. Trochę mnie poniosło i byłem wtedy pod wpływem nerwów i nie wiedziałem co mówię. Zayn spytał co konkretnie wtedy powiedziałem i powtórzyłem mu, a on się na mnie rzucił.
-Teraz twoja wersja Zayn.
-Powiedział, że jesteś jego uroczą sekretarką i dlatego przesuwa cię na pierwsze miejsce w swojej liście dziewczyn do zaliczenia i z utęsknieniem czeka na kolejni dzień spędzony z tobą w biurze.

Julia 

Przez chwile stałam i myślałam ale skoro jeden dogryzł drugiemu, to czemu Alex się nie bronił? Zazwyczaj jak wysłuchiwałam ich wersji, to zawsze i jeden był rany i drugi oczywiście i to dlatego, że Alex powiedział coś o mnie. Sądzę, że tym razem...wersja Alexa jest najbardziej prawdopodobna, bo nie oddał Zaynowi ale nie powiem mu tego.

-Nie wiem komu mam wierzyć i dlatego odprowadzę Alexa do szkolnej pielęgniarki, a z tobą Zayn pogadam w domu.
-Możemy chwile pogadać?
-Alex poczekaj tu chwile. 

Oddaliliśmy się, tak żeby Alex nas nie słyszał i Zayn się odezwał.

-Ty mu nie wierzysz prawda?
-Nie wiem Zayn, ja...
-Ty chyba oszalałaś. Jak możesz wierzyć temu kretynowi?
-Może dlatego, że wydaje mi się to dziwne, że on się nie bronił, a wiem że trudno jest mu się opanować aby komuś nie oddać. Sam mi to mówiłeś, a więc sam o tym dobrze wiesz. Sądzę, że nie chciał cię uderzyć, bo czuł się winny po tym co wczoraj ci powiedział i dlatego się nie bronił i dlatego nie masz na sobie nawet zadrapania.
-Siostra czy tobie rozum odjęło?
-Zayn przestań. Nie ufam Alexowi, wiem jaki jest. Nie dam się nabrać w żadną z jego sztuczek lub gierek ale tym razem z bólem to mówię, że stanę po jego stronie.
-Dobra. Rób co chcesz.

Zayn poszedł, a ja podeszłam do Alexa i zaczęłam się z nim kierować w stronę szkolnej pielęgniarki.

-Narobiłem ci kłopotów?
-Nie. Po prostu mój brat czasami za bardzo się o mnie martwi. Rozumiem go...każdy brat czuje się zobowiązany by chronić swojej siostry ale czasami przesadza.
-Gdybym miał taką siostrę jak ty, to zrobiłbym to samo.
-Chce żebyś wiedział, że stanęłam w twojej obronie nie dlatego...że ci ufam czy coś...
-Rozumiem. Nie musisz nic mówić...wiem, że masz mnie za kretyna i łamacza damskich serc.
-Powinnam powiedzieć, że „nie" albo „to nie tak jak myślisz" ale...to by nie było szczere, a więc tak, uważam cię za kretyna i łamacza damskich serc.

Zostawiłam go u szkolnej pielęgniarki i pobiegłam na lekcje. Wytłumaczyłam się nauczycielowi, bo nie chciałam siedzieć w kozie po lekcjach. Resztę dnia spędziłam z Jessicą i nie odzywałam się ani do brata...ani do Alexa. Mimo iż Alex parę razy próbował ale go spławiałam. Wracałam do domu z Zaynem, bo powiedział, że chce pogadać.

-Siostra słuchaj...to naprawdę nie była moja wina. Alex mnie sprowokował i wiesz, że łatwo się denerwuje kiedy ktoś gada o mojej siostruni w nieodpowiedni sposób.
-Wiem Zayn ale nie posuwaj się za każdym razem do bójek.
-To jak mam to załatwić?
-Widzę, że będę cię musiała nauczyć jak się bronic słowami.
-Mam się bronic słowami?
-Czasami szybciej da się pokonać swojego wroga za pomocą słów niż bójek.
-Ale tak robią dziewczyny, a ja nie jestem babą.
-Serio?
-Tak.
-Faceci...
-Wy dziewczyny nigdy tego nie zrozumiecie, to może zrozumieć tylko prawdziwy mężczyzna.
-Prawdziwy mężczyzna nie wpada za każdym razem w bójki i ty dobrze o tym wiesz.

Zayn się nie odzywał, bo wiedział że mam racje.

-Co braciszku, zatkało cię?
-Nienawidzę...jak jesteś taka zarozumiała.
-Nienawidzę jak za każdym razem wdajesz się w bójki z Alexem i jak się z nim kłócisz. Założę się, że jednego dnia nie wytrzymasz z nim bez bójki.
-No i masz racje, bo za każdym razem kiedy dochodzi do bójki, to tylko i wyłącznie jego wina. Gdyby nie gadał nie przyzwoitych rzeczy o tobie, to żadnych kłótni i bójek by nie było.
-A już myślałam, że się ze mną założysz.
-Mogę się z tobą założyć o wszystko ale nie o to.

Doszliśmy do domu i tylko weszłam, a zadzwoniła mi komórka.

-Słucham?
-Cześć koteczku chce ci powiedzieć, że dzisiaj nie musisz przychodzić do pracy, bo masz wolne.
-Ale twój tata nic nie mówił o wolnym.
-Wiem ale muszę się jakoś odwdzięczyć i poradzę sobie jakoś sam. Do jutra koteczku.
-Tylko nie koteczku.
-Nie bądź taka...koteczku. Lepiej idź i odrób lekcje na jutro, to pa...koteczku.

Chciałam mu się odgryźć ale się odłączył. Poszłam wściekła na górę i zaczęłam odrabiać lekcje, a kiedy je skończyłam, to posiedziałam chwile na kompie i po paru godzinach wzięłam prysznic i poszłam spać z myślą, że jutro zabije Alexa.

Hej wam mam nadzieje, że odcinek się podoba życzę miłej nocki i miły snów i Dobranoc, a tym którzy przeczytaj to rano, życzę im miłego dnia i mówię Dobrego i przyjemnego dnia pamiętajcie, że was kocham i wysyłam całuski.

Kochanie będziesz moja.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz