• 12 •

66 6 0
                                    

                                   Jay

Całą noc nie spałem i myślałem o T.I. Zdaję sobie sprawę z tego, że ona nigdy mnie nie kochała, z resztą ja też nie okazywałem jej uczuć. Z tyłu głowy mam moje pierwsze spotkanie z jej ojcem i jego propozycja na współpracę i poznanie mojej przyszłej żony. Wiedziałem, że mój związek z nią polega tylko na tym, aby być blisko z firmą jej ojca dzięki, której mam masę pieniędzy, ale w głębi serca coś do niej czuję. Gdybym powiedział jej to wprost to pewnie nie uwierzyła by w to. Dostałem wiadomość. Jej nadawcą był Minseok.

MS: Dziś twój czas minie. Pożegnaj się ze swoją niedoszłą żoną, gangiem i nie zapomnij o Jaebeom'ie. Za jakiś czas spotka go to samo co Ciebie. Wyznaczyłem dla Ciebie godzinę 21:30. Jeśli dobrze pójdzie to przed śmiercią zobaczysz jeszcze swojego teścia. Kocham Cię Jay.

Usłyszałem strzał. Wziąłem swoją broń i powoli szedłem w stronę dźwięku. Po chwili zobaczyłem swojego pracownika w kałuży krwi. Dotknąłem jego szyję sprawdzając puls jednak go nie wyczuwałem. Na klatce piersiowej mojego kolegi leżała kartka. Wziąłem ją do ręki i zacząłem czytać na głos.

,, Przekaż T.I, aby miała oczy dookoła głowy, bo może nie wrócić do swojego domu".

Przeklnąłem pod nosem i potargałem kartkę. Złapałem się za nasadę nosa i zawołałem moich dwóch pracowników, którzy niemal natychmiast przyszli do mnie.

- Czy wy jesteście głusi? Nie słyszeliście jak ktoś włamuje się i strzela!? - krzyknąłem
- Przepraszamy - odpowiedział
- Weźcie to ciało stąd i pilnujcie T.I i Jaebeom'a - powiedziałem
- A co jeśli- zaczął
- Jeśli zauważycie kogoś od Minseok'a to powiedzcie mi o tym - dokończyłem
- Tak w ogóle to kto strzelał? - spytał
- Skąd mam wiedzieć? - spytałem - Róbcie to co powiedziałem. T.I i Jaebeom'owi grozi niebezpieczeństwo
- Ona jest u Jaebeom'a? - spytał
- Zaraz się dowiem - odpowiedziałem

Wróciłem do swojego pokoju i napisałem do, T.I z pytaniem czy jest u Jaebeom'a, ale jak znam życie to pewnie śpi.

                                    T.I

Obudził Cię dźwięk telefonu. Wzięłaś go do ręki i zobaczyłaś wiadomość od Jay'a.

J: Jesteś u Jaebeom'a?
T: Znowu chcesz robić awantury
J: Czyli tam jesteś?
T: Jestem u siebie

Jay nic więcej nie napisał. Usłyszałaś czyjąś rozmowę. Przetarłaś oczy,  podniosłaś się do siadu i wyszłaś z pokoju. Schodząc po schodach niemalże od razu rozpoznałaś głos Jaebeom'a i Baron'a. Kiedy zeszłaś na dół zobaczyłaś Jaebeom'a z twoją walizką.

- Cześć, chłopaki - powiedziałaś
- Cześć - odpowiedział Baron - Wiesz, że spałaś w tych samych ubraniach, które masz teraz na sobie?
- Podglądasz mnie? - spytałaś
- Oczywiście, że nie. Po prostu szukałem Cię, bo myślałem, że stąd uciekłaś - odpowiedział Baron
- A ja przywiozłem twoje ubrania - dodał Jaebeom podając Ci walizkę
- Dzięki - powiedziałaś
- Może zjesz z nami śniadanie? - spytał Baron
- Nie chcę wam przeszkadzać - powiedział Jaebeom
- Nie daj się prosić - powiedziałaś
- No dobrze - westchnął Jaebeom
- Zatem zapraszam za mną - powiedział Baron

Szłaś z Baron'em z przodu, a Jaebeom za wami z dłońmi w kieszeniach. Chwilę później byliście w jadalni. Jaebeom otworzył szeroko oczy kiedy zobaczył ile jedzenia jest na stole.

- Siadaj i jedz - powiedział Baron
- Nie ma tego młodego chłopaka? - spytał Jaebeom
- Masz na myśli Changkyun'a? - spytał Baron a Jaebeom na jego pytanie pokiwał głową na tak
- Właśnie, gdzie on jest? - spytałaś
- Chyba pojechał do apteki po jakieś opatrunki - odpowiedział Baron

When Will You Notice That I Love You? | Im JaebeomOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz