[ epilogue ]

253 21 13
                                    

perspektywa Claya

George stanął na moim progu. coś krzyczało w głębi mojej głowy, ale nie mogłem tego rozszyfrować. „hej, geor-”

przytulił się do mnie, płacząc w moją klatkę piersiową. czułem się, jakby jego paznokcie być wkopane w moje serce.

"Whoa- po co się spieszyć?" Sięgnąłem w dół i odwzajemniłem uścisk, mój mózg wciąż brzęczał. puścił, ramiona zsunęły się do jego boków. "przykro mi. że ty zapomniałeś – wymamrotał. moje brwi marszczą się w zmieszaniu.

łapie mnie za rękę i kładzie ciepły metalowy przedmiot na mojej dłoni – wyraźnie ogrzany ciepłem własnych dłoni. odwraca się i wraca ze wstydem do samochodu Nicka. Otwieram dłoń, uważnie przyglądając się przedmiotowi.

czas zatrzymuje się, gdy widzę, co trzymam. jak u diabła..

naszyjnik. pamiętam go...

uderzyło to w nerwy. każde wspomnienie ze świata przedostało się do mojego umysłu. retrospekcję. Chwyciłem go w pięści, skacząc po frontowych schodach mojego domu, szarpiąc George'a za kaptur i ciągnąc go do siebie.

Zwaliłem go z nóg, padając na kolana i spiesząc, by go mocno chwycić. wykrztusił odgłos całkowitego zmieszania, zanim schowałam twarz w zgięciu jego szyi.

"george. nie zapomniałem. pamiętam."

na mojej twarzy pojawia się uśmiech i czuję, jak oddycha z ulgą.

"nie zapomniałeś." powtarza z powrotem do mnie.

"Kocham cię. Nigdy nie pozwolę ci odejść." ściskam go w ramionach. moje serce wali, podobnie jak jego, ale nie przeszkadza mi to.

ponieważ byłem z moją bratnią duszą..

i wszystko zapamiętałem..

forget me not - seoulmew [dreamnotfound] ✅[TŁUMACZENIE PL] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz