| 50 | Modły starego mnicha

181 12 3
                                    


***

Naruto dotarł do Ichiraku Ramen z pomocą Kakashiego i Mikairy, którzy zanieśli go tam prosto z placu treningowego. Blondyn przez całą drogę mówił o Ichiraku Ramen

- Witaj!- powiedział radośnie Kakashi wchodząc do budki

- Zapraszamy!- krzyknął na wstępie Teuchi

- D-Dzięki.- podziękował niepewnie, po czym posadził Naruto na stołku przy barze

- Staruszku... Super wypasioną porcję z kotletem wieprzowym i dodatkami...podwójnymi...- powiedział z ledwością opierając podbródek o blat stołu, a Mikaira westchnęła

- Oto menu!- powiedziała Ayame podając kartę przed twarz blondyna

- Już powiedziałem, super wypasioną porcję z wieprzowiną... Szybko...- powtórzył z ledwością

- Zajrzyj do menu, proszę.- poprosiła zirytowana Ayame, a Mikaira wzięła menu z rąk kobiety

- O nie...- szepnęła cicho widząc, że w menu nie ma tego, co blondyn chce

- Przepraszam, Naruto. Dzisiaj wprowadziliśmy nowe menu.- przeprosił właściciel

- Teraz podajemy tsukemen!- zawołała podekscytowana Ayame

- Dobra... Super wypasioną porcję...z wieprzowiną...i hektolitrami imbiru...- mówił dalej nie słuchając

- Przecież mówię, że już nie podajemy ramen!- powiedziała wprost, co obudziło blondyna

- Czyli robicie już tylko tsukemen?- zapytał Kakashi wskazując na ulotki z nowymi propozycjami posiłku

- Moja córka Ayame była na szkoleniu kucharskim i gdy wróciła, powiedziała: "Tatku, nastała era tsukemen! Najwyższa pora uwolnić prawdziwy potencjał Ichiraku!". Trochę się rozzuchwaliła, ale jej posłuchałem.- opowiedział

- Upodobania klientów z czasem się zmieniają! A Ichiraku się do tego zaadaptuje!- powiedziała zdeterminowana, a Teuchi zaśmiał się niepewnie drapiąc przy tym w głowę

- O co wam chodzi?- zapytał Naruto podnosząc głowę z blatu.- Czekałem na moją super wypasioną porcję z wieprzowiną...- zaczął załamany

- A co za różnica? Tsukemen i ramen to to samo.- zauważył Kakashi

- Nie do końca. W tsukemen, makaron polewa się sosem jeszcze przed zjedzeniem go.- odpowiedziała Mikaira przeglądając menu 

- Wychodzi na to samo.- powiedział Kakashi ciągnąc za policzek dziewczyny, która zaraz trzepnęła jego rękę

- Ale sposób jest inny.- zauważył Yamato zgadzając się z białowłosą

- Właśnie za to lubię Yamato-taicho.- mruknęła zadowolona, a Kakashi spochmurniał załamany jej słowami

- Właśnie! Ramen i tsukemen to dwie różne rzeczy! A ja chce zjeść ramen!- krzyknął zrozpaczony Naruto

- Trudno. Mamy tylko tsukemen- odpowiedziała mu kobieta

- Nie mogłabyś włożyć makaronu do zupy? Wtedy byłby ramen!- zaproponował

- Byłbyś zadowolony z takiej marnej imitacji?!- zapytała oburzona.- Naruto-kun, twoja miłość do ramen naprawdę jest taka pokręcona?!- krzyknęła ponownie

- To...to nie...to...- zaczął niepewnie, a jego brzuch odezwał się domagając jedzenia, przez co ponownie opadł na blat.-  Za dużo...kłótni...mój brzuch... Niech wam będzie... Dajcie tsukemen, dattebayo...- powiedział zrezygnowany

- Dobra, tsukemen cztery razy!- zawołała zadowolona Ayame

- Tsukemen cztery razy!- potwierdził Teuchi nakładając danie.- Proszę bardzo!- zawołał

- Tak!- krzyknął zadowolony Naruto, że dostanie jedzenie

- Czekaj!- zatrzymała go Ayame odbierając miskę z daniem.- Ten makaron jest niedogotowany... Musi się jeszcze minutkę pogotować.- oznajmiła 

- Naprawdę?- zapytał zaskoczony jej reakcją

- Sprawdź temperaturę wody!- poleciła ojcu

- Dobra!- potwierdził wykonując polecenie córki

- R-Robisz od nowa?- zapytał zaskoczony Uzumaki, a jego głowa ponownie opadła na brat

- Ichiraku Tsukemen raz!- powiedział podając danie pod nos Naruto

- W końcu!- krzyknął zadowolony biorąc pałeczki w dłonie;- Hej, a gdzie zupa?- zapytał rozglądając się

- Jest smaczna, ale zupa w wiosce Yuugao była bardziej orzeźwiająca.- powiedziała Ayame sprawdzając smak.- Zrób zupę od nowa.- poleciła ojcu zabierając miskę z makaronem

- Dobra!- potwierdził właściciel i wraz z córką wzięli się za ponowne gotowanie

- Ramen-chan...- powiedział z ledwością Naruto trzymając pałeczki w buzi

- Oryginalny Ichiraku Tsukemen raz!- powiedział stawiając przed blondynem dwie miski.- Tym razem jest doskonały!- zapewnił ich

- W końcu...- powiedział Naruto podnosząc głowę do góry.- Staruszku... Gdzie wieprzowina...? A kiełki... I coś na górę?- zapytał błagalnie unosząc miskę

- O-Och... Jasne...- potwierdził niepewnie Teuchi

- Co ty robisz, Naruto-kun?!- krzyknęła Ayame widząc co blondyn robi

- Jeśli zjem to tak, to będzie jak ramen, dattebayo!- powiedział zadowolony

- To tsukemen!- przypomniała mu.- Nie pozwolę ci zjeść tego w ten...- zaczęła, jednak Uzumaki jej przerwał

- Ayame-san! Wasza restauracja zapomniała o najważniejszym, dattebayo...- zaczął Naruto.-  Klient jest najważniejszy. Liczy się bardziej, niż wszystkie inne sprawy.- zauważył

- Dlatego właśnie wkładam całą duszę i serce w robienie tsukemen. Najlepsze składniki i najlepsze wykonanie. Żeby zapewnić klientowi najwyższą jakość, restauracja musi czasami zignorować jego prośby.- stwierdziła

- Ja chce ramen, do cholery, dattebayo!- krzyknął zły Naruto

- Nie mów tak, dopóki nie spróbujesz tsukemen! Nigdy więcej nie poprosisz o ramen!- odkrzyknęła mu

Mikaira nie wytrzymała i walnęła pięściami o blat zwracając na siebie uwagę

- Mam dość...- zaczęła niskim tonem.- Przyszłam tu zjeść i odpocząć po ciężkim treningu, a nie wysłuchiwać waszych kłótni odnośnie ramen i tsukemen. Dniami i nocami ciężko trenowałam, by stać się silniejsza. Dlatego mam dość.- powiedziała wstając z miejsca.- Jeśli natychmiast nie zaprzestaniecie tej kłótni, wyjdę stąd.- oznajmiła groźnym tonem z fałszywym uśmiechem

- Mika-chan się zdenerwowała...- mruknął Naruto 

- Dziękuję za posiłek.- powiedział z uśmiechem Kakashi

Jej słowa zakończyły kłótnię i wszyscy w spokoju mogli zjeść tsukemen, chociaż Naruto zjadł go w ramenowy sposób. Następnie powrócili na pole treningowe, gdzie Kakashi miał im coś pokazać - głównie Naruto

MIKAIRA  - *Naruto Shippuden* | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz