Część 8.

169 12 3
                                    

Wieczór, tego samego dnia. Chloe wraz z Marinette siedzi na balkonie drugiej dziewczyny.
Nagle przychodzi na balkon Czarny Kot.

Kot:
Cześć, Mari! Widzę, że masz gości. - całuje dłoń najpierw Marinette, po czym dłoń Chloe - Cześć, Chloe

Marinette:
Cześć, Kocie. Co robisz tutaj o tak późnej porze?

Kot:
Patrol z Biedronką. Tylko, że nie widzę jej nigdzie. Przelatywała może tędy?

Marinette:
Patrol? To dziś? Ugh zapomnia... Zapomniała pewnie, wiesz jaka jest Biedronka, gdy ma dużo na głowie!

Kot:
Masz rację. To co tam u was ślicznotki?

Marinette:
Koszmar

Chloe:
Totalny koszmar

Kot:
Nie rozumiem..

Chloe:
Każdy w klasie mnie nienawidzi i przez to, że zaczęłam zadawać się z Mari nienawidzą też jej.

Marinette:
Chloe, mówiłam Ci już, to nie twoja wina! Bynajmniej Adrien nam mniej więcej ufa

Chloe:
Bo to Adrien! Adrien nie umie odtrącać innych.

Marinette:
Chyba, że ktoś zranił kogoś z jego bliskich

Kot:
Szczęściary z was, że wam ufa

Marinette:
Ta.. - nagle zaczął dzwonić telefon blondynki - Chloe, to do ciebie

Chloe:
Tak, to tata. Halo, tak tato? Tak.. U Marinette.. Tak.. Co? Nie!.. Tato, spokojnie!.. Tato..? Tato! Cholera!

Marinette:
Wszystko okej?

Chloe:
Chyba został zaakumanizowany! Muszę wracać do domu!

Marinette:
Zostań u mnie, może być niebezpieczne na ulicach gdy jest akumanizacja. Kocie, ty spróbuj poszukać taty Chloe i poczekaj aż przyjdzie Biedronka

Kot:
Dobra, tylko zchowajcie się!

Pokój Mari.

Marinette:
Chloe, zostań tu, a ja pójdę zobaczyć czy z moimi rodzicami wszystko dobrze

Chloe:
Mari zaczekaj!

Marinette:
Tak?

Chloe:
Cieszę się, że mogę nazwać Cię swoją przyjaciółką!

Marinette:
Ja też, a teraz idę zobaczyć co u rodziców - powiedziała rumieniąc się i pobiegła w miejsce, w którym nikt nie zobaczy przemiany.

Nienawiść czy miłość?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz