~pov: Y/N~
Świetnie! Znowu wszystko zjebałam. Często się kłóciłam z rodzicami, ale tym razem przegięłam i jestem tego w pełni świadoma.
- nie wierzę, że to powiedziałaś. - zamruczała moja mama cała zapłakana.
-jak tak bardzo Ci z nami źle to się wyprowadź. - szybko dodał mój tata. Wyglądał na bardzo dumnego z tego co właśnie powiedział.Tak, powiedziałam moim rodzicom, że ich nienawidzę oraz, że gorzej mieć nie mogłam mimo, że wcale tak nie uważam. Kocham swoich rodziców, a to co powiedziałam, powiedziałam pod wpływem emocji, dopiero później zrozumiałam, że źle postąpiłam oraz, że takie słowa nie powinny mieć miejsca. Pobiegłam do pokoju, rzuciłam się na łóżko, wyjęłam telefon i zaczęłam pisać do Niki o tym co się przed chwilą stało.
Niki jest w sumie internetowa przyjaciółką (według mnie) poznałyśmy się jak byłyśmy małymi dziećmi, bardzo się polubiłyśmy, ale gdy miałyśmy po 11 lat Niki musiała się wyprowadzić do Londynu, ponieważ jej tata dostał awans i musiał zmienić miejsce pracy, ale i tak jest dla mnie bardzo ważna. Jest ona moją jedyną przyjaciółka. Przy nowo poznanych ludziach nie umiem znaleźć tematu rozmowy, wspólnego języka, nie umiem się dopasować... Po prostu nie umiem nawiązywać nowych znajomości.
Przez jakieś 10 minut zastanawiałam się czy napewno chcę to wysłać i czy napewno chcę się jej wyżalić. Niby wiedziałam, że zawszę mogę na nią liczyć oraz, że zawszę mi pomoże w trudnych chwilach, ale jednak nie chcę wyjść na jakąś atencjuszke lub coś w tym stylu.
Koniec końców napisałam Niki wszystko co się stało jakieś 20 minut temu. Pomyślałam, że lepiej, żebym jednak jej się wyżaliła i nie próbowała stłumić smutku.
Moje zachowanie chyba wyszło z tego, że przypomniałam sobie to co powiedziała moja babcia gdy miałam z 5 lat.
Mówiła coś z w stylu "Nie tłum w sobie emocji, ponieważ to wyniszczy Ci organizm" przynajmniej tak to zapamiętałam. Szkoda, że teraz sobie to przypomniałam :'), może mój stan psychiczny wyglądałby inaczej, ale mniejsza.
Ktoś jeszcze kiedyś mi mówił, że zawsze kiedy coś mnie będzie gryźć lepiej będzie jak komuś się z tego wyżalę. Mógłby to być nawet pamiętnik, ale ja nie prowadzę takich rzeczy, ponieważ boję się, że kiedyś ktoś to znajdzie i mnie wyśmieje.
Wolałam się wyprowadzić i w najgorszym wypadku spać na dworcu niż przeprosić rodziców. Nie dlatego, że nie czułam się winna, a dlatego, że nie umiałam przepraszać. Po prostu nie umiałam podjeść do kogoś i zacząć przepraszać, było to dla mnie za bardzo krępujące i dziwne tak samo jak dziękowanie lub wyznawanie uczuć, nie wiem jak to inaczej wytłumaczyć.
Sprawdziłam czy na pewno wszystko wzięłam, założyłam słuchawki na uszy i wyszłam z domu bez żadnego słowa. Nie miałam zamiaru wracać, ponieważ było mi cholernie głupio.
Nagle zadzwoniła do mnie Niki, od razu odebrałam:
- Tak?-zapytałam, uważam, że coś w stylu "halo?", "co?", itp jest po prostu nie grzeczne.
- Cześć! Przeczytałam wiadomość, co zamierzasz teraz zrobić?-odpowiedziała. W jej głosie było słychać zmartwienie. Chyba jednak nie powinnam jej tego pisać, boję się, że za bardzo się przejęła.
- Jeszcze nie wiem co zrobię, spakowałam się i po prostu wyszłam. - powiedziałam z objętością w głosie.
- A gdzie masz zamiar spać? Masz jakieś pieniądze? Co będziesz jadła?- tak, na 100% się przejęła.
Sprawdziłam czy mam pieniądze na jedzenie, ale niestety.
- Nie wzięłam pieniędzy... Wiedziałam, że czegoś zapomniałam.
CZYTASZ
~Recuérdame por favor~ || Quackity X 🚺 Reader
Fiksi PenggemarJesteś 19-letnią, aspołeczną dziewczyną i masz ogromne problemy z zapoznawaniem się z ludźmi. Mieszkasz ze swoimi rodzicami, z którymi często się kłócisz jednak tym razem jedna z kłótni zaszła za daleko. Wyprowadzasz się do swojego starszego brata G...