Kiedy się obudziłam leżałam na plecach, a głowę miałam zwrócona w stronę Damiano. Uśmiechnęłam się i z zamkniętymi oczami obróciłam się w stronę chłopaka. On też sam zaczął wstawać. Wpatrywaliśmy się w siebie jakbyśmy leżeli tuż obok siebie. Czułam jak motyle w brzuchu latają jak opętane, a ja nie jestem w stanie oderwać od niego wzroku.
-Jak się spało? - Zapytał nagle, a ja się uśmiechnęłam.
-Nawet dobrze.
-Myślałem, że wspaniale, bo jestem obok ciebie.
-Biorąc pod uwagę rzeczywistość, to nie jesteś.
-Cicho bądź. - Zaśmiałam się i podniosłam do pozycji siedzącej, a wtedy do pokoju wszedł Thomas.
-Nie spałem całą noc i myślałem nad tym zespołem całym. Nie wiem czy jestem w stanie tak dłużej z nimi być. - Zaczął chodzić od ściany do ściany przygryzając swoje paznokcie. - Ci kretyni cię zrenili, a ja nie mogę tak puścić tego płazem. Zawsze mnie broniłaś wieć teraz chce wyjść na dobrego satrszego barata i też się o ciebie pomartwić czy coś. Najchętniej bym dał Damiano w pysk, ale tego nie zrobie, bo kocham go jak barata.
-Ooo - Usłyszałam zauroczenie wokalisty, który dalej był z nami na łączach - też cię kocham jak brata. - Powiedział.
-Chwila, chwila, chwila... Ty z nim gadasz?! Czemu mi nie mówisz?! I czy ty nie jesteś na niego zła?!
-Thomas uspokój się. Damiano mnie przeprosił i jesteśmy już znowu... Przyjaciółmi. - Popatrzyłam na chłopaka w telefonie, a on uniusł brew do góry i się uśmiechnął, a ja chrząknęłam. - Mam zamiar jechać do Vic i z nią pogadać. A z tym zespołem to lepiej szykujcie się do nagrania płyty. A i jesteś kochanym bratem.
-Dziękuję. Później pogadamy. - Powiedział i wyszedł.
-Przyjaciele?
-Mówiłam ci coś wczoraj, a w zasadzie dzisiaj.
-Tak, wiem pamiętam. Pasuje ci dzisiaj o dwudziestej?
-Myślę, że tak.
-No to super. Przyjadę po ciebie.
-Nie mogę się doczekać.
-Pa.
-Pa.
Rozłączyłam się i przeczesałam ręką włosy. Uśmiechnęłam się sama do siebie i wstałam z łóżka wsadzając stopy w klapki. Zeszłam na dół i ujrzałam swojego ojca, który robił coś w kuchni. Jak mniemam śniadanie, ponieważ później pojawił się przede mną talerz z omletem. Podziękowałam tacie i zaczęłam jeść.
Po skończonym posiłku poszłam do pokoju Thomas'a i mu wszystko wyjaśniłam, bo mu się to należało. Ten tylko powiedział, że mnie nie ogarnie, bo to za ciężkie, i że sam wychodzi dzisiaj z Ethanem. Byłam zadowolona z jego planów. Kiedy skończyliśmy rozmawiać weszłam do łazienki, a zegar wskazywał 13:30. Wzięłam szybki prysznic bez mycia włosów, ponieważ chciałam to zrobić przed wieczorem z Damiano. Ubrałam czarne dzwony, biały top i za dużą koszulę na krótki rękaw. Założyłam jeszcze trampki, biżuterię i wzięłam tylko telefon, a następnie wyszłam z domu. Skierowałam się do przyjaciółki myśląc w sumie co jej powiedzieć. Kiedy znalazłam się przed jej posiadłością zadzwoniłam dzwonkiem. Po minucie drzwi otworzyła mi Vic. Wpatrywała się we mnie z lekko otwartą buzią, a później rzuciła mi się na szyję. Objęłam ją w pasie, słuchałam jej szlochu i głaskałam po włosach żeby ją uspokoić. Kiedy się ode mnie oderwała popatrzyłam w jej spuchnięte, niebieskie oczy. Uśmiechnęłam się do niej, a ona zaśmiała.
-Wejdź. - Powiedziała i otworzyła szerzej drzwi. Przyjęłam zaproszenie i od razu skierowałam się do salonu. Usiadłam na kanapie i czekałam na przyjaciółkę.
-Vic...
-Nie, to ja zacznę. Po pierwsze, to ja powinnam przyjść do ciebie, a nie ty do mnie. To ja ci sporządziłam krzywdę, a nie ty mnie.
-Właściwie...
-Daj mi dokończyć. To na imprezie, ten telefon Dam. Byłam naćpana i pijana. Założyłam się z nim, że jesteś w nim zakochana - słyszałam jak Vic się zaczęła plątać. - A ten telefon jak byłaś w Polsce? Byłam zazdrosna i było mi strasznie przykro, że nie oglądałaś naszego występu. Masz rację. Przyjaźń nie polega na tym, że trzyma się osoby cały czas blisko i jak to ty powiedziałaś na smyczy. Tak strasznie cię przepraszam za całe te sytuacje.
-Ale...
-Wybacz mi! - Krzyknęła i się rozpłakała.
-Victoria! Daj mi dojść do słowa.
-Tak, przepraszam.
-Przez ten cały czas próbuje ci powiedzieć, że nie jestem na ciebie zła. Wiem, że byłaś pijana, zazdrosna i zła. Rozumiem twoje emocje i ci oczywiście wybaczam, ale ty mi też musisz.
-Ja? Czemu mam ci wybaczać?
-Bo, to ja nie oglądnęłam waszego występu.
-Już przestań. Chodź tu. - Przytuliłyśmy się do siebie i trwałyśmy tak kilka minut.
-Nie powiedziałam ci jednej rzeczy.
-Że coś jest między tobą, a Damiano?
-Co? Jak się dowiedziałaś?
-Damiano to mój przyjaciel. Pytał się mnie o dużo rzeczy.
-O co się pytał? - Zapytałam zaciekawiona.
-A to już jest moja słodka tajemnica. Lepiej opowiedz mi jak było w Polsce i czy Daria przyleci.
Opowiedziałam jej wszystko i pogadałyśmy jeszcze chwile o niej. Co robiła? I jak jej się gra w zespole. Oglądnęłyśmy jeszcze film i około godziny 18 wróciłam do domu. Cała w skowronkach pobiegłam do swojego pokoju i zaczęłam wybierać stylizację na dzisiaj. Musi być elegancko, ale też nie za bardzo... W końcu postawiłam na czarny crop top, który jest wiązany na plecach, białe, bawełniane, dość szerokie spodnie, torebkę w paski czarno białe, okulary i biżuterię oraz czarne szpilki. Pobiegłam szybko do łazienki i zrzuciłam wszystkie swoje ciuchy, a następnie weszłam pod prysznic. Zaczęłam myć swoje brązowe włosy... Tak brązowe. Gdy byłam w polsce je przefarbowałam. Umyłam jeszcze ciało płynem o zapachu wanilii i wyszłam z kabiny. Owinęłam ciało ręcznikiem i zaczęłam suszyć swoje włosy, a następnie je stylizować w loki. Kiedy one były już gotowe, zaczęłam smarować ciało balsamem, ubrałam się i zaczęłam nakładać makijaż, który składał się z: eyelinera, maskary, podkładu, korektora, pudru, błyszczyka, różu, bronzera oraz rozświetlacza. Byłam serio zadowolona z efektu. Czasami się stroje na jakieś imprezy, ale tak jeszcze nigdy mi nic nie wyszło. Gdy spojrzałam na telefon zauważyłam, że jest 20:05. Przeklęłam na siebie, założyłam szpilki i krzyknęłam na cały dom, że wychodzę. Gdy zamknęłam za sobą drzwi zauważyłam Damiano. Był ubrany w białą koszulę, która była odpięta w sumie do jego brzucha, spodnie były w cienkie białe paski oraz granatowe duże, spodnie miał tego samego koloru. Paznokcie miał pomalowane na czarno, a na palcach miał pełno sygnetów. Byłam wpatrzona w niego jak w obrazek.
-Wyglądasz nieziemsko. - Powiedzieliśmy sobie w tym samym czasie.
________________
Przepraszam was za błędy, ale musiałam się izolować od dzieci i w wannie pisałam ten rozdział, a obiecałam, że napiszę do 22 więc dotrzymałam jej. Chce was również gorąco zaprosić na mój profil, ponieważ zrobiłam parę zmian oraz dużo do was pisze!
Kocham was Adi ❤💙
CZYTASZ
,,Vengo dalla Luna - Damiano David/Måneskin"
Fanfiction🔞⚠️UŻYWKI, PRZEKLEŃSTWA, SEX, LGBT⚠️🔞 ⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️ Luna Raggi siedemnastoletnia siostra Thomas'a Raggi oraz córka biznesmena oraz znanej aktorki. Luna przyjaźni się z Victorią de Angelis można by powiedzie...