~Rozdział 9

97 13 11
                                    

     Nick usiadł na kanapie, w zupełnie pustym salonie. No, bo kto miałby tam być, skoro rodzice są w domu tylko kilka razy w roku? Westchnął głęboko. Tęsknił za Karlem. Tęsknił za jego głosem, cudowną twarzą, poczuciem humoru.

- Kocham cię, Karl – powiedział sam do siebie i przetarł oczy rękoma.

     Wyjął telefon z kieszeni bluzy i napisał do Clay'a z pytaniem, czy mógłby następnego dnia się z nim spotkać. W końcu, obaj mieli do pogadania. Nie minęło 5 minut, a chłopak odpisał, że chętnie. Aplikacja pokazała, że Karl jest aktywny. Gdyby tak napisać, czy mógłby wpaść na jakiś czas? Nieee, to głupi pomysł. Pewnie jest zajęty. Ale napisać nie zaszkodzi.

Sappy🥰🔥: Hej Karl, co tam?

     Odłożył telefon na bok i wstał, aby zrobić sobie coś do jedzenia. Po 5 minutach wrócił z tostami, usiadł na swoje miejsce, wcześniej włączając telewizję i zerknął na ekran telefonu. Zobaczył tam wiadomość od tej upragnionej osoby.

Karlos🔮✨: Siemka Nick, właściwie to nic. Nudzę się trochę
Karlos🔮✨: A co u ciebie?
Sappy🥰🔥: Właściwie to też nic, kolację jem
Karlos🔮✨: Smacznego <3
Sappy🥰🔥: Dzięki <3
Sappy🥰🔥: A słuchaj... Skoro obaj nic wielkiego nie robimy, to pomyślałem sobie, czy chciałbyś może wpaść?
Karlos🔮✨: No w sumie, fajny pomysł

- Co? Serio?! – ucieszył się brunet, prawie zrzucając talerz ze swoich kolan.

Karlos🔮✨: Mógłbym przyjść, jeśli chcesz
Sappy🥰🔥: Bardzo chcę
Karlos🔮✨: To bym był za jakieś pół godziny, pasuje ci?
Sappy🥰🔥: Jasne, że tak. Będę czekać :D
Karlos🔮✨: Super! To ja już idę! Ily ❤️
Sappy🥰🔥: ily2 ❤️

     Nick był przeszczęśliwy. Nie sądził, że Karl zgodzi się przyjść. Może to dobry pomysł, aby powiedzieć mu o tym, co chłopak do niego czuje? Chociaż, z drugiej strony mógłby poczuć się dziwnie. W końcu zdecydował, albo dzisiaj albo nigdy. Wziął telefon i sprawdził godzinę. Dochodziła 18. Postanowił zamówić pizzę, doskonale wiedział, jaką Karl lubi, to przy okazji obaj zjedliby coś bardziej treściwego niż tosty. Wykręcił numer do najbliższej pizzerii i czekał, aż ktoś odbierze. Po chwili w słuchawce odezwał się kobiecy głos.

- Dobry wieczór, czym możemy służyć?
- Dobry wieczór, chciałbym złożyć zamówienie z dowozem – mruknął Nick.
- Dobrze, jakie zamówienie? – kobieta po drugiej stronie złapała za niewielki notesik i długopis.
- Jedna duża pizza chicken, poproszę.
- Mhm, jakie sosy?
- Niech będzie czosnkowy i słodko-kwaśny.
- Rozumiem, proszę spodziewać się dostawy za jakieś pół godziny. Na jaki adres?

     Chłopak podał rozmówczyni swój adres, patrząc w stronę zegarka. Miał nadzieję, że pizza przyjdzie zanim pojawi się Karl.

- Smacznego życzę, dostawca zadzwoni na pański numer chwilę przed dostawą. Do widzenia!
- Dziękuję bardzo, do widzenia!

      Nick rozłączył się i westchnął. Chciał się jeszcze przebrać, aby nie przywitać przyjaciela w ubraniach, w których był jeszcze w szkole. Pobiegł do swojej sypialni i zaczął przeglądać, co ma w szafie. Wybór padł na ciemne jeansy z dziurami na kolanach, szarawą bluzę oraz jakąś czarną koszulkę z nadrukiem. Przebrał się i ogarnął odrobinę w pokoju. Zerknął na zegarek, zbliżała się godzina przybycia Karla. Po chwili usłyszał dzwonek swojego telefonu. Odebrał, a osoba po drugiej stronie, jak się okazało dostawca, powiedziała, że zaraz będzie. Chłopak wziął pieniądze, zbiegł po schodach na dół i wyszedł przed dom, wcześniej narzucając na siebie jakąś kurtkę. Na podjazd wjechał niewielki, szarawy samochód, z którego wysiadł facet ubrany w płaszcz. W dłoniach trzymał pudełko pizzy. Nick wręczył mu pieniądze, odebrał swoje zamówienie i wrócił do domu. To teraz poczekać na Karla. A co jeśli tylko sobie żartował i nie przyjdzie? Oparł głowę o zagłówek kanapy i przez chwilę wpatrywał się w ścianę nad telewizorem. Nagle usłyszał dźwięk powiadomienia z Messangera. Wyciągnął telefon, odblokował i zobaczył wiadomość od Karla.

Karlos🔮✨: Zaraz będę, już wchodzę na twoją ulicę
Sappy🥰🔥: Super, będę czekać!

     Czyli jednak przyjdzie. Nick uśmiechnął się szeroko. Wstał z kanapy, poprawił ubranie i poszedł do przedpokoju. Ubrał kurtkę, buty i wyszedł przed dom, aby przywitać się z gościem. Zza ogrodzenia wychyliła się drobna postać Karla. Jasnowłosy się uśmiechnął, podbiegł do Nicka i go przytulił.

- Cześć Karl – powitał go brunet, obejmując – Chodź do środka.

     Weszli, rozebrali się z ciepłych okryć i usiedli na kanapie.

- Zamówiłem pizzę, częstuj się – zachęcił Karla starszy – Twoja ulubiona.
- Dziękuję – uśmiechnął się uroczo Karl – Co robimy?

- Może coś obejrzymy? – zaproponował Nick.
- No dobra, masz pomysł co? – Karl wziął kawałek pizzy i go ugryzł.
- „Tamte dni tamte noce", znasz?
- Znam, oglądałem kiedyś. Mi pasuje!
- Dobra, to pójdę po laptopa – poinformował Nick i poszedł na górę, do swojego pokoju.

     Na biurku stał laptop, chłopak podniósł go, wziął jeszcze myszkę i ładowarkę, tak na wszelki wypadek. Zszedł na dół, gdzie Karl rozglądał się po salonie.

- Chyba nigdy u ciebie nie byłem – stwierdził, widząc wchodzącego do pomieszczenia bruneta – Ładnie tu, podoba mi się.
- No to mi miło – postawił laptopa na stoliku, włączył go i wszedł na Netflixa.

     Wyszukał podany film, włączył go i opadł plecami na oparcie kanapy. Powoli objął Karla ramieniem. Wyglądało na to, że młodszy nie zauważył, oglądali razem wspólnie. Minuty mijały, Nick nie skupiał się na filmie tak bardzo, jak na Karlu. Co chwilę na niego spoglądał, przysuwał się, zdarzyło mu się nawet powąchać jego włosy. Może to dziwne, ale pachniały pięknie. Karl starał się udawać, że tego nie zauważa, ale po jakimś czasie spojrzał na Nicka.

- Chyba nie bardzo ciekawi cię ten film, co? – zapytał, mierząc go wzrokiem.
- Ty jesteś ciekawszy – zaśmiał się Nick, głaszcząc go po policzku.
- Skoro tak sądzisz – parsknął Karl i położył się głową na kolanach swojego towarzysza.

     Brunet zaczął udawać, że film go jakkolwiek wciąga. Ciągle głaskał młodszego chłopaka po głowie czy ramieniu i od czasu do czasu spoglądał na ekran laptopa. Po jakimś czasie zobaczył, że Karl się nie rusza, ma zamknięte oczy i oddycha bardzo spokojnie. Spał. Nick postanowił w tym momencie, choćby cicho, powiedzieć mu, co do niego czuje. Nie zbłaźni się, a tylko sobie ulży.

- Karl, jesteś cudowny... Nie dociera do mnie, że tak idealna osoba jak ty utrzymuje ze mną bliski kontakt – zaczął Nick – Jesteś moim jedynym słońcem, oświetlasz mi każdy dzień, jesteś jak księżyc, który daje światełko w najciemniejszych momentach. Zawsze mi pomagasz, tak cholernie o mnie dbasz. Kocham cię bardzo, zjada mnie to od środka, bo boję się ci o tym powiedzieć, ale zrobię to teraz, by uniknąć odrzucenia. Chcę, abyś był mój, chcę spędzać z tobą każdy cholerny dzień, dzielić się z tobą radością, szczęściem, pomagać ci w problemach... Kocham cię...

     Chłopak poruszył się, czym wystraszył Nicka.

- Już myślałem, że się nie doczekam – mruknął wciąż trochę zaspany Karl i usiadł starszemu na kolanach.

     Położył dłonie na jego ramionach, przybliżył swoją twarz do twarzy zdziwionego Nicka.

- Ja ciebie też kocham, Nick – szepnął tuż przy jego ustach i delikatne złączył je ze swoimi.

     Nick myślał, że oszaleje. Miał nadzieję, że zaraz się nie obudzi i to wszystko nie okaże się zwykłym snem. Położył dłonie na biodrach młodszego i pogłębił pocałunek. Przybliżył go do siebie bardziej, a Karl wplótł dłonie w jego włosy. Odsunęli się od siebie i spojrzeli prosto w oczy.

- Od jak dawna?
- Cholernie długo... – przyznał Nick – Nie żartujesz sobie ze mnie?
- Oczywiście, że nie – zaśmiał się Karl i ponownie wpił się w usta starszego.

//Potraktujcie to jako one-shot :} Jestem strasznie zadowolona z tego rozdziału XD

~Just a friend to you...~ 《DNF》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz