POV Amy
Było po północy. Wracałam z pracy zmęczona. Światła latarni padały na opustoszałe ulice. Na choryzoncie nie było widać żadnej żywej duszy. Przez pustki na drodze szybko dotarłam do domu.
Weszłam do windy. Nacisnęłam przycisk z liczbą 10 i chwilę później byłam już na przeciwko swojego mieszkania. Szukałam przez chwilę kluczy w torebce. Po znalezieniu ich otworzyłam czarne drzwi. Gdy byłam już na korytarzu zauważyłam, że nadal są tu buty Shido i jego "kolegi". Znaczyło to, że zostali na noc. Moim zdaniem między nimi było coś więcej niż przyjaźń, ale nie chciałam się kłucić.
Sofa w salonie była rozłożona, lecz nikt na niej nie spał. Zdziwiłam się trochę, ale poszłam do kuchni napić się wody. Gdy po włączeniu światła moim oczom pokazała się podłoga cała pokryta szkłem, nie rozumiałam już nic. Wyglądało to, jak po jakiejś kłutni małżeńskiej. Po tej myśli uśmiechnęłam się do siebie i pokręciłam teatralnie głową.
Otworzyłam drzwi do pokoju brata i zapaliłam światło. Ujrzałam dwóch śpiących i przytulających się do siebie "przyjaciół".
- A jednak miałam rację - pomyślałam.
Byłam zadowolona z takiego potoczenia się spraw. Najgorsze jednak było to, że ja nadal byłam singielką. Bardzo chciałam w końcu mieć szczęśliwą rodzinę, ale bez dobrego partnera było to niemożliwe..
Ziewłam. Wtedy przypomniało mi się, która jest godzina i, jak bardzo jestem zmęczona. Zgasiłam światło, ale najpierw zrobiłam zdjęcie na pamiątkę i jako dowody, które mogą mi się kiedyś przydać. Był to zbyt słodki widok! Chyba tą fotkę włożę sobie w ramkę i zawieszę gdzieś na ścianie. Zamknęłam za sobą drzwi i poszłam wziąć szybki prysznic. Po nim od razu rzuciłam się na łóżko i w mgnieniu oka zasnęłam, mając w głowie piękny obraz Kaito i Shido.
POV Shido
Obudziłem się, gdy promienie słońca padły na moje oczy. Już miałem wstawać z łóżka, ale coś mnie nagle powstrzymało. Był to Kaito, przytulający się do mnie. Jeszcze spał. Coś mnie skusiło i przyjżałem się bliżej jego twarzy. Miał długie czarne rzęsy, niczym malowane. Jego usta były w odcieniu bardzo jasnego różu i wydawały się dość miękkie. Poczułem wolę, aby ich dotknąć, lecz w ostatniej chwili się powstrzymałem. Był brunetem. Jego troszeczkę przydługie włosy zasłaniały oczy, które jak zauważyłem wcześniej miał koloru pięknego, jak diament błękitu. Zamknąłem oczy i położyłem się na poduszce. Leżałem tak dość długi czas, ale nagle do pokoju weszła moja siostra.
- Uuu~ Braciszku, widzę, że mnie okłamałeś - powiedziała, mając na twarzy wręcz przerażający uśmiech.
- Co?! - nie wiedziałem o co jej chodzi.
- Ciszej, bo obudzisz Kaito, dzbanie - spojrzała na mnie pionurującym wzrokiem.
- Nie nazywaj mnie tak stara podeszwo - powiedziałem ciszej niż wcześniej, podkreślając jednak dwa ostatnie słowa.
- No już spokojnie, a teraz się tłumacz - rozkazała nieco zdenerwowana.
- Ale co ja mam Ci tłumaczyć do cholery?! - byłem już lekko wkurzony jej zachowaniem.
- Czemu ukrywasz, że masz chłopaka? - jej oczy się zaświeciły.
- Yyy.. Ale ja przecież nie mam - odpowiedziałem zgodnie z prawdą zaskoczony i chyba trochę zarumieniony.
- To czemu śpisz z nim w jednym łóżku? - spytała. Wyglądała na podirytowaną.
- Miał koszmar, okej?! - stwierdziłem. Nie rozumiałem już Amy. Czemu ona musi mnie z każdym shipować?! Ugh..
- Uważaj, bo ci uwierzę - odparła, wytykając w moją stronę język.
- Dasz mi spokój w końcu? - miałem już dosyć.
- Hmm.. No dobra, al.. - coś przerwało jej wypowiedź.
- Co się tak drzecie? - spytał zaspany Kaito.
- Shido nie chce się przyznać, że jesteście razem - odpowiedziała jakby dumna z siebie.
Najmłodszy schował twarz w poduszkę. Musiał być trochę zawstydzony tą sytuacją. Mi w sumie też nie podobało się takie potoczenie się spraw.
- Ż-że my.. Co?! Nieee!! - odezwał się po chwili lekko drżącym głosem.
- Ugh.. No dobra, uznajmy, że wam wierzę, ale i tak czekam, jak sobie kogoś znajdziesz Shido - odparła zrezygnowana, po czym wyszła.
POV Kaito
Myślałem, że zapadnę się pod ziemię. Skąd ona mogła mieć takie przypuszczenia?! Przecież my się tak krótko znamy. Dodatkowo ja jestem jedną wielką ofiarą losy. Nie wartą miłości tak wspaniałej osoby, jak on.
- Uhh.. Możesz puścić moją rękę, wiesz? - Shido wyrwał mnie z przemyśleń, a ja w sekundzie znowu zatopiłem się w rumieńcu. Można powiedzieć, że byłem bardzo wstydliwy. Szybko odsunąłem dłoń. Przy okazji cofnąłem się i w tym momencie stykałem się już plecami z zimną ścianą.
- Ejj no spokojnie, bez nerwów - uśmiechnął się lekko.
- Wiesz może która godzina? - spytałem po chwili ciszy.
- Jeszcze nie sprawdzałem, poczekaj - wstał pospiesznie z łóżka i podszedł do biurka. Ja w tym czasie przysunąłem się na środek posłania.
- Już po 10.00 - odpowiedział ze zdziwieniem ja twarzy.
- Późno - zwróciłem uwagę.
- No - westchnął.
Shido ruszył w stronę szafy i wyjął kilka ubrań. Widocznie u siostry też czasami przebywał.
- Co robisz? - zapytałem.
- Szukam jakiś mniejszych ubrań dla ciebie, ale może być ciężko - odparł.
- Nie musisz się martwić, to co dasz będzie dobre - uśmiechnąłem się. Nie chciałem sprawiać problemów.
- Mhm - potwierdził zamyślony.
Podał mi czarne jeansy i błękitną koszulkę z jakimś białym napisem.
- Możesz się tutaj przebrać. Ja pójdę do łazienki - stał już obok drzwi, trzymając srebrną klamkę.
Potwierdziłem, kiwając głową. Rozejrzałem się po pokoju. Był cały w różnych odcieniach niebieskiego. Oczywiście poza meblami, które były białe i w jasnych odcieniach szarości. Musiał lubić ten kolor. Przerwałem przemyślenia i zacząłem się przebierać. Ubrania były delikatnie za duże, dlatego do spodni założyłem pasek i podwinąłem nogawki. Natomiast koszulkę wciągnąłem w jeansy. Znów zatopiłem się w myślach i ruszyłem do kuchni.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam, że tak długo czekaliście, ale z moją weną jest różnie :\
Mam do was małe pytanko. W jaki dzień tygodnia chcielibyście rozdziały?
Postaram się, aby nowe części pojawiał się raz na tydzień lub 2 tygodnie, ale zobaczymy, jak to wyjdzie.
Ilość słów: 919
Miłego dnia/popołudnia/wieczoru/nocy/poranka!

CZYTASZ
Mój opiekuńczy anioł [YAOI] //ZAWIESZONE
Romance[UWAGA! To jest moja pierwsza opowieść yaoi, dlatego nie jest idealna. Możecie dawać rady.]