↷ 슬픔은 영원 할 것이다
─── ・ 。゚☆: *.☆ .* :☆゚. ───
Lekko zdezorientowany Yuta nie miał zbytnio pojęcia dlaczego Sicheng stał przed drzwiami jego domu z kwiatami, torbą zakupów i szerokim uśmiechem na ustach o dziesiątej rano.
Powoli przetwarzał to co się dzieje, lustrując wzrokiem w to, co ubrany był chińczyk.
Podwinięte wysoko spodnie dżinsowe z dziurami tak dużymi, że więcej odsłaniały niż zasłaniały a do tego długie białe skarpetki oraz tego samego koloru koszulka na krótkich ramiączkach, przysłoniona częściowo rozpiętą koszulą flanelową.
Nowa fryzura też nie umknęła jego uwadze.
Wyglądał zupełnie jak nie on i gdyby nie poczuł jego charakterystycznych perfum, zapewne by go nie poznał.
— Co ci się stało? Ktoś cię okradł? — Zapytał zamiast przywitania, wciąż próbując przetworzyć jego krótko ścięte włosy i wyregulowane brwi.
— Oto efekty spędzania całego dnia z Jongsukiem, skarbie. Nie podoba ci się? — Puszczając mu oczko, wszedł do środka, gdzie kierując się do kuchni zaczął wypakowywać zakupy.
Był wciąż śpiący i nie rejestrował co się działo, dlatego wzruszając ramionami powlókł się za chińczykiem, w myślach układając sobie cichy plan, jak zabić Jongsuka za interwencję, o którą nikt go nie prosił.
Niepotrzebnie się wtrącał w to, jak się ubierał - jemu podobało się to jak ubierał się Dong.
Ten kujonowaty styl, dłuższe włosy, brązowe płaszcze i jasne koszule.
To było dla niego atrakcyjne.
Nie styl na badboya, w który ubierał się sam Nakamoto czy jego koledzy z drużyny.
Usiadł na krześle w kuchni, obserwując co robi chińczyk, który zrobił mu jego ulubioną herbatę i podał do tego suszoną żurawinę, którą ostatnio obydwoje polubili, nieważne że była ciężka do żucia i chciało się po niej pić.
Jego wzrok przykuły kwiaty w wazonie stojące na blacie o które miał już pytać, co zauważył Sicheng, spiesząc z odpowiedzią.
— To różowe gerbery, zobaczyłem je po drodze do ciebie i nie mogłem się oprzeć przed ich kupnem. Gerbery jako kwiaty symbolizują szczęście i ulgę od smutku - zaś ich różowa odmiana jest symbolem uwielbienia i podziwu oraz romansu i miłości; stąd uznałem, że śmiało mogę ci je wręczyć
Uśmiechnął się mimowolnie, słysząc to ostatnie zdanie.
Było to naprawdę urocze z jego strony i już nie mógł się doczekać aż opowie o tym Tenowi, który zzielenieje z zazdrości i będzie krzyczał na Seo, że się nie stara i powinien brać przykład ze swojego współlokatora.
CZYTASZ
renaissance | n.yt + d.sh
Fanfic↳❝ and in the end were just a generation of fucked up kids with broken hearts and scars on our wrists❞↲ ▪ gdzie sicheng jest nowym nauczycielem historii sztuki, a yuta nie bardzo rozumie, co ludzie takiego w niej widzą