Rozdział 14 - a niby się nienawidzą

287 12 114
                                    

-Numer osiem do mojego gabinetu po śniadaniu - rzekł ojciec i wróciła do swojego posiłku

Po śniadaniu wszyscy wstali od stołu by ruszyć do swoich pokoi.

-Osiem do mojej gabinetu a reszta za godzinę trening - powiedział ojciec

Dziewczyna niechętnie poszła za ojcem do jego gabinetu. Mężczyzna usiadł za biurkiem a dziewczyna usiadła na wolnym fotelu, po czym ojciec zapytał

-Jak to jesteś pół aniołem a pół demonem? - zadał pytanie

-Tak to, że demonowi zachciało się ten teges a anioł się napatoczył i chuj jestem tu gdzie jestem i potrafię otworzyć portal do piekła tak jak i potrafię przenieść się do nieba albo skazać kogoś na odejście albo do tego albo do tego, a no i nie zapominajmy, że mój mózg na ziemi pracuje 300 razy szybciej niż mózg człowieka - odpowiedziała po czym sztucznie się uśmiechnęła

-Mhm ciekawe, ciekawe - wymamrotał

-Coś jeszcze? - zapytała

-Nie, możesz iść do pokoju - odpowiedział po czym dziewczyna ruszyła w stronę pokoju

Dziewczyna przebrała się w dresy i top, związała włosy i ruszyła w stronę sali treningowej. Gdy weszła na salę ujrzała Klausa i Diega. Numer dwa przeczesywał dłońmi włosy bruneta

-Ha i co kurwa? Wiedziałam - powiedziała blondynka

Zanim zaczęło się to wszystko i była pierwsze tygodnie w akademii zauważyła, że tą dwójkę coś do siebie ciągnie. Widziało to całe rodzeństwo ale oni się tego wypierali.

-O kurwa - wyszeptał Diego i odskoczył od Klausa

-A mówiłem kurwa, mówiłem ci - powiedział Klaus

-Nie musicie się ukrywać i tak wszyscy wiedzą, że jesteście razem - rzekła blondynka

W tej chwili Five teleportował się na salę i usiadł na ławce, za to dziewczyna usiadła naprzeciwko niego na podłodze.

-Coś wam nie pykło - zaśmiał się brunet

-Wszystko wina tego debila - odpowiedział zdenerwowany Klaus

-Tak na pewno - wyszeptał numer dwa siadając obok numeru piątego

-Dobra kurwa czemu ja z wami siedzę - powiedział Five i się teleportował na drugi koniec sali

-Chciałbyś - zaśmiała się blondynka i otworzyła portal pod brunetem, a ten tam wpadł, po czym wylądował niedaleko blondynki

-Kurwa - rzekł zdenerwowany

-I co kurwa jestem lepsza - zaśmiała się

-Chciałabyś - powiedział chłopak i chciał się teleportować za dziewczynę lecz ta go podniosła siłą umysłu, chłopak zawisł w powietrzu.

-Ty kurwa puść mnie - nalegał brunet

-Zapomnij - zaśmiała się

Po chwili na sali zjawiła się reszta wraz z ojcem.

-Numerze pięć co ty tam robisz? - zapytał ojciec

-Nasza kochana numer osiem mnie trzyma - odpowiedział

Tylko przypadek... ~ Five HargreevesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz