Rozdział 38

126 7 0
                                    

POV. Narrator

Patrzyłaś się na nich obojga z niedowierzaniem. Wyrwałaś się z zamyślenia i chwyciłaś Ukai'a za ramie po cym zaciągnęłaś do kuchni.

"Co ONA tu robi?!" Wyszeptałaś zezłoszczona tuż po tym jak weszliście do kuchni. Ukai próbował cię uspokoić ale na nic mu się to zdało. Byłaś na niego wściekła.

"Doskonale wiesz jaką mam opinie o niej! I mimo tego ją tu przyprowadziłeś!" Ukai nie wiedział co ci ma powiedzieć wiec cały czas powtarzał że przeprasza i żebyś dała jej szansę.

"(T/I) proszę, daj jej szansę. Ona pisała do mnie wczoraj, że chciała by się z tobą spotkać i że chce cię poznać." Powiedział głaskając cię po ramieniu. Ty tylko spojrzałaś się na niego i zaczęłaś się śmiać. On spojrzał się na ciebie zmartwiony.

"Heheh ona chce mnie poznać?" Spytałaś się dalej się śmiejąc. Ukai przytaknął głową na co ty zaczęłaś się jeszcze głośniej śmiać.

"Hahahah!"

"O co ci chodzi? Czemu się tak śmiejesz?" Spytał nie rozumiejąc co się dzieje. Gdy to usłyszałaś momentalnie przestałaś się śmiać i stałaś nie poważna.

"Nie trzeba było nas opuszczać to by nas doskonale znała! Nie mam zamiaru z nią gadać! Nie chcę jej widzieć w tym domu!" Powiedziałaś głośniej tak by twoja matka słyszała.

"Idę do siebie, jak zejdę to jej ma tu nie być. Jak ona w tym czasie nie zniknie to ja wyjdę i nie wrócę do puki ona tu jest." Powiedziałaś i odepchnęłam jego ręce od siebie.

Wyszłaś z kuchni i poszłaś do pokoju po drodze posyłając swojej matce spojrzenie życzące śmierci.

"Przepraszam cię za nią.." Powiedział Ukai do swojej byłej żony.

"Nie przepraszaj! Nie oczekiwałam że jak mnie zobaczy to żuci mi się w ramiona. Szczerze też bym się tak zachowywała na jej miejscu.." Westchnęła i spojrzała się na ziemię.

"Keishin proszę.. Porozmawiaj z nią. Ja naprawdę chce być częścią jej życia." Powiedziała cicho i podniosła swoją głowę wystarczająco wysoko by Ukai widział jej smutne oczy.

"Jasne.. Porozmawiam z nią.. Ale nie obiecuje że to coś da. Jak ona nie będzie chciała z tobą miała nic wspólnego to nie będę jej do niczego zmuszał." Odpowiedział na co ona przytaknęła i zaczęła się kierować do drzwi.

"Cześć Keishin.." Powiedziała zanim zamknęła za sobą drzwi.

Ukai stał w miejscu przez chwilę zanim westchnął i poszedł do twojego pokoju. Zapukał do twoich drzwi i poczekał na odpowiedz, lecz gdy jej nie dostał ponownie westchnął i sam je otworzył. Leżałaś na łóżku plecami do niego. Miałaś założone słuchawki i przebrałaś się w poprzednie ciuchy.

"Hej.. Możemy porozmawiać?" Spytał się stojąc w drzwiach.

Nie odpowiedziałaś mu nawet się do niego nie odwróciłaś. Ukai nie czekając dłużej na twoją odpowiedź sam wszedł do środka zamykając za sobą drzwi. Podszedł do ciebie i usiadł na skraju łóżka.

"Ja wiem że jesteś zła na nią-"

"Zła?! Ona nas zostawiła i teraz przychodzi jakby nigdy nic! Doskonale wiesz jeśli się czuje w jej kierunku i mimo tego ja to zaprosiłeś i każesz mi jej wybaczyć! Co, może mam jeszcze udawać że nic się nie stało i będziemy żyli jak jedna wielka szczęśliwa rodzinka?!" Przerwałaś mu i odwróciłaś się w jego kierunku. Miałaś łzy w oczach ale za nic nie chciałaś ich puścić.

"(T/I), ja do niczego cię nie zmuszam. Wiem że jesteś na nią wściekła i że jej tak łatwo nie wybaczysz. Też jestem na nią zły ale pisała i błagała że się zmieniła i że chce być teraz w twoim życiu. Zrób to co będziesz chciała. Ja cię do niczego zmuszać nie będę." Powiedział spokojnie.

Coach's Daughter (Tsukishima Kei x Reader)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz