POV LEXY:
Obudziłam się w pustym przedziale. Wokół mnie nie było ani jednej żywej duszy. Rozejrzałam się wokół siebie. Wszystko stało na swoim miejscu. Walizki bezwładnie leżały nad moją głową na dużej metalowej półce. Torebka spoczywała na siedzeniu obok, a telefon leżał na stoliczku.
Spojrzałam w okno i ujrzałam typowo jesienną pogodę. Za oknem szalała ogromna ulewa. Rzęsisty deszcz delikatnie pieścił szyby, które tak cicho i niewinnie wylewały łzy na zimną, szklaną powierzchnię. Drzewa kołysały się na wietrze, a gałęzie uginały się pod wpływem sił natury. Patrzyłam sobie w krajobraz znajdujący się po drugiej stronie szyby i myślałam. Sama nie wiem o czym. Może o przeszłości? A może o przyszłości? A może nawet o tym co mnie czeka za 5, 10, a w ostateczności 15 lat.
Nagle ni stąd ni zowąd mój telefon zawibrował, a na wyświetlaczu pojawiła się ikonka SMS. Odblokowałam telefon i weszłam w aplikację wiadomości.
od Grubson🐟👀
- Na Twoje życzenie przekazałem Marcinowi kopertę i chyba jest zadowolony, bo jeszcze rano był przygnębiony, a teraz chodzi jakoś dziwnie szczęśliwszy.
Uśmiechnęłam się lekko i w mgnieniu oka odpisałam Kubie.
do Grubson🐟👀
- Cieszę się, ale bierzmy też pod uwagę, że coś innego mogło go uszczęśliwić.
Od razu otrzymałam odpowiedź.
od Grubson 🐟👀
- Wątpię.
Szczerze zdziwiło mnie to, że Kuba tak sądzi, ale jeśli tak jest to jestem bardzo zadowolona, bo sama wiem co tam napisałam i właśnie miałam zamiar nieco rozluźnić atmosferę panującą między mną a Marcinem.
KILKA GODZIN PÓŹNIEJ:
Właśnie wysiadłam z pociągu. Na dworze nie padał już deszcz więc nie musiałam rozkładać parasola. Stanęłam sobie na peronie i wyciągnęłam telefon. Od razu wybrałam w kontaktach numer do mojej mamy i zadzwoniłam do niej aby ta odebrała mnie z dworca.
Ku mojemu zdziwieniu nie musiałam długo czekać, bo moja mama zjawiła się akurat w 10 minut. Zabrała mi moje walizki i inne mniejsze torebki, a następnie kazała wsiąść do samochodu. Po drodze do domu nie obyło się oczywiście o wywiad na, którym moja mama dopytywała o wszystko. Dosłownie wszystko. Dopytywała nawet o najmniejsze szczegóły. W pewnym momencie temat zszedł na tematy teamu i chłopaków.
ML (mama Lexy) L (Lexy)
ML - No i jak sweetheart poznałaś jakiegoś chłopca tam w Warszawie?
L - Oh my gosh mum! Czy tylko moje życie kręci się wokół chłopaków? Mam dopiero 20 lat, a za kilka miesięcy dopiero 21 więc zdążę jeszcze poznać tego jedynego.
ML - Oj Lexy Lexy. Po prostu pytam. Anyway jak tam projekt u tego Stuarta i Dubiela czy jak im tam było? Skończył się, że wróciłaś tak wcześnie?
L - Tak... Znaczy nie. Źle zrozumiałaś. Chodzi tylko oto, że projekt nadal trwa, a to ja zadecydowałam, że opuszczę go wcześniej.
ML - Dlaczego??
L - Ehh mum. Po pierwsze nie czułam się tam już jak dawniej, po drugie atmosfera się psuła, Kacper opuścił team, Stuart ciągle przebywał w szpitalu przez co Marcin miał dużo na głowie. No i co do Marcina, pokłóciłam się z nim.
ML - Miejmy nadzieję, że się jeszcze pogodzicie. – powiedziała moja mama, a ja przed sobą ujrzałam nasz dom.
To właśnie w tym domu zamieszkaliśmy po przyjeździe do Polski, to w nim wychowywała się Lexy, która teraz jest jedną z popularniejszych influenserek młodego pokolenia. Inaczej mówiąc od 2011 roku mieszkam w tym domu i wiążą mnie z nim ogromne, dość sentymentalne wspomnienia z mojego dzieciństwa.
– Już jesteśmy możesz wysiadać. Tylko weź ze sobą te Twoje klamoty (jak ktoś nie wie: klamoty – inaczej rzeczy, które do kogoś należą) i leć do pokoju się rozpakować, a ja przygotuję obiad, bo pewnie jesteś głodna.
L – O tak jestem potwornie głodna. W pociągu zjadłam tylko kanapkę i wypiłam sok.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
HEJKA!👀✨
Tak oto prezentuje się rozdział 8!
Niezwykle mi miło, widzieć, że moja książka znajduje się na 5 miejscu w rankingu opowieści #marcin 🥰 !!
Dziękuję również za każdą oddaną gwiazdkę i każde przeczytanie.
Na dzisiaj to tyle!
BYE!💋
CZYTASZ
✨NOWY POCZĄTEK✨ - LEXY I MARCIN
Romans19.08.2021r - 21.11.2021r Akcja książki rozpoczyna się kłótnią Lexy i Marcina, która jest na tyle emocjonująca, że dziewczyna opuszcza projekt i tym samym zostawia tutejszych przyjaciół... Ale czy na długo? Czy jej ponowny powrót do stolicy na urod...