Była właśnie długa przerwa gdy Shairin siedziała na ławce i słuchając muzyki szkicowała drzewo rosnące na środku placu.
- Tutaj jesteś Shairin-chan! - usłyszała wołanie.
Odwróciła się zamykając zeszyt i wyjmując słuchawki. W jej stronę zbliżali się Asahi, Tanaka i Yuu.
- Dzień dobry! - pomachała im.
- Zjesz z nami? - zapytał Yuu podnosząc swoje bento.
- Bardzo chętnie ale zapomniałam jedzenia z domu. - spuściła głowę zawstydzona.
- Nic nie szkodzi. Podzielimy się z Tobą. - zapewnił Asahi.
- Dziękuję Azumane-senpai. - ukłoniła się i poszła za nimi do stołówki.
Usiedli przy stoliku gdzie byli już Tadashi, Kei i Hinata.
- Hej. - pomachała im.
- Witaj Shairin-chan! Cieszę się, że chłopaki Cię znaleźli! - powiedział Yamaguchi.
Siedziała przez chwilę w milczeniu i patrzyła jak trzecioklasista oddaje jej trochę swojego bento.
- Dziękuję Azumane-senpai ale to za dużo. - szepnęła.
- Mów do mnie po imieniu, proszę. - zaśmiał się. - Mój wygląd i tak mnie postarza. - dodał zakłopotany.
- Dobrze Asahi-san. - skinęła głową. - A co do wyglądu to ja tak nie uważam. Nawet mi się podoba. - powiedziała biorąc pałeczki.
Zamarła z ryżem przy ustach. Dotarło do niej co powiedziała i natychmiast spaliła buraka.
- P-przepraszam... - wydukała.
Yuu zaczął się bardzo głośno śmiać.
- Asahi! Jakbyś teraz widział swoją minę! - krzyczał pomiędzy salwami śmiechu.
Dziewczyna podniosła wzrok na siedzącego przed nią asa. Chłopak chyba był nawet czerwieńszy od niej. Zachichotała widząc jego reakcję. Zaraz w jej ślady poszli wszyscy przy stoliku. No prawie wszyscy, jak zwykle tylko Kei prychnął coś niezrozumiałego.
- Shairin-san. Czy mogę mówić do Ciebie po imieniu? - zapytał się Nishinoya.
- Jeśli tylko chcesz, senpai. - uśmiechnęła się do niego.
Chłopak o mało nie spadł z krzesła.
- Czy ja też mogę? - krzyknął Tanaka.
- Tak, tak. - zaśmiała się trochę głośniej.
- Wchodzisz na niebezpieczny grunt, Jun-chan. - usłyszała za plecami.
Odwróciła się szybko rozpoznając głos. Jej oczy zeszkliły się gwałtownie.
- Fumio-kun! - powiedziała wstając.
- Dawnośmy się nie widzieli. - zaśmiał się chłopak.
Dziewczyna podeszła do niego i mocno go przytuliła. Był od niej niewiele wyższy, miał 170 cm wzrostu, fioletowe, kręcone włosy i tego samego koloru oczy. W jego prawym uchu widniało kilka niewielkich kolczyków.
- Co Ty tu robisz? - zapytała.
- Przeprowadziłem się. - zaśmiał się nerwowo.
- Rodzice? - bardziej stwierdziła niż zapytała.
Pokiwał smutno głową.
- Eto.. Junko, kto to? - zapytał zarumieniony Tadashi.
- Nazywam się Nomura Fumio, klasa 1-4. - ukłonił się. - Miło mi was poznać. - uśmiechnął się szeroko.
CZYTASZ
Błogosławiona niewinność || Tsukishima Kei x OC ||
FanficShairin Junko zaczyna naukę w liceum Karasuno. Zaczytana dziewczyna zbyt nieśmiała by spojrzeć komuś w oczy. Za sprawą zwykłych słuchawek i talentu do matematyki poznaje nowe osoby. Czy będą one błogosławieństwem? Czy uda jej się pozbyć koszmarów pr...