8.

1.5K 65 98
                                    

Po długiej nocy spędzonej na plotkowaniu o chłopakach i oglądaniu komedii romantycznych spały przez pół dnia. Około 12:00 zadzwonił dzwonek do drzwi. Jeszcze lekko zaspana pani domu otworzyła drzwi przed gośćmi.

- Chyba ominęła nas całkiem niezła zabawa. - zaśmiał się Sawamura widząc jej potargane włosy.

- Dzień dobry Daichi-san, Suga-san. - ukłoniła się lekko. - Przepraszam za mój wygląd. - zaczerwieniła się mocno.

- Nic się nie stało. - zapewnił szarowłosy ściągając buty.

Już chciała zamykać drzwi ale kapitan ja powstrzymał.

- Poczekaj chwilkę. Mieliśmy mały ogon. - zaśmiał się.

Patrzyła na niego niezbyt rozumiejąc o co chodzi. Wszystko się wyjaśniło gdy w drzwiach pojawili się Ryuu i Yuu.

- Dzień dobry Junko-chan! - krzyknęli jednocześnie.

- Dzień dobry Nishinoya-senpai, Tanaka-senpai. - ukłoniła się.

Weszli rozglądając się dookoła.

- Junko-chan. - zagaił atakujący. - Proszę, mów mi po imieniu. - uśmiechnął się.

- Dobrze, Ryuu-kun. - uśmiechnęła się. - Tak jest dobrze? - zapytała niepewnie.

- Idealnie. - rozpromienił się.

- Do mnie też tak mów! - krzyczał libero.

- Oczywiście, Yuu-kun. Tylko proszę, trochę ciszej bo dziewczyny jeszcze śpią. - zachichotała.

- Tak jest! - powiedział.

- Zapraszam do kuchni. - wskazała kierunek. - Coś do picia? - zapytała.

- Herbatę poproszę. - odezwali się jednocześnie trzecioklasiści.

- Już się robi. - wstawiła wodę. - A dla was? - spojrzała na drugoklasistów.

- Masz może sok pomarańczowy? - zapytał Yuu.

- Mam. - wyjęła napój z lodówki.

- To ja też poproszę. - wtrącił Tanaka.

Skinęła głową i nalała do szklanek.

- Ktoś Ci już mówił, że wyjeżdżamy na obóz treningowy do Tokio? - zapytał Sawamura.

- Hitoka mi wspominała ale nie powiedziała dokładnie kiedy. - spojrzała na niego z zaciekawieniem.

- W poniedziałek. - odparł.

- Już pojutrze? - spytała zaskoczona.

- Mhm. - mruknął Suga.

- Martwimy się i nie chcemy zostawiać Cię samej. - przyznał kapitan.

- Zawsze mam Fumio-kun. Nie musicie się przejmować. - zalała wodą kubki.

- Ale i tak będziemy. - szarowłosy odebrał od niej kubek.

- Gdy tylko wrócimy ja i Ryuu będziemy Twoimi ochroniarzami. - zaoferował Yuu.

- Nie potrzebuję ochrony, Yuu-kun. - zaśmiała się.

- Oczywiście, że potrzebujesz. I nie słyszę sprzeciwu! - powiedział Ryuunosuke.

Do pokoju weszły dziewczyny głośno ziewając.

- Dzień dobry. - powiedziały jednocześnie.

- Dzień dobry. - usłyszały w odpowiedzi.

- Przydałoby się zjeść śniadanie. - mruknęła Yachi.

Błogosławiona niewinność || Tsukishima Kei x OC ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz